Ciąg dalszy łączenia.
Gryzek pozbył się już szwów, wszystko pięknie się zagoiło (na razie jedyny ślad to blizna i goły placek na karku).
Realizuję plan działania (misja: "Czworokąt")
1. Od ostatnich kontaktów minęło 10 dni
2. Dzień przed ponownym spotkaniem w poidełkach znalazła się herbatka z melisy (z ogródka mojej babci)
3. Klatki zostały umieszczone obok siebie, w odległości ok. 15 cm.
3. Olejek waniliowy w ruchu
4. W perspektywie ok. dwóch tygodni nowa klatka. Mam taką cichutką nadzieję, że jeśli na neutralu się polepszy dalsze łączenie odbędzie się w nowej kawalerce, żeby nikt nie czuł się wystarczająco pewnie
Na razie nie ma nawet jednego zadrapania.

Hurra! Tego jeszcze nie było. Wczoraj Łysa wysmyrała Siwą i Agrafkę (nie dajcie się zwieźć, ostatnim razem też była między nimi sielanka a potem przez trzy dni w klatce było takie znęcanie, że Łysa nie miała wolnego miejsca bez rany i postanowiłam je wtedy jednak rozdzielić). Z Gryzkiem pat.
Dziś gwałty na Gryzku (Łysa oczywiście napastniczką

). Z Agrafką smyranie i ignorowanie Siwej.
Wciąż bez zadrapań.

Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]