
Kupilem jakies 3 tygodnie temu samiczke ze sklepu i jak sie dzisiaj w nocy okazalo byla w ciazy (to moj pierwszy szczurek wiec nie zorientowalem sie)

Teraz pojawia sie podstawowy problem, mieszkam w akademiku i wracam na swieta do domu, w sylwestra rowniez mnie tu nie ma wiec cokolwiek by sie nie dzialo musze przetransportowac "ekipe" do domu (2 godziny jazdy busem)...
Jakies pomysly? Ew. co zrobic zeby humanitarnie i bez stresowania szczurzycy pozbyc sie miotu?
Z gory dziekuje za pomoc i wyrozumialosc
