Jak byłam małym dzieckiem mieliśmy chomika.Mama opiekowała się gryzoniem,ja z bratem byłam zbyt mała by cokolwiek przy nim zrobić.Pamiętam jedną historię-wstajemy rano a chomika nie ma u siebie.Szukamy po całym domu,zaglądamy w szpary,nagle z kuchni słychać jakieś dźwięki,chrupanie.Patrzymy a maluch siedzi w reklamówce z ziemniakami jak gdyby nigdy nic i wcina..
Gryzł strasznie,to drugie co pamiętam.
Potem,gdy podroslam pojawiły się dwa nowe syryjskie(jakim cudem?od kogo?Nic nie pamiętam).Oczywiście okazało się,że dwie samiczki to samiec i samiczka,z których pojawiło się 8 nowych.Jeden z maluchów został u nas.Mieliśmy 3 autonomiczne szczurki,każde w osobnym akwarium (co ja wiedziałam wtedy o zwierzętach?Neta nie było i jedynym źródłem informacji była moja mama,też z ograniczonymi możliwościami).Bardzo agresywne,gryzły to żywego mięsa.Wszystkie 3 zmarły w bardzo krótkim odstępie czasu od siebie.
Teraz,gdy już jestem dorosła,zastanawiam się czasem nad nimi.Trochę rozwialiście moje wątpliwości nt.usposobienia tych chomików.Już wiem,czemu tak się nie lubiły.Ale czy w stosunku do ludzi też bywają takie gwałtowne?Do tej pory myślałam,że być może to była w jakimś sensie moja wina,że gryzły w paluchy na oślep,że może jakoś je zraziłam,zrobiłam coś nie tak i tym sposobem stworzyłam takie małe potworki?
Kiedyś przeczytalam o tym,że chomiki wpadają czasem w taki letarg,ktory przypomina bardzo śmierć-oddech jest praktycznie niewyczuwalny,chomik nieruchomieje,itd.To prawa?Mam nadzieję,że nie dotyczyło to moich maluchów,okropnie się przejęłam jak o tym usłyszałam.Jeden na 100% był martwy,zesztywniał..wszystkie trzy zostały zakopane po śliwką w naszym ogródku,a co,jeśli któryś wpadł po prostu w letarg i obudził się dopiero...tam?Nawet myślenie o tym mnie stresuje..Ale ja wtedy płakałam,gryzły mnie małe potworki ale opiekowałam się nimi zawsze a na śmierć moich maluchów inaczej reagować nie umiem.
Drugą opcja ich śmierci przyszła mi do głowy dzięki temu forum-w końcu wszystkie odeszły w bardzo małych odstępach czasu.Może coś z pokarmem,jakaś pleśń,bakteria..
To przez chomiki na początku bardzo bałam się brać na ręce szczurka.Na siłę przełamywałam ten opór,pierwszy szczurek nieplanowanie do mnie trafił i trzeba było się przecież nim jakoś zająć.Pierwsze skojarzenia są podobne-włochata kuleczka,długie,ostre,żółte ząbki..Po strachu do szczurków dawno nie ma u mnie śladu,jeszcze tylko mój brat ma go w sobie..no i mama
To jak to jest z tymi syryjskimi?Lubią ludzkie dłonie?
Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]