Post pod postem. Khem, khem...
Trochę zdjęć z wakacji, a niech Wam będzie.

Przed muzeum starożytnej agory na ateńskim Akropolu (trzeba sie pochwalić, gdzie się było, nie? ;>). Tego dnia czułam się wyjątkowo fatalnie, prawie zemdlałam przed Partenonem, ale wrażenia z Aten - niezapomniane.

Tutaj natomiast, proszę ja Was, wygrzewam stare kości na plaży.

Zdjęcie brzydkie, ale wyglądam na nim jako tako, to się chwalę.

Nudziło mi się. Nic więcej nie ma do powiedzenia na ten temat.
I na koniec kolejne brzydkie zdjęcie, ale wybaczcie jakość, bo robione aparatem w telefonie. Testowałam, czy się nadaje. ;]
Kapelusz nie mój.
Amen.