..::my horses::..
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
..::my horses::..
ja bym tego raczej nie nazwala naiwnoscia a WIERNOSCIA pies za Ciebie odda zycie tym wlasnie rozni sie od kota, konia nie wiem bo nie zaznalam takiej wiezi miedyz tym zwierzeciem pewnie ze wzgledu na to ze spedzam z zadnym konkretnym koniem tyle czasu...co prawda jezdze calkiem dobrze i zazwyczaj na tym samym koniu ale uwazam ze taki 'zjezdzony' kon szkolkowy nie ma szans pokochac zadnego czlowieka....
i
..::my horses::..
A ja chcialabym by w naturze zwierzeta mialy takie rozmiary, jakie my znamy ale i by byly takie wersje ( w naturze !!! nie - poprzez dzialanosc w laboratorium !!!) jak np u drzewek bonsai. Wtedy moglabym miec dinozura A tak w ogole to gdyby to bylo mozliwe chcialabym miec z duzych zwierzat dinozaura roslinnozernego, najwiekszego ze wszystkich czyli kurcze nie pamietam jak sie nazywa :oops: .
Wake Up Little Sparrow
..::my horses::..
Ale chodzi ci o dinozaura wodnego? Bo taki wielki dinozaur rozlinożerny to był zdaje sie diplodok. Mi sie zawsze podobały te z kołnierzami co wyglądały troche jak nosorożec.
A wracajac do koni. Moim marzeniem jest koń fryzyjski. Jest po prostu piekny!
A wracajac do koni. Moim marzeniem jest koń fryzyjski. Jest po prostu piekny!
..::my horses::..
Moje zamiłowanie do koni narodziło się jak już potrafiłam chodzić. Później dosłownie zachorowałam na koniki, ale że miałam za mało lat, a jak wiadomo, żadna kobieta nie chciałaby mieć później nóg jak na beczce prostowanych, tak więc musiałam się naczekać. Wiele lat jeździłam na różnych koniach i powiem Wam jedno. Jeśli chce się mieć własnego konia to uważam, że należałoby mieć własną stajnie i non stop się nim zajmować. Tylko taki bliski kontakt właściciela z koniem stworzy między nimi więź. Koń będzie rżał na widok swego opiekuna, łaził za nim jak psiak, słuchał się, chętnie będzie z nim współpracował. Dla mnie trzymanie konia w cudzej stajni to tak jak trzymanie psa w schronisku - ile osób go głaszcze, nawiązuje z nim kontakt...
Rozumiem, że nie każdego stać na posiadanie własnej stajni, na cały osprzęt, kowala, siodła, uzdy, ochraniacze, kantar, wymianę wędzideł itp i wtedy współdzierżawienie konia ma jakieś swoje plusy, ale wierzcie mi, ten koń nie będzie Was traktował jako właściciela.
Konie są wspaniałymi, mądrymi i pamiętliwymi stworzeniami...mają cholernie 'inteligentnyi i głeboki wyraz oczu...i potrafią być wierne jak psy.
Pozdrówka dla wszystkich zagorzałych fanów koni i jazdy konnej!
Rozumiem, że nie każdego stać na posiadanie własnej stajni, na cały osprzęt, kowala, siodła, uzdy, ochraniacze, kantar, wymianę wędzideł itp i wtedy współdzierżawienie konia ma jakieś swoje plusy, ale wierzcie mi, ten koń nie będzie Was traktował jako właściciela.
Konie są wspaniałymi, mądrymi i pamiętliwymi stworzeniami...mają cholernie 'inteligentnyi i głeboki wyraz oczu...i potrafią być wierne jak psy.
Pozdrówka dla wszystkich zagorzałych fanów koni i jazdy konnej!
Pozdrawiam,
Aguśka
Aguśka
..::my horses::..
Oj to prawda. Moim marzeniem jest zbudowac dom pod lasem i tam trzymac ze dwa koniki minimalnie. Mogłabym nawet nie pracować tylko opiekować sie domem i dziećmi, uprawiać ogródek i hodowac zwierzaki. Tylko musiałabym miec bogatego meża.
..::my horses::..
Ja jeżdrzę na Korce aktualnie. Mam szczęście, bo moja przyjaciółka zajmuje się tym koniem w prywatnym gospodarstwie. Niestety mając w domu taką gromadę i mieszkając w mieście nie stać mnie na utrzymanie konia... A tym bardziej trzech!
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
RATTERIA.W.INTERIA.PL
..::my horses::..
Nie jeżdżę konno (jeszcze - brak kasy) nie mam konia (chyba wiadomo czemu) ale uważam że sa świetne, Yrsa, podzielam twoje zdanie fryzjany są P.I.Ę..K.N.E. (moja ulubiona rasa koni) a to zdjęcie z profilu jest po prostu cudowne... Niedługo (jakoś w kwietniu) będe miała niezłą okazję nauczyć się jeździć, bo spędzę dwa tygodnie w stadninie....
..::my horses::..
Ja jestem szczesliwa posiadaczka koninia.. Zreszta Limba to jej imie ale generalnie wolam na nia Gruba i na to reaguje...
Nasze wspolne zycie to juz 8 lat...(kurcze zeby z facetem mozna bylo choc 1/3 tego czasu wytrzymac Trzymam ja w malej stajni pod Warszawa (mala to byla ale obecnie coraz bardziej sie rozrasta) i przyzwyczailam sie juz do codziennych dojazdow..Z Grubej to mieszaniec co szumnie jako rasa nazywane jest szlachetna polkrew..chociaz ze strony ojca jest hanoverem...Coz dodac...to najwieksza milosc mojego zycia
Nasze wspolne zycie to juz 8 lat...(kurcze zeby z facetem mozna bylo choc 1/3 tego czasu wytrzymac Trzymam ja w malej stajni pod Warszawa (mala to byla ale obecnie coraz bardziej sie rozrasta) i przyzwyczailam sie juz do codziennych dojazdow..Z Grubej to mieszaniec co szumnie jako rasa nazywane jest szlachetna polkrew..chociaz ze strony ojca jest hanoverem...Coz dodac...to najwieksza milosc mojego zycia
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
..::my horses::..
Ten kuń fryzyjski przypomina mi Scarlett O'Harę - szlachcisko
A moj wysniony dinozaur to brachiozaurus. Taki duuuzy z dluga jak zyrafa szyja.
Troche zazdroszcze wlascicielom koni, jak limbie - kiedys mialam mozliwosc przejechac sie, jednak bylo to ot tak 'na sznurku' dookola - wiec mala to frajda, nie mniej ja bylam zachwycona.
Trzeba by zaprzyjaznic sie z kims kto ma kontakt z konmi.
A moj wysniony dinozaur to brachiozaurus. Taki duuuzy z dluga jak zyrafa szyja.
Troche zazdroszcze wlascicielom koni, jak limbie - kiedys mialam mozliwosc przejechac sie, jednak bylo to ot tak 'na sznurku' dookola - wiec mala to frajda, nie mniej ja bylam zachwycona.
Trzeba by zaprzyjaznic sie z kims kto ma kontakt z konmi.
Wake Up Little Sparrow