Dawno mnie tu nie było 

U szczurasów nic nowego. Urosły 

 Po otwarciu klatki zawsze pierwsza wlatuje na mnie Jadźka, po czym wskakuje mi na ramię... kochana.  
 
 
Amfunia vel. Mikrob psuje zaś miłą klatkową atmosfere. Jako jedyna : zjada każdy hamak, sika w hamaku, szuka zaczepek wśród innych bab. Czasem myślę , że robi mi na złość  

 spać przez nią nie mogę bo wszczyna non- stop awantury.
Aaa i jest małą gwałcicielką  

 swoim obektem zainteresowań objęła Jadwigę... biedna. Wskakuje na nią i... sami wiecie... nie wiem co to znaczy  
 
 
Wczoraj umarł mój chomik, i Felek (taaak, bo ja mam jeszcze pseudo rasową mysz) został przetransportowany do ogromnej jak na niego chomiczej klatki. O dziwo nie wychodzi  

 Cały wczorajszy dzień przebiegał w kołowrotku, więc noc i dzisiejszy dzień mija w zupełnej ciszy 

 - Felek śpi 
