Denewa, to jest myśl!
tylko jeszcze muszę coś pokombinować w głowie, chyba, że mi pomożecie
trochę zdjątek dziś mamy, jedne bardziej ostre drugie mniej,
ale czasem te mało ostre są na tyle fajne, że szkoda ich nie dać.
dziś Ivcia zażyczyła sobie w albumie rodzinnym moje zdjęcie ze szczurami.
coś tam niby miałam, ale z profilu tylko, pobiegłam więc popstrykać coś wspólnego.
Mu z Enigmą pozwoliły na sesję, Kamizelka nie dała się, uciekła do szuflady.
wyglądam jak wyglądam, ale pracuję dziś przy internecie, a ten odbiera tylko na dole, gdzie są zaledwie 4stopnie.
jestem więc w bojowym rynsztunku
Mu znużona sesją:

nie wiem, czy ktoś zauważył łysinki na policzkach Enigmy? tak już teraz na obydwóch.made by Kamizelka,of course,
lepiej widać TU:
Mu to zdecydowanie najcałuśniejsza istotka

:

"ciekawe co ta Mu w niej widzi, że całuje?":

"ale ja nie chciałam zdjęć" KAmizelka:
przed samym wyjazdem w piątek zrobione, dziewczyny zostawiłam w takiej sytuacji:
Enigma:"nie martw się, będę się opiekować Mu":

Mu ogrodniczka:
WSPOMINKI
i jeszcze trochę archiwalnych zdjęć, jak to gdzieś już chyba obiecałam
nasz pierwszy pies,
Kato. zginął tragicznie, pod kołami ciężarówki, potrącił go kierowca na wiejskiej drodze.byłam jeszcze malutka, ale pamiętam wciąż jak się nami opiekował...
kundelek,
Nana nie wiadomo skąd się wzięła na blokowiskach, odprowadzała mnie z bratem zawsze do szkoły, można powiedzieć, że sama nas znalazła, ta trwałość w odprowadzaniu nas do szkoły zaowocowała przygarnięciem jej do domu.
musieliśmy ją uśpić 2 lata temu,w wieku 15 lat, miała olbrzymiego paskudnego ropnia na boku, nie dało się zaleczyć, zdjęcie zrobione ostatniego dnia ( ja się pożegnać nie mogłam, byłam za granicą...):
koty
Kicor i Sura Sura czarnobiała, kotka z charakterem odeszła od nas 3 lata temu, Kicor nadal jest:
był jeszcze
Szaraczek , odszedł na początku tego roku, nie mogłam znaleźć zdjęcia, jak znajdę, wrzucę.
widać go odrobinę tu:
bywały u nas i takie stworzonka:
Kawka, odchowała się skakała u nas po dachach, wracała. któregoś dnia odleciała:
nasz pierwszy samotny szczurek, chłopiec,
Niunio. był NASZ. uwielbiał nas wszystkich, towarzyszył nam w życiu codziennym:
(na zdjęciu Mańka, dziś ma już 9 lat)
no na dziś zdjęć raczej dość
