odmienna bardzo dziękuje za słowa otuchy bo w takich chwilach wiele znaczą.
Masz racje zmieniłam się straszliwie z osoby pełnej życia(ja nie mogłam w miejscu usiedzieć i zawsze gdzieś coś dziać się musiało)teraz najchętniej nie wychodziła bym z domu i siedziała pod kołdrą.
Gdyby nie dzieciaki i zwierzaki to pewnie zakończyło by się to jakąś ciężką depresją.
Dorwałam aparacik więc foteczki zapraszam.
Spidi mi się na ani jedną fotke nie załapał

za to dowartościuje go w następnej sesji:)
Frościo...
Dalej najspokojnieszy i naj bardziej miziasty szczurek stadka.Po ropniach nie ma śladu.Pierwszy wpycha się na ręce i można z nim zrobić dosłownie wszystko.Plusiak mój mały:)

Cofi...
Ostoja spokoju.Nie za bardzo przepada za braniem na ręce ale chętnie daje się miziać.

Darkonik...
Wielkolud stadkowy.Misiek nic by nie robił tylko spał w przerwach na jedzienie.Kocha się miziać.Żaden do niego nie podskakuje to pan i król na włościach bez dwuch zdań.

Rubin...
Ehh mamy małe problemy z tym panem.Takiego agresora to ja jeszcze nia miałam.Od początku nie był miziakiem i piszczał jak się go brało na ręce ale teraz to już tragedia.Atakuje każdego jednego szczurka w swoim stadku.Zazwyczaj najbardziej obrywa Frost.Zastanawiałam się ostatnio czy go nie odzielić od reszty do osobnej klatki ale obawiam się,że będzie tylko gorzej gdy tak zrobie.Jak podchodzi do którego-kolwiek chłopaka jest nie miłosierny pisk.Ostatnio pogryzł(niestety się spotkali)Fuksa....tak tak mojego wielkiego kaptura.Fartowi obgryzł dwa palce jak się zapędził na jego klatke...nie mówiąc o moich palcach i biednej Olisi,która boi się podchodzić do klatki.Żaden z chłopaków nigdy nic jej nie zrobił,zawsze dawał im jedzonko a tu nagle szok.
Teraz popatrzy ale już nie chce głaskać.Mam nadzieje,że jej przejdzie moja wina ale nie podejrzewałam,że on tak z niczego podleci i ją ugryzie.

Darkon i Rubin zabawy klockowe:)

Farcio i Fuksio...
Braciakowie się uspokoili.Fuksik zawsze był spokojny,Fart szalał.Teraz obaj biegną do głaskania.Burza mineła i znowu mam moich wspaniałych chłopaków jak kiedyś.O puszeniu i gryzieniu nie ma mowy chyba,że Rubin jest w zasięgu łap:)

Panowie prosiaszkowie:)
Borsunio...

Ewaldzik...

No i pochwale się na koniec ,że moja mała perełka 3 listopada skończyła 2 latka:)
