wczoraj stwierdziłam, że nasze potwory maja lepiej niż my, bo dla nich nakupowaliśmy żarcia a zapomniałam, że nie mam co przygotować na nasz obiad
dzisiaj rano dałam im łyżeczkę bobo-cośtam ze słoiczka (chyba jagnięcina z kaszą i warzywami) i uzupełniłam spodeczek z mieszanką. później trochę zieleninki (listek sałaty - bo uwielbiają i jeden im wystarcza) a przed godziną wróciłam z nowym smakołykiem - kupiłam mieszankę studencką. nie wiem czy bardziej sobie czy im
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
i maluchy dostały po orzechu nerkowca (ale się im uszy trzęsły!) i po dorodnej rodzynce. na razie to tyle
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
ale pewnie moje kochanie jak wróci to im cosik da pewnie
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)