mam na imię Marzena i od 14. 10.2008 r jestem szczęśliwa właścicielka dwóch czarnych kapturków

kupiłam je w zoologicznym....wiem ,wiem ale zanim je kupiłam to wchodziłam tylko na tematy które pomogły mi się dobrze przygotować na przyjęcie szczurków:)(nawet do głowy mi nie przyszło, ze można szczurki zaadoptować przez internet:P)
Jak już byłam gotowa na zakup moich pociech...a właściwie pociechy(planowo miała być tylko jedna bo na więcej mama sie nie zgodziła) pojechałam kupić najpierw klatkę do hurtowni, bo taniej;) potem do zoologicznego. Wybór był duży, po niecałej godzinie w końcu wybrałam... to była Lusia

po chwili pani zapakowała drugiego szczurka to była Benia.
mama była niezadowolona...nie będę tu cytować bo nie ładnie wtedy mówiła:D
ale już po kilku dniach zakochała sie w nich, teraz muszę pilnować żeby za często nie zbliżała się do klatki, bo co chwile chce im dać coś do jedzenia....inaczej by się spasły:D
tak wiec żyjemy sobie ja, Lusia i Benia i zastanawiam sie czy nie przygarnąć jeszcze jednej samiczki...

pozdro dla wszystkich
