Coś cicho się tu zrobiło.
Uoicia wszędzie jej pełno. Zawsze pierwsza. Lgnie do ludzi, uwielbia lizać obcych. Jedzenie ma w nosie. Uwielbia siedzieć na dachu i prowokuje do tego inne koleżanki. Lubuje się w Lalożiiq i molestuje ją aż tamta padnie. Uoi nigdy nie jest zmęczona zawsze chętna do pracy zabawy i wygłupów. Uwielbia mi leżeć na dłoni i jednocześni być mizianą po brzuszku. Ma futerko nie z tej ziemi mięciutkie jak puch kaczy(Ci co dotykali mogą potwierdzić).Jest przylepką ale przekłada przytulanie nad zabawę.
Wuniaczek jestem z niej dumna, ponieważ od kiedy są maluchy zaczęła mieć nawroty piszczenia, ale już jej przeszło. Mogę z nią już robić co mi sie tylko podoba, nawet łapać niespodziewanie. Zawsze ma brudną buzię i wygląda z nią jak dzidziuś uczący się jeść łyżeczką. Papka zamiast w buzi to na niej. Uwielbia wspinać mi się po nodze, po ręcę. I to dzięki niej mam najwięcej zadrapań. Uwielbia bawić sie w berka. Do spółki z Uoi dokuczają lalożiczce. Laloziiq śledzi każdy ich ruch, ale przecież to nie realne, aby nadążyła, kiedy jedna podgryza z przodu a druga z tyłu. I tak w kółko, aż Lal wysiądzie, wtedy one jak zawsze niestrudzone przylatują do mnie i żalą się, że zabawka się zepsuła Potrafi do mnie mówić tak cichutko, przychodzi i szepcze, to jest niesamowite tylko ona tak robi
Bowdunia jedyny kiwać, siedzi i się kiwa jak żul pod sklepem. No mam ubaw po pachy, bo jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziałam. A kiwanie się wzmaga jak do niej mówię po imieniu. Delikatna, mięciutka. Z dużą ilością fałdek. Mały biegusek i zaczepniś. Bystra dziewczynka, zawsze pierwsza przybiega na imię. Uwielbia człowieka, rękę. Zawsze ma dla mnie czas, jak do niej mówię siada i słucha i się kiwa jak by chciał powiedzieć, że ona mnie bardzo dobrze rozumie. Ma bardzo miękkie ruchy przez co wygląda jak by tańczyła. Często ją widuję jak siada i nasłuchuje, może ona rozmyśla? Przynajmniej tak wygląda.
Aweszka jej cudowna bulkowata pyszczka. Bardzo przyjacielska, proludzka. I te jej oczy, najpiękniejsze jakie kiedykolwiek widziałam. Jestem zakochana w jej twarzyczce, no ona jest taka do schrupania. uwielbia się przytulać. I ten kolorek tej skórki, pięknotka. Jeden z najpiękniejszych kolorów. Nie usiedzi ani minuty, ciągle w biegu. A niesamowite jest to, że jak ją biorę na rękę, a ona nie chce to patrzy się na mnie tym cudownym wzrokiem. To spojrzenie mi zawsze mówi, proszę puść mnie, ja chcę pobiegać. Ma motorek w pupci, wszędzie jej pełno, Rozważna, nigdy nie postępuje pochopnie. Z kolan zawsze wskakuje na ramię a jeszcze najlepiej na głowę, w końcu z takiej wysokości najlepiej się obserwuje
Ramudil nakolanny naleśnik. Wystarczy ją wziąć na rękę i od razu przymyka oczka i nadstawia łebek do miziania .Za gorąco jej spać w hamaku (tam śpią całą kupą) więc usadawia się na nim i jeździ z każdym poruszeniem jakiegoś ogona będącego w środku. Delikatna, misiowata, mięciutka kruszynka. Nigdy nie biega, tylko dostojnie chodzi. Panienka z dobrego domu, chociaż widzę, że dziewczyny mi ją rozpuszczają. Ech te ladacznice. Nie ważne gdzie jest na dotyk od razu robi omleta i rozlużnia mięśnie. Bardzo posłuszna, uległa.
Spokój, opanowanie od niej bije na odległość. Ona woli się zatrzymać, zastanowić niż gdzieś biegać bez celu.
Dziewczyny są bardzo zgraną paczką, mimo, iż mieszkają razem niedługo. Są niesamowicie łagodne i miziaste. I trafiły mi się jak widzę najlepsze sztuki

A teraz prosimy o zachwyty
