ręce w klatce
Moderator: Junior Moderator
ręce w klatce
Otóż... mam małego od ok tygodnia, biorę go codziennie na ręce, bawie sie z nim min 1h, tzn pozwalam mu 'zwiedzac siebie' (dziś wylazł mi na glowe ) mnie sie juz mniej boi, daje sie drapac, lize mnie, nawet podgryza ale problem jest gdy chcę go wziąść z klatki, ucieka przed moimi rękami, staram się go brać jak najdelikatniej, ale wolałabym zeby właził mi na ręke sam
* jeżeli jest taki temat to przepraszam za spam , ale wiekszosc z tych co dopadłam , mówiła o ogolnym strachu do rąk
* jeżeli jest taki temat to przepraszam za spam , ale wiekszosc z tych co dopadłam , mówiła o ogolnym strachu do rąk
- ridja devojka
- Posty: 224
- Rejestracja: sob lut 21, 2009 1:45 am
Re: ręce w klatce
Masz go dopiero tydzień (moja Balbina jest u mnie 2 miesiące i do dziś nie chce być brana na ręce.)
Cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość... a nuż się uda. a niektóre szczury po prostu nie lubią być 'macane'
Cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość... a nuż się uda. a niektóre szczury po prostu nie lubią być 'macane'
Re: ręce w klatce
oh to dobrze, bo już myślałam, ze cos źle robie ^^' narazie słodziak śpi za pojemnikiem na pędzle w kącie mojego biurka x) jeszcze dziś będzie miał towarzysza, więc myślę, że oswajanie będzie szło coraz lepiej
dziękuje za odp
dziękuje za odp
Re: ręce w klatce
* znowu ja i mój spam
nie zakladam nowego tematu, chcialam napisać, że mój paskud ma juz towarzysza. Hamlet- bo tak zwie sie nowy ma panicznego stracha. Z Forrestem dogaduje się ok, nie gryzą się, widzialam tylko próby dominacji Forresta, ale z tego co wiem to normalka i nie powinnam się niepokoic
Otóż, gdy podchodze do klatki Hamlet wskakuje do rury zamontowanej nad klatką (taka głupotka, ale i tak zmieniam klatke lada dzień...) Forrest natomiast przyłazi do mnie i mnie wącha siedząc na szczebelkach... nie przypominam sobie żeby AŻ tak się bał jak był u mnie pierwsze dni co Hamlecik przejdzie mu?
nie zakladam nowego tematu, chcialam napisać, że mój paskud ma juz towarzysza. Hamlet- bo tak zwie sie nowy ma panicznego stracha. Z Forrestem dogaduje się ok, nie gryzą się, widzialam tylko próby dominacji Forresta, ale z tego co wiem to normalka i nie powinnam się niepokoic
Otóż, gdy podchodze do klatki Hamlet wskakuje do rury zamontowanej nad klatką (taka głupotka, ale i tak zmieniam klatke lada dzień...) Forrest natomiast przyłazi do mnie i mnie wącha siedząc na szczebelkach... nie przypominam sobie żeby AŻ tak się bał jak był u mnie pierwsze dni co Hamlecik przejdzie mu?
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: ręce w klatce
Niektóre szczurki potrzebują więcej czasu, żeby się oswoić i przestać bać ale jeśli będziesz odnosić się do nich spokojnie, łagodnie i z cierpliwością, to na pewno niedługo Ci zaufają
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: ręce w klatce
oh mam nadzieję wielką radość daje mi to, że Forrest (pierwszy ogoniasty, jest juz u mnie ponad tydzień) się nie boi, nowy siedzi w rurze dalej, czasem wychodzi na jedzonko, mam nadzieje , że Forrest go przekona , że się bać nie trzeba
Re: ręce w klatce
ciiiiiiiiiiii ^^ śpią razem
- ridja devojka
- Posty: 224
- Rejestracja: sob lut 21, 2009 1:45 am
Re: ręce w klatce
dla mnie to też była wielka radocha jak moje dziewuchy pierwszy raz razem spały
rób im fotki!
rób im fotki!
Re: ręce w klatce
narazie się boje bo Hamlet jak się tylko zbliże ucieka do ww. rury :O
wogóle to chwile mnie nie było, jak wychodzilam spali razem, przyszłam miseczki powywracane Hamlet w rurze a Forrest normalnie na dole , przywitał mnie... chyba sie nie bili :O , nowy wygląda ok, zadnej krwi nie widze... wiedzy chyba ok
wogóle to chwile mnie nie było, jak wychodzilam spali razem, przyszłam miseczki powywracane Hamlet w rurze a Forrest normalnie na dole , przywitał mnie... chyba sie nie bili :O , nowy wygląda ok, zadnej krwi nie widze... wiedzy chyba ok
- ridja devojka
- Posty: 224
- Rejestracja: sob lut 21, 2009 1:45 am
Re: ręce w klatce
nawet, jak się trochę pobiją, a żadnych ran nie ma to sie nie bój
muszą trochę powalczyć, bo to: 1. dzieciaki, 2. faceci (czyli 2=1 )
muszą trochę powalczyć, bo to: 1. dzieciaki, 2. faceci (czyli 2=1 )
Re: ręce w klatce
o ustalanie hierarchii sie nie boje mam mase zwierząt (psy, koty konie ) i wszystko się przestawia po rowno siedze z nimi teraz w łazience (nie ma gdzie zwiać ) i sie oswajamy, Forrest przyczłapie do mnie co jakis czas, zwiedza, a Hamlet (nowy) siedzi pod szafą ..tchórz z niego straszny
-
- Posty: 3
- Rejestracja: sob wrz 26, 2009 3:16 pm
Re: ręce w klatce
ucieka od ciebie bo się boi gdy bedziesz go brał cześciej na ręce to sie oswoi mój szczurek ma ok 1tyg no i już wchodzi mi na ręce i nie mozesz sire go bać bo on towyczuwa nawet gdy ucieka bierz go na ręce bo sie nie oswoi
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: ręce w klatce
To są stare posty, nie ma po co odkopywać tematu, jak się nie ma nic nowego do powiedzenia...
Poza tym jak Twój szczurek ma 1 tydzień, to jest łysy, ślepy i ledwo zaczyna się czołgać? Rozumiem, że chciałeś napisać, że jest u Ciebie od tygodnia ?
Szczuty to zwierzęta stadne i powinien mieć kolegę tej samej płci.
Poza tym jak Twój szczurek ma 1 tydzień, to jest łysy, ślepy i ledwo zaczyna się czołgać? Rozumiem, że chciałeś napisać, że jest u Ciebie od tygodnia ?
Szczuty to zwierzęta stadne i powinien mieć kolegę tej samej płci.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek