Odnoszę wrażenie, że powinnam coś napisać, bo tak się składa, że jestem "posiadaczką" dzikuski. Jednak jedyne co mi przychodzi do głowy, to "nie masz bladego pojęcia czego pragniesz". Oswojenie (choć dziwnie to słowo brzmi w tym kontekście) dzikusa to dłuugo opuchnięte palce od ostrych jak igły siekaczy, poorane ręce od pazurów...i to cykanie (niesamowite, a jednocześnie cofające rękę jak automat) znaczące "Nie życzę sobie!Podsuń ją bliżej, a pożałujesz". Dla mnie oswojenie dzikusa wiązało się z przezwyciężeniem strachu o kolejne ugryzienie (a zazwyczaj nie kończyło się na jednym..) i niesamowitą ilością czasu spędzona na mówieniu, dotykaniu (mimo ewidentnego niezadowolenia dotykanej), potem głaskaniu, pozwalaniu wchodzić wszędzie. Moje oswojenie polega na tym, że Dżuma bez lęku wchodzi na mnie, biega w mojej obecności, je, nie gryzie (ale, żebyś miał jasność - nie gryzie od ok 3-4 miesięcy). Nie jest to jednak takie oswojenie jak reszty mojego stada, gdzie baby biegają i generalnie mogę je miziać i robić z nimi praktycznie wszystko. Dżumka jest taka, że jak zrobię coś przeciwko niej, to zobaczę ją jak biega koło mnie dopiero za tydzień. Jak nie będzie chciała, żeby jej ktokolwiek dotknął, to na widok "zwijania stada spać do klatki" pierwsza w niej siedzi. Jest bardzo pamiętliwa i łatwo stracić jej zaufanie. Jest ostrożna, ale niesamowicie odważna - odwagą, która nieraz mnie zdumiała.
Ale jak się na nią patrzy

jak się wpina po meblach, jak na palcach biega po pokoju, zaczepia wskakując dziewczynom na plecy... I ten moment jak już znużona daje się wziąć na ręce i głaskać (bardzo krótko-może 5 min). Zaciska wtedy łapki w piąstki, wyciąga i mimo, że wiem, że w każdej chwili jest gotowa dać dyla, przez chwilę mam świadomość, że mnie akceptuje - nie jako właściciela, a jako członka stada.
Myślę, że najważniejsze, to żebyś miał świadomość, że dla dzikusa złapanie i zamknięcie w domu to ogromna krzywda. Inaczej, gdy pomożesz malcowi, uratujesz i częściowo udomowisz, w dobrej wierze zabierając mu szansę na życie na wolności.
Jedyne czym mogę służyć, to filmiki z pierwszego łączenia (sześciomiesięcznej Dżumy ze mną

) w łazience...
http://www.youtube.com/watch?v=vB61fBg5OBA
http://www.youtube.com/watch?v=0rk8HQS2eSU
http://www.youtube.com/watch?v=ot1wPGVZLJA
i moje drobne sukcesy
http://www.youtube.com/watch?v=uB2NVcgp ... re=related