Jesli chodzi o imiona to:
Kapek bo Cappuciono. Bo nie jest typowym albinoskiem, no poza tym, ze ma czerwone oczeta. Na grzebiecie ma lekko bezowa plamke, ktora jak go tylko ujrzalam skojarzyla mi sie od razu z filizanka cappuciono, w ktorej ktos lyzeczka wymieszal kawe z pianka

Ale, ze "capuccino" bylo troche za dlugie, wiec zostal Kapek.
Kluska bo na poczatku byl najbardziej okraglutki. Wciaz ma hmmm... jakby to powiedziec problemy ze zgrabnym poruszaniem sie gdziekolwiek sie nie znajdzie. Bardzo czesto siedzac/chodzac po sznurze, obsuwaja mu sie lapki, nie raz zawadza glowka o hamaczek, a jeszcze innym razem jest tak ciekawski, ze zamiast podejsc i zbadac co sie dzieje, znajduje wedlug siebie, najbardziej sprzyjajacy punkt obserwacyjny i dotad sie wyhyla, dopoki nie spadnie. Taka slodka niezdara

Jest jednoczesnie najbardziej strachliwy a na stresujace sytuacje ma swoje typowe zachowanie, zaczyna psikac opluwajac wszystko i wszystkich do okola, no i myje sie wtedy bardzo czesto (zdecydowanie nie wyglada to chorobowo;) )
Szaraczek - niestety narazie to tylko robocze imie ... wciaz myslimy jak go nazwac