Lavena ja tez...lavena pisze:Heh... no ja jestem na skraju samobójstwa, morderstwa albo załamania psychicznego... tylko jeszcze nie wiem na co się zdecydować...
Nie moge sobie znalezc miejsca. Jeszcze biednemu Emberowi ciagle wiatr w oczy. Az sie poryczałam jak patrze na niego i na jego brata. Tj straszne.. wkladamy tyle sil zeby bylo dobrze, zeby dal rade, ale on sobie jest taka chudzinka, jedzaca tyle co kot napłakał. Ehhh nie mam sił na te wstretne chorobska +codziennosc dosc przytłaczajaca...
Nie moge..