Dziekuje za gratulacje:) I juz spiesze wszystko opisac
Kiedys w jednej klatce mieszkaly Ciri,Lola,Gloria i Bryndza, a w drugiej - Blixa i Zorzeta. Proby laczenia na neutralu wypadly pomyslnie, jednak w klatce Lola pogryzla sie z Blixa do krwi(niedlugo wczesniej Lolka stracila oko i okazalo sie, ze przez to jest nieufna w stosunku do obcych szczurow...). Zaprzestalismy laczenia tych dwoch stad, powiedzielismy sobie "trudno",nie zawsze musi sie udawac.
Kiedy odeszla Gloria, Bryndza stala sie smielsza, a w stosunku do reki agresywna. Po uspieniu Cirki, ktora byla alfa, Bryndzy calkiem "odbilo"

Nie mozna bylo do niej zblizyc reki, chyba, ze piesc,ktora i tak zostawala podgryziona...dominowala jak szalona biedna Lole,za co Lola wygryzala jej siersc na lepku. I nic sie nie dalo zrobic...W drugiej klatce tymczasem, Blixa dominowala Zorzete, ktora jest szczurem zabawowym,proludzkim,spryciara...nie w glowie jej jakies glupie walki o dominacje

Blixa czula sie wiec baaardzo pewnie.
Jak przebieglo laczenie? Balismy sie okropnie, bo dwie dominatorki,plus dwie szczurzyce,ktore juz kiedys sie nie zaakceptowaly.
Puscilismy najpierw Blixe i Zorzete na kanape,zeby pozwiedzaly. Oczywiscie Zorzeta byla zainteresowana tylko wchodzeniem na kaloryfer i wskakiwaniem na parapet. Z upoerm osla sciagala z kaloryfera ususzone bulki wieksze od niej 3 razy
Pozniej wyjelam Lole, myslalam,ze mi zamecza biednego placka! Jednak widac roznice - babcia,ktora chce spac i mlodziez, ktora woli imprezowac

Zeby bylo smieszniej, Lola dostala nagle rujki, a Blixa - z akceptacja loli

) zaczela ja dominowac...cyrk,naprawde

No mam nadzieje,ze bylo im obu przyjemnie

Pozniej dolaczyla Bryndza,ktora mielismy problem wyjac z klatki...
Blixa od razu zaczela ja dominowac, a Bryndza ustawiala sie do niej bokiem i kopala tylna lapka

Blixa nie dala jej szans i za to trzymalismy kciuki, majac nadzieje, ze Brynka nie bedzie wtedy tak pewna siebie i agresywna. Po dluzszym czasie, kiedy podeszlismy do lozka, Bryndza przybiegla do mnie, weszla mi na ramie...przezylismy szok

.Nie wiem,moze wolala przyjsc do tego "nielubianego i duzego szczura", niz dac sie dominowac? W kazdym razie jesli chodzi o postepy z Brynka - probujemy ja podnosic w rece,poki co piszczy,ale juz nie gryzie.
Po godzinie puscilismy gnojstwo na podloge. Lola weszla na transporter,uformowala sie w nalesnika i usnela.
Bryndza - przerazona miedzy transporterem a klatka
Male - biegaja w najlepsze.
Jednak sytuacja szybko sie zmienila i biegaly juz razem, choc nadal byly ostrozne w stosunku do siebie. Po jakims czasie chcielismy przeliczyc dobytek i wolamy - jeden lepek,drugi,trzeci...a czwartego nie ma!Zorzeta zniknela,ufo ja porwalo czy jak?
Mamy taka szafke, ktorej dolna czesc sie uchyla(jak te przejscia dla psow w drzwiach;)).Weszla tam. I zasnela. Na reklamowce.

Ma tak twardy sen,ze nie budzi jej nic-odkurzacz,glaskanie,skakanie innego przedstawiciela gatunku po jej malym jestestwie, pewnie bomba by jej nie obudzila

(ale nie bedziemy probowac

)
Z malymi obawami wsadzilismy cale stadko po kolei do klatki.
Takiej ciszy nie bylo juz dawno. ZADNYCH klotni. maja swoj ulubiny hamak,gdzie zgodnie siedza - wszystkie.
Jesli ktos dotrwal, to oto nagroda

A jak ktos jest leniuszkiem, to chociaz fotki niech pooglada

co tam masz?

chwila przyjemnosci

Bryndza dala sie dotknac

tam Lola schowala sie przed mlodzieza

taka jestem sprytna

Fight club

niewyrazne, ale wiadomo o co chodzi

placek

jak sobie poscielesz...

Miłość
