A więc zaczynam o charakterkach
Hannibal - straszny pieszczoszek z niego, jest bardzo przyjacielski w stosunku do wszystkich domowników i wogóle do wszystkich ludzi, takze do moich psiaków i nawet jego nie boje sie zostawiać na wybiegu z chomiczkami bo wiem ze nic im nie zrobi. Oczywiscie nie zostawiam ich na dlugo samych, ale po prostu wiem ze Hann nie byłby zdolny do niczego brzydkiego

Kocha spać w kapturze albo jak mam bluzę zalożona to sie gdzieś zawinie i spi, ogolnie taki błogostan zawsze ma, nie żeby był apatyczny czy cos, po prostu taki już z niego szczurasek do miziania

lubi sie przytulać tez do reszty stadka, nawet jak sie bawia to Hann musi sie zawsze "ocierac" o ktoregoś braciszka, jakby mu brakowało czułosci

I w sumie zadko bawi się z resztą, woli raczej zwiedzac nowe zakmarki i budować gniazdka gdzie tylko sie da, mam w jednym kącie pokoju pudełko z husteczkami tymi wyciąganymi i lata tam i spowrotem po nie i w roznych dziurach uklada sobie legowiska.Kiedys o malo by go mam nie wyżucila do smieci bo w salonie sobie zrobil taką kupke husteczek i sie w nią zawinal i amma myslala ze to śmieci i podniosla i juz szla w strone kosza, a tu nagle sie cos rusza

Nie poczula go bo jest malutki jak na swój wiek, taka juz widocznie jego natura
Lecter - braciszek Hannibala z jednego miotu z zoologa, też jest spokojny raczej ale czasem dostaje glupawki, strasznie lubi sie bawic w chowanego tak jakby, ucieka pod szafe albo za tapczan i wychodzi druga strona, podbiega zeby mnie szturchnąc w rękę i dalej ucieka. Psuja też z niego straszny, co nowy hamaczek zrobię to on zarz wygryzie, domki bez przerwy niszcy, na szcescie tata mój jest stolarzem więc rozne rożnoste robi im domki czesto

Lubi ciepełko, w zimie lubi przebywać kolo kaloryfera, w lecie zawze tam gdzie swieci słonce. Strasznie też kocha moje pieski, chyba najbardziej ze wszystich panów, czesto z nimi spi albo lubi im do pyszczkow zaglądac jak zjadły cos pachnącego

to on własnie sie wspina czesto po ich długiej siersci i potem buszuje po parapetach i półkach.
Jigsaw i Husein - ich moge opisać razem, oba są takie małe szaleńce, też z jednego miotu jak już pisałam, jak kolezanka wziela z sklepu samiczke w ciązy. Wszedzie ich pełno, Zawsze zaczynaja zabawy , mimo ze są mlodsze od Hanna i Lectera o ok. 8 miesiecy, to Jigsaw jest raczej Alfa, czesto wszczyna jakies przepychanki i bójki, ale raczej świetnie sie dogaduja wszyscy razem. Czesto jak nie domkne drzwi albo jak w miedzyczasie wybiegu wpuszczam do pokoju psy to uda im sie zwiać i lecą zaraz do kuchni bo tam zawsze ładnie pachnie, zachowuja sie jak moje psy czesto jak mama coś gotuje, staną na łąpkach i wygląda jakby prosily o cos smakowitego, zawsze wtedy dostana jakiegoś psiego chrupka czy owocka, ale zaraz msuze po nie lecieć bo kto wie gdzie bvy jescze chcialy zawedrowac. Zawsze razem biegaja, jak prawdziwi bracia, takie dwa małe szalone motorki

. Husein strasznie lubi pomidory, reszta tak o troche pomamla, ale jak sie Husein dorwie to do samej skórki (skórki nigdy zaden nie ruszy, ale przynajmneij to dobrze bo nie musze za kazdym razem obierac

).
I w sumie to by było na tyle na dzisij, ciesze sie ze ktos odwiedza mój temat, balam sie ze tak o tylko bede pisac bo tez komu by sie chcialo tyle czytac
Pozdrawiam
