Moderator: Junior Moderator
) tata sie oczywscie zwolnil zeby jezyk mogl sobie spokojnie przejsc i byl poprostu sliczny 
hehe tata napaczatku krzyknol ala patrz mysz ale gdy swiatla oswietlily jeza skapnielsmy sie wszyscy ze to jez tzn mi to bardzje wygaldalo na szczura bez ogona 
bo na mysz ta z poczaku ciemna plama byla za mala hehe a Floydzim sobie w tym czasie spal an moich kolanach :lol: hehe a ja się ciesz bo wreszcie sobota i mam dziiaj duuużo planów - miedzy innymi ide na koncercik ) i w związku z tym absolutnie nie mogę dziś wracać do domu, a tym bardziej iść jutro do szkoły 
na szczęście apetyt ma i pcha się jak głupi na drzwiczki, gdy usiłuję mu ukradkiem wsunąć miseczkę już chciałby pobiegać, ale póki co niech się kuruje, a raczej - nie przemęcza.. 
w piątek zrobił naleśniki, w sobote zrobiliśmy wspólnie placki ziemniaczane, bardzo mi pomaga, no i szczurki dopieszcza, gdy jestem w szkole bedziemy zdawac na "mlodszego ratownika" przygotowywalam sie kilka miechow zeby zdac ten egzamin juz sie go doczekac nie moglam i pomyslec ze to juz jutro przyda sie bo nie pamietam dokladnego postepowania w razie poparzenia.... ale jak nie bedzie poparzen to powinnam zdac 
no ale nic mam dobry humor i mam ochote na wielka paczke lodow... buuuu niech ktos mi da lody!! ja chce lody <--- eh to juz chyba marudzenie... A ciszę się podwójnie bo w niedzielę trafi do mnie śliczny ogonek od Gosi 
PRACOWNIO-SZCZUROWNIA - czyli hamaki na zamówienie
