Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
denewa
Posty: 1502
Rejestracja: pt sie 07, 2009 9:13 am
Lokalizacja: Pruszków

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

Post autor: denewa »

Zdjęcia są po prostu powalające - co wchodzę do działu to klikam na Twój wątek żeby je obejrzeć ;D
Jazz jest śliczna... :D taka mała mordka...
Szkoda, że już teraz nie może mieć towarzyszki bo na pewno mniej by się stresowała i mniej smutno by było takiemu maluchowi samemu w nocy w wielkiej klatce.
Powodzenia w przekonywaniu koleżanki... i koniecznie więcej takich zdjęć ;)
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Awatar użytkownika
Erka
Posty: 89
Rejestracja: wt paź 27, 2009 7:33 pm
Kontakt:

Albo mi się zdaje, albo Jazz jest niezdrowa... :<

Post autor: Erka »

Nie mam pojęcia, co jej może być... Chwilę temu wróciłam z zajęć. Normalnie mała od razu na mój widok rzuciłaby sie do drzwiczek klatki, żeby się z nią pobawić...ale dzisiaj siedziała osowiała w kącie. Nawet nie zwróciła na mnie uwagi. Wyciągnęłam ją z klatki, a ona od razu schowała mi sie za bluzkę, jakby się czegoś bała. Nie zareagowała, gdy chciałam jej dać jeść (nowa rzecz, jabłkowy gerberek, powinien ją chyba zainteresować). Jeszcze rano zachowywała się zupełnie normalnie, a od tego czasu nie jadła nic nowego, więc to raczej nic związanego z układem pokarmowym... Nikt jej też raczej nie przestraszył, stancja była pusta... Nie wiem co robić. Ona prawie się nie rusza, tylko siedzi taka przykucnieta... :<
"Hands are a medic's tools for healing, just like your wings are your tools for flight..."
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

Post autor: zalbi »

dziwisz się jej? cały czas siedzi w klatce sama.. Ty też byś była smutna jakbys cały czas siedziała sama. szczury z samotnosci potrafią nawet umierac..
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Awatar użytkownika
Erka
Posty: 89
Rejestracja: wt paź 27, 2009 7:33 pm
Kontakt:

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

Post autor: Erka »

Ech, nie dziwię się. Mam na myśli, że jak do tej pory tak się nie zachowywała...
"Hands are a medic's tools for healing, just like your wings are your tools for flight..."
Awatar użytkownika
Erka
Posty: 89
Rejestracja: wt paź 27, 2009 7:33 pm
Kontakt:

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

Post autor: Erka »

Ale już wydaje się być lepsza... siedzi u mnie w rękawie, zjadła chockapica i zrobiła 'normalnego' bobka. Mimo wszystko, dalej się martwię...
"Hands are a medic's tools for healing, just like your wings are your tools for flight..."
2iza
Posty: 210
Rejestracja: pn sie 17, 2009 8:38 am
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

Post autor: 2iza »

Może faktycznie jej smutno z samotności :'(
Obrazek
Awatar użytkownika
Erka
Posty: 89
Rejestracja: wt paź 27, 2009 7:33 pm
Kontakt:

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

Post autor: Erka »

Nie wiem... teraz zachowuje się już normalnie. Biega pod koldrą i podgryza mi pięty. Ale mi to wyglada bardziej, że się czegoś przestraszyła. Hm... a koleżankę muszę koniecznie jej sprawić, tylko jeszcze nie teraz, niestety...
"Hands are a medic's tools for healing, just like your wings are your tools for flight..."
Awatar użytkownika
Erka
Posty: 89
Rejestracja: wt paź 27, 2009 7:33 pm
Kontakt:

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

Post autor: Erka »

W ogóle to hm, nie wiem, może jestem przewrażliwiona... ale mam wrażenie, że Jazz urósł brzuszek. W sposób wskazujący na jedno... Mam nadzieję, że po prostu przybrała na wadze, ale mała wyglada, jakby połknęła piłeczkę O_o'
"Hands are a medic's tools for healing, just like your wings are your tools for flight..."
Awatar użytkownika
Vivon
Posty: 735
Rejestracja: czw paź 15, 2009 5:09 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

Post autor: Vivon »

I jak tam Jazz z tym brzuszkiem ? Jest w ciąży czy poprostu przytyła ?


A tak wogóle to śllliiiiiiiiiiiiiicccccczzzzzzzzzzznnnnnnnnnaaaaaa jest !!!! ::) ::) :D
Cheedarek [*]
Awatar użytkownika
Erka
Posty: 89
Rejestracja: wt paź 27, 2009 7:33 pm
Kontakt:

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

Post autor: Erka »

W końcu sama nie wiem, sutki ma wyraźniejsze, brzuszek okrągły... Chociaż kto wie, może po prostu przytyło jej się ;) w tym tygodniu się okaże.
A jakby nic nie było, to i tak w sprawie koleżanki dla niej jest pewien postęp. Moja współlokatorka dzisiaj przyznała, że 'chociaż nie lubi szczurów, to tą małą nawet polubiła' :) W ogóle wszyscy jak wstępują do mojego pokoju to się o nią pytają, czy są już małe, czy w ogóle będą i tak dalej ;)
"Hands are a medic's tools for healing, just like your wings are your tools for flight..."
2iza
Posty: 210
Rejestracja: pn sie 17, 2009 8:38 am
Lokalizacja: warmińsko-mazurskie

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

Post autor: 2iza »

Trzymam kciuki ,żeby nie było malców (ale jak będą to trudno pewnie wszyscy je pokochają ) Szczurków nie da się nie lubić ,wiem coś o tym , u mnie też wszyscy kiedyś sceptycznie nastawieni najpierw witają się z małymi dopiero później ze mną hehe ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
Erka
Posty: 89
Rejestracja: wt paź 27, 2009 7:33 pm
Kontakt:

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

Post autor: Erka »

Hehe, u nas też się na to zapowiada ;)
Też mam nadzieję, że moje obawy co do ciąży Jazz są niesłuszne - przede wszystkim dlatego, że to byłby dla biedaczki duzy wysiłek, kto wie, ile maleństw by się urodziło, do tego jeszcze znalezienie im domów... Zobaczymy jak będzie. Mimo wszystko, jestem dobrej myśli - nie czuje, żeby w jej brzuszku coś wyraźnie się ruszało (chociaż ona sama rusza się przez cały czas, wiec może to mi przeszkadza w wyczuciu ruchów młodych ;) )
"Hands are a medic's tools for healing, just like your wings are your tools for flight..."
Awatar użytkownika
Vivon
Posty: 735
Rejestracja: czw paź 15, 2009 5:09 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

Post autor: Vivon »

Normalnie nie mogę ! Ta twoja Jazz jest przecudna ! Można więcej takich ładnych zdjęć ? ;)
Bardzo prosze ;) :D
Cheedarek [*]
Awatar użytkownika
Erka
Posty: 89
Rejestracja: wt paź 27, 2009 7:33 pm
Kontakt:

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

Post autor: Erka »

Wreszcie mam trochę czasu, by wrzucić zdjęcia. Tak więc, oto Prowl:
Obrazek

A tutaj Jazz i Prowlik na rękach u siostry :D
Obrazek
"Hands are a medic's tools for healing, just like your wings are your tools for flight..."
Awatar użytkownika
denewa
Posty: 1502
Rejestracja: pt sie 07, 2009 9:13 am
Lokalizacja: Pruszków

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

Post autor: denewa »

Oooo jak fajnie - masz już dwa szczurki :D
Jazz ma na tej focie niesamowitą minę - taką... zawadiacką ;D
Jak teraz humorek Jazz? Weselsza? :)
Poproś moda o zmianę tematu ;)
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”