Nie rozumiem, starszy ma placek - ranę czy miejsce po wyrwanej sierści ?
Stawianie klatek obok siebie, to stara szkoła, której już się nie poleca. Lepiej jak szczury się nie widzą i nie nakręcają jeden na drugiego. Kiedy są sami w klatkach jest czas na odstresowanie się, a nie myślenie o tym drugim obcym "którego widzę, ale nie mogę dosięgnąć - i zaraz mnie szlag trafi"

Lepiej rozstaw klatki.
Co do olejku wiem, że jest on nadal polecany, ale sama też nie mam z nim najlepszych doświadczeń. Niektórym szczurom wręcz przeszkadza jego zapach na sobie bądź na innych. Może na takiego trafiłaś.
Generalnie najlepiej sprawdza się jako teren neutralny... teren naprawdę neutralny. A przy tym stosunkowo nieduży i gdzie będzie możliwa Twoja szybka interwencja. Jeśli łóżko, to takie którego szczur w ogóle nie zna - w innym pokoju (na znanym sama zmiana nakrycia może nie wystarczyć, bo i pokój ten sam, i układ ten sam, i zapachy które gdzieś tam zawsze są), wanna albo wysoki brodzik w łazience, wysoki karton itp.
Agresję przy łączeniu najlepiej rozładowywać odwracając szczurów uwagę głośniejszym dźwiękiem, puknięciem, mi zdarza się też zasłaniać napastowanego ręką (ale to już na swoją odpowiedzialność;). Nie przerywaj łączenia z tego powodu, że groźnie wygląda (zwłaszcza jeśli to Twoje pierwsze łączenie, bo ono często groźnie wygląda). Piszczenie, puszenie się, łapanie za sierść, nawet wyrywanie jej nie jest do tego powodem (choć powodem żeby zwiększyć czujność na pewno, zwłaszcza przy łączeniu dorosłych samców). Przerywasz kiedy któryś gryzie i poleci krew.
Daj chłopakom ochłonąć, olejkowi wywietrzeć i próbujcie dalej w innym miejscu. Nie musi się Wam udać w jeden dzień, po prostu trzeba rytuał powtarzać dopóki ogony przestaną na siebie reagować jak na obcych. Powodzenia:)