Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
(… oczywiście zakończenie dziejów Szczurci, dopadło mnie w pracy. Nie ma sensu branie urlopu, skoro i tak nie mogłam się powstrzymać przed pochłonięciem historii na pohybel zwierzchnikom służbowym… )
To jest taka historia, jaka może być udziałem chyba tylko szczurów i ludzi;
Trudno mi ocenić, jak faktycznie długie było życie Szczurci, ale to i tak zawsze dla nas jest zbyt krótko.
Do końca , a potem jeszcze bardzo długo później , wciąż czuję dotyk jej ciepłych łapek na mojej dłoni .
Ech, Ogoniaste Efemerydy… zdawać by się mogło, że każdy z nich, wyrywa człowiekowi kawałeczek serca, a potem ze zdumieniem okazuje się, że to serce jest większe o kawałeczek na którym zostają odciśnięte małe paluszki…
Bardzo trudno było nam uwierzyć w to , że Szczurcia naprawdę odeszła , ciepło jej miękkiego ciałka dawało złudną nadzieję broniącemu się przed rozpaczą sercu , no i te łapki wciąż obejmujące moje palce … Ciężko też było się ze Szczurcią pożegnać …
Została pochowana w pełnym zieleni miejscu przy malutkiej fontannie , gdzie przychodzą jaszczurki , żabki , myszki i szczurki , i gdzie bez przerwy śpiewają ptaki .
Rozpacz jednak pozostała , dołączyły też do niej wątpliwości i poczucie winy : czy czegoś nie zaniedbaliśmy , co zrobiliśmy źle , czy należało podjąć inną , lepszą dla Szczurci decyzję ?
Zajęci niemal bezustanną walką z chorobami , nie zapewniliśmy jej szczurzego towarzystwa , a ona odeszła tak młodo , że nie dane jej było nawet poznać wszystkich pór roku .
Nadal nie potrafimy się z tą stratą pogodzić i mieszkanie , pełne dotąd żywiołowości ogonka , doszczętnie nam obrzydło . Zewsząd przychodzą coraz to nowe obrazy z przeszłości , w których Szczurcia jawi się jak niegdyś ; bardzo to wciąż boli …Wiem , że w karecie przeszłości nie zajedzie się donikąd , ale PRZESZŁOŚĆ to DZIŚ , tylko cokolwiek dalej .
Kiedyś pewnie przestaniemy tak bardzo po niej rozpaczać , ale chcielibyśmy na zawsze zachować wspomnienia o niej , tak jak nie zapomnieliśmy dotąd naszego pierwszego króliczka . Nigdy przedtem nie mieliśmy szczurka , a nasze serca skapitulowały przed niebieską panieneczką bezwarunkowo już pierwszego dnia , niesamowita zaś i tak zachwycająca więź nasunęła w pewnej chwili przypuszczenie , że może to ukochana Szarusia zrobiła nam prezent i wróciła na ten krótki czas …
Szczurcia obdarowała nas cudem swojej obecności i cud ten , choć trwał zaledwie kilka miesięcy , wart jest rozpamiętywania i utrwalenia choćby w tych tutaj wspomnieniach .
Wszystkim , którzy jej ( oraz nam ) towarzyszyli , z serca dziękuję .