
Puściłam ją z Dzingerem (samiczka!) na łóżko i...no właśnie Dzinger starsznie się podnieciła. Tzn mała ją gania, a ta nadstawia jej tyłek.... Dzinger podbiega do małej, wącha ją, szybko odskakuje troche dalej i cała się trzęsie. Dosłownie drży! Uszy i łepek jej wibrują <lol2> Potem znowu podbiega do towarzyszki i tak w kółko. Mała się jej nie boi i próbuje na nią wskoczyć, a ta ucieka i się trzęsie. WYgląda na taką podnieconą, ze nawet nie da sie jej złapać;/ To normalne? Chyba, że Dzinger ma akurat dziś złe dni....
