Mała Kawowa Apokalipsa

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
sylwiaiiwo8
Posty: 69
Rejestracja: pt lut 22, 2008 8:37 pm

Re: Mokka i Frappe - Mała Apokalipsa

Post autor: sylwiaiiwo8 »

szalone potworki ;D
zresztą kto to widział żeby szczur za konia robił :D
<:3)~Tośka <:3)~Ita <:3)~Cezar
za tęczowym mostkiem <:3)~Brutus
http://s10.bitefight.onet.pl/c.php?uid=149994
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mokka i Frappe - Mała Apokalipsa

Post autor: Ivcia »

Może wrzuć im coś dobrego do tego transporterka... Jakiś przysmak...?
Takie małe przekupstwo powinno pomóc :D
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
Awatar użytkownika
maua_czarna
Posty: 1289
Rejestracja: pt lip 16, 2004 3:27 pm
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Kobiór

Re: Mokka i Frappe - Mała Apokalipsa

Post autor: maua_czarna »

Kurcze Nue, zawsze cos :P
Co do oslonek - zgadzam sie, moga zostac przegryzione, ale zawsze daja Wam czas na reakcje zanim TO sie stanie ;)
Jesli natomiast chodzi o transporterek - zgadzam sie z Ivcia; nasze dziewczyny wskakuja same do podstawionego transporterka,poniewaz zawsze podczas sprzatania tam siedza - przyzwyczaily sie. Wrzucamy im tam zawsze jedzonko - jak sprzatamy klatke to siedza i jedza, jak podrozujemy to siedza i jedza :D Wiec widocznie dobrze im sie to kojarzy. Sprobuj wsadzic szczurzo pachnace szmatki i dobre zarelko i zamknij tam paskudniki :) Nawet jesli beda chcialy wyjsc to w koncu sie znudza :)
Obrazek Chrupka i Banieczka :)
Obrazek: Myszka,Bohun, Glorka, Ciri, Loluś, Bryndza, Blixa, Żorżeta, Groszek, Zagłoba, Soldat, Brusi, Anarchia, Rebelia,Rusalka, Ebola, Kofola, Obalka, Dżuma, Sepsa
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: Mokka i Frappe - Mała Apokalipsa

Post autor: Nue »

Dzięki za porady, dziewczyny. Włożyłam do transporterka szczurzy ręcznik i jabłuszko, położyłam na ziemi tak, żeby leżał na boku i żeby łatwiej było wejść. Frappa się przemogła, Mokka jeszcze nie, ale damy radę :)

Jutro idziemy po nowe kable i wąż do zmywarki, bo obecnego strach używać. Jest mi trochę przykro, właściwie nie trochę, a bardzo... mój TŻ powiedział wczoraj, że nasze szczurasy bardzo kocha, ale że jak odejdą (tfu tfu...), to on już żadnego szczura nie chce... :(

Pokój niby jest pozabezpieczany, ale one ciągle znajdują sobie coś nowego do gryzienia. Właściwie nie 'one', tylko Mokka. Ona wykazuje przy tym czystą złośliwość - jak się ją wyciągnie z miejsca, w którym nie powinna być, zaczyna szaleńczo biegać w poszukiwaniu obiektu ataku i jak go już znajdzie, zaczyna go obgryzać, jakby ze złości. Wypuścić szczury z klatki i zająć się spokojnie swoją robotą? Niemożliwe. Trzeba ich nieustannie pilnować i być w gotowości. Niezły trening przed założeniem rodziny, co nie?

Uff, trudna miłość, ale jednak miłość ;) Bo jak nie kochać Mokintosza, która, w przerwie między swoimi sprawami, od serca poliże po twarzy albo po ręce i już biegnie dalej? Albo Pomylunki, która z ogniem w oczach wspina się mozolnie po nogawce i wyżej tylko po to, żeby skubnąć za włosy i wychuchać do ucha jakieś szczurze sekrety?
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mokka i Frappe - Mała Apokalipsa

Post autor: Ivcia »

A nie mówiłam! Jeszcze trochę i będą się tam czuły, jak u siebie :)

Moje paskudy, jak na razie nie wykazuję skłonności niszczycielskich i mam nadzieję, że tak pozostanie. W każdym razie na dzień dzisiejszy kable od lampki, laptopa i drukarki wiszą bezładnie i nikomu nie zawadzają. Oby jak najdłużej!

Hmm... Czy ktoś kiedyś powiedział: Miłość jest ślepa? :D
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
ogonowa
Posty: 2149
Rejestracja: ndz wrz 14, 2008 4:23 pm
Numer GG: 7589945
Lokalizacja: Wrocław

Re: Mokka i Frappe - Mała Apokalipsa

Post autor: ogonowa »

Nue, masz fotki tego domku co kupiłaś na planecie-zoo ?
Chciałabym zobaczyć to w różnych kształtach :)
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

x

Post autor: Nue »

Ahahahaha! >:D Wygląda na to, że przechytrzyłam własne szczury! Siedzę sobie właśnie w szczuroodpornej kuchni, piszę sobie spokojnie tego posta, a paskudy biegają, niezmiernie zdziwione. Otóż:

Wczoraj przyszło mi do głowy raz jeszcze przed snem wypuścić szczurasy. Łóżko było już rozłożone, więc naiwnie pomyślałam sobie, że zajmą się tym, co zawsze - będą się bawić w chowanego pod kołdrą. Poza tym wcześniej pozwoliły mi się miziać przez 10 minut i wyjątkowo niczego nie zniszczyły, więc uznałam oczywiście, że pewnie zachodzi w nich jakaś metamorfoza.

To był błąd taktyczny.

Wejście za biurko, gdzie jest istna kopalnia kabli, wydawało się być solidnie zabezpieczone. Ale Mokka przeszła górą i zanim zdążyłam ją wyciągnąć, w ciągu pół minuty dokonała istnego dzieła zniszczenia (w końcu tytuł wątku nadany przez pańcię zobowiązuje!).

Poszedł kabel zasilający od laptopa, od myszki, od głośnika i od klawiatury. No i jak Wam się podoba? Dodam, że to wszystko nie moje, tylko TŻta... Oj, nasłuchałam się, jak wrócił z łazienki... Dziś byłam zmuszona odkupić mu myszkę i dodatkowo zakupić jeszcze 25 metrów kabla do głośników plus wąż dopływowy do zmywarki i listwę podłogową. Usłyszałam też oczywiście, że szczury mają kategoryczny zakaz wstępu do pokoju. Z czym trudno się nie zgodzić.

W związku z powyższym trzeba było zabezpieczyć kuchnię. Pocięłam wielkie pudło, zasłoniłam punkty newralgiczne. Doniczki z kwiatami wylądowały na niedostępnej wysokiej półce. Przyniosłam sobie laptopa, żeby się czymś zająć i triumfalnie wypuściłam szczurcie z klatki.

Zdziwienie było tak wielkie, że biedne szczury po obadaniu terenu schroniły się czym prędzej u pańci na ramieniu. No bo jak to. Nie można szarpać harmonijkowych drzwi do pokoju?? Wygodny, ciemny kąt za zmywarką, gdzie można było zamelinować dropsa i w przypływie nudy pogryźć sobie kabel, niedostępny?? I gdzie są wszystkie doniczki? Jaja sobie robisz?? :o

Wiem, jestem okrutna. Mokka już mi dała to do zrozumienia i nawet się zemściła, obsikując mi laptopa. Cóż, i tak dziś jestem górą ;D

Ogonowa, zdjęcia zrobię i wrzucę przy najbliższej okazji. Baterie w aparacie słabe, poza tym mój laptop jedzie na baterii i nie wiedzieć czemu, bez kabla zasilającego aparatu nie widzi, a chciałam wrzucić zdjęcia z sesji z jabłuszkiem...
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mokka i Frappe - Mała Apokalipsa

Post autor: Ivcia »

Zabiłaś mnie tym postem :D

Takiego TŻ tylko pozazdrościć... Według mnie i tak jest cierpliwy i opanowany :D

A dziewuchy mają czego chciały. Moja Gaja też była bardzo zdziwiona, kiedy weszła kolejny raz do klatki swoich sąsiadek w celu zwędzenia czegoś dobrego... A tu surprise! Nie ma miseczki z ziarenkami, nie ma spodka z jogurcikiem... Gdzie orzeszki? Gdzie kawałek suchej bułki? Gdybyś zobaczyła ją wtedy, jak miota się po klatce, dokładnie obwąchuje każdy kąt i przesypuje żwirek w poszukiwaniu zguby :D Złośliwe jesteśmy? Nie sądzę, po prostu chcemy wychować nasze pociechy, a że inaczej się nie da... Life is brutal ;D
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
Awatar użytkownika
maua_czarna
Posty: 1289
Rejestracja: pt lip 16, 2004 3:27 pm
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Kobiór

Re: Mokka i Frappe - Mała Apokalipsa

Post autor: maua_czarna »

Niszczycielskie te futrzaki strasznie :)
Myslalam, ze rady cos dadza, a tu po prostu trzeba bylo byc zlosliwym :P
Mizianka dla Kawoweczek :D
Obrazek Chrupka i Banieczka :)
Obrazek: Myszka,Bohun, Glorka, Ciri, Loluś, Bryndza, Blixa, Żorżeta, Groszek, Zagłoba, Soldat, Brusi, Anarchia, Rebelia,Rusalka, Ebola, Kofola, Obalka, Dżuma, Sepsa
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: Mokka i Frappe - Mała Apokalipsa

Post autor: Nue »

Już drugi dzień napawam się komfortem psychicznym pt. "Szczury biegają, a ja sobie siedzę" ;D Piękne uczucie...
Wczoraj Mokka wystraszyła się jak nigdy, otóż mój narzeczony grzebał w zamrażarce i niechcący wywalił pudełko z pizzą na podłogę. Spadło obok Mokki, a bidulka nie wiedziała, co się dzieje. Natychmiast zaszyła się gdzieś w ciemnym kącie i nie pomogło nawet wywabianie przysmakami. Przez kwadrans przemawiałam do niej głosem cierpliwej matki, wreszcie wywlekłam na powierzchnię. Schowała się pod moim polarem i tak sobie siedziała spokojnie pół godziny, jak nigdy, a ja udawałam, że mam szczura miziaka ;D

I zdjątka:
Obrazek Nie bądź chamem i się podziel!

Obrazek Mysza

Obrazek 'A nie dam ci!'

Obrazek 'A sama sobie wezmę!'

Obrazek Nie taki transporter straszny...

Obrazek Na pierwszym planie Frappa, z tyłu Mokka chrupie suszonego bananka

Obrazek Klatka nakryta kocem, bo noce zimne

Obrazek Specjalnie dla ogonowej, domek

Inni może i mają szczury ładniejsze/miziaste/mądrzejsze (niepotrzebne skreślić)... a ja tych dwóch bezczelnych pysiów nie zamieniłabym na żadne inne :P

Kawówki wymiziane, na ile się dało ;) Chyba mi już wybaczyły te super zabezpieczenia w kuchni :P Mokka próbuje na wszelkie możliwe sposoby dostać się do drzwi od pokoju, które są zasłonięte dużym kartonem, dodatkowo przyklejonym taśmą do framugi. Ciekawa jestem, kiedy jej się uda ???
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mokka i Frappe - Mała Apokalipsa

Post autor: Ivcia »

Nue pisze:Inni może i mają szczury ładniejsze/miziaste/mądrzejsze (niepotrzebne skreślić)... a ja tych dwóch bezczelnych pysiów nie zamieniłabym na żadne inne :P
Oj, ja też tak mówię. Jednak gdy na nie patrze i widzę, że znowu coś kombinują, to sobie myślę: Jaki to człowiek jest głupi, że się zawsze tak wrobić da ::)
W dalszym ciągu twierdzę, że miłość jest ślepa ;D

A i tak uważam, że masz piękne szczurzyce, tym bardziej, że są baaardzo podobne do mojej Army i Vanilli :D... Taki psikus ;D

Jak sobie dziewuchy z tym jabłkiem poradziły... Zjadły na miejscu czy zaciągnęły do klatki? Jeśli do drugie, to jestem pod wrażeniem.

Widzę, że przekupstwo poskutkowało i ogonki przeprosił się z transporterkiem ;)

Osobno kupiłaś te półeczki, co mają w klatce, czy były jako jej wyposażenie? Podobają mi się.
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: Mokka i Frappe - Mała Apokalipsa

Post autor: Nue »

Ivcia, dla mnie też są piękne. Bo moje! :D

Takie jabłko to dla nich nie problem :D Próbowały z nim pokicać za łóżko (uwielbiają okrągłe rzeczy, swojego czasu kradły bombki z choinki i melinowały je w schowanku za łóżkiem), ale ostatecznie pańcia włożyła jabłko do klatki i straciły oczywiście całe zainteresowanie.

Półeczki (w sumie trzy, mam jeszcze zieloną, ale byłoby za dużo i za ciasno, więc leży jako zapasowa) plus dwie miseczki i dwa kołowrotki (próbowałam z nich zrobić takie wiszące gniazdka, ale szczurom się nie podobało i ostatecznie kołowrotki wylądowały na strychu) były dołączone do klatki. Aha, i jeszcze był domek, ale malutki i do niczego nieprzydatny.

Klatka kupiona na zoohandel24. Ale na dzień dzisiejszy kupiłabym jednak większą (szczurówkę 70x80x40).
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mokka i Frappe - Mała Apokalipsa

Post autor: Ivcia »

Jak się ma dwa szczury, to później już z górki... Człowieka ogarnia GMR i w niedługim czasie zalewa go fala ogonków z wąsami i żółtymi zębiskami ::) To jak choroba i nałóg razem wzięte... Jak kupisz większą klatkę, to z pewnością na dwóch szczurach się nie skończy :D Strzeż się! ;D
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Mokka i Frappe - Mała Apokalipsa

Post autor: zalbi »

o, jaki domek! mam taki sam w klatce moich chłopców =)

ja domagam się więcej zdjęć =)
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: Mokka i Frappe - Mała Apokalipsa

Post autor: Nue »

Będą zdjęcia, będą... jak tylko trochę czasu znajdę... ;D

Nie wiem, czy powinnam to pisać, ale... no dobra. Otóż od 5 dni moje szczury niczego nie zniszczyły (obskubana tapeta się nie liczy, bo to jest nic w porównaniu z ogromem poprzednich zniszczeń). Biegają sobie po kuchni, ja mogę po prostu siedzieć i robić swoje, od czasu do czasu kontroluję, co robią i wsio :D Co prawda postawiły sobie za punkt honoru przegryźć się przez karton zasłaniający drzwi do pokoju i gorliwie próbują wcielać pomysł w życie (efekt: po każdym 'bieganiu' muszę wyskubywać resztki kartonu z chodnika, ale to jest nic w porównaniu z codziennym łataniem kabli, nieprawdaż), ale jak dotąd karton trzyma ;D

A Mokuś mój, jak już się zmęczy pracami rozbiórkowymi, przychodzi do mnie, włazi na ramię, zaczyna iskać, podgryzać palce i pozwala się głaskać i przytulać i to jest w ogóle magiczne :) Mój szczur z charakterem, szanujemy się nawzajem bardzo ;)

Frapp jak zawsze biega gdzieś w sobie tylko wiadomym celu, a zmęczona zasypia na kuchennym taborecie pod stołem, schowana pod ceratą. Miziasta nie jest ani trochę, niestety. Ostatnio odkryła w sobie pasję dekoratorki wnętrz i każdą podaną jej chusteczkę natychmiast porywa i zanosi do domku. Wymyśliła też, że koc narzucany na klatkę świetnie ją ozdobi także od środka i od dwóch dni pracowicie wciąga przez pręty materiał. Dziś rano pracowicie gryzła, wciągała, uklepywała i mościła... w rezultacie na półce powstało coś w rodzaju posłanka, na którym w końcu się ułożyła, niezmiernie z siebie zadowolona i dumna. Niestety, całą akcję z dystansu obserwowała Mokka i kiedy posłanko było gotowe, przyszła, bezceremonialnie dała Frapci po głowie i położyła się sama... Obrażony Frapciuś zasnął na gołej półce, opierając się na własnej czaszce.

I mam zielone światło na trzeciego szczurka :D ! Na razie to i chciałabym, i boję się, ale pewnie GMR weźmie górę.
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”