yss ja mam podobnie
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Opowiem taką jedną dziwną sytuację, do dzisiaj pękam ze śmiechu na myśl o tym
Pewnego dnia wybrałam się do mojej Kaśki. Miałyśmy trochę wolnego czasu, więc zachciało nam się pójść na wino pod most, ale żeby tam dojść trzeba przejść polną dróżką. Najpierw odwiedziłyśmy sklep (trunki, truneczki), a następnie udałyśmy się do wcześniej wybranego miejsca. Idąc tą ścieżką, zauważyłyśmy typowego dresa 2x2m z dogiem argentyńskim. A wiadomo jak dresy wychowują swoje pieski. Koleś popatrzył się na nas, spuścił psa i krzyknął: "Bierz te su*i!". Kaśka od razu chciała uciekać, złapałam ją za rękaw i powiedziałam cicho "stój". Pies był już prawie przy nas, w jego oczach było widać żądzę mordu. Kucnęłam, uśmiechnęłam się i powiedziałam spokojnie "no chodź malutki, no chodź ptysiu przesłodziutki". Bestia rzuciła się na mnie i zaczęła mi lizać twarz
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
łasiła się biedulka umęczona i nie chciała się odczepić ode mnie
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
wyobraźcie sobie minę owego drecha, kiedy zapytałam złośliwie: "czy on gryzie?"
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
a co najlepsze, gość go wołał, a on nie chciał do niego iść
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
później "poprosiłam" psiaka żeby poszedł i z wielkim bólem udał się do właściciela, który szybko uciekł
Wydaje mi się, że to też trochę zależy od strachu. Nie raz miewałam takie sytuacje, lecz nigdy się nie bałam. Zwierzęta wyczuwają strach bądź inne odczucia i reagują instynktownie.