Byłam z Lilką u weta przedwczoraj , bo tabletki się skończyły. Została osłuchana i usłyszałam, że jest już super. Nie dostała żadnych leków, bo i tak dużo już brała, a że jest już tak dobrze to nie trzeba póki co nic jej dawać, ma sama stanąć na nogi. Zostało jej jeszcze gruchanie, nasila się rano i wieczorem, w dzień prawie w ogóle, ale wetka powiedziała, że może jej tak nawet zostać i żeby aż tak się tym nie przejmować.
Kilka fot które miałam dać ostatnio i nie wyszło bo fotosik wariował mi.
Nowo urządzona klatka przedstawia się tak:
Rekonwalescentka
(EDIT: ma pyszczek umorusany od gerberka, to nie porfiryna
):
I trochę nowsze fotki
Shiva:
Megi niszczyciel:
Sigma łobuziara, próbowała powiększyć sobie "wejście", a biedna Shiva nie wiedziała jak wejść wyżej, później ją podsadziłam
Lilka mi przypozowała i zakomunikowała, że chcę wyjść, a na pozostałych którejś się zadek nie zmieścił, od tyłu nie poznaję czy to Sigma czy Megi, ale takie widoki mam prawie codziennie, dziewczyny ledwo się mieszczą w norce, ale pchają się do niej na chama. Muszę im większą sprezentować
P.S. Tower zamówiony, jutro przyjeżdżają do mnie 2 dziewczyny z Torunia, no i jak tylko przyjdzie tower to trafią do mnie jeszcze 2 piękne z Wrocławia. Jednym słowem GMR oraz bankructwo
