Moje "maluszki"

[NyanNyan]

i teraz trochę więcej zdjęć: na pierwszych 4 jest koszatniczką Nefre na reszcie Samson& NyanNyan obrażeni bo im klatkę wyczyściłam:
http://img405.imageshack.us/gal.php?g=img0161c.jpg

[NyanNyan]

wczoraj zrobiłam sesję zdjęciową moim malutkim panom niestety osobno, bo jak na razie do jutro mają być oddzielnie ze względu na szwy NyaNyana. Są w oddzielnych klatkach Samson w dużej, a NyaNyan w małej ale ma zapewniony duży wybieg cały pokój jest jego a w klatce głównie śpi i je. Obaj panowie są na diecie miękkiej bo jak jeden coś dostanie a drugi nie to jest wielka obraza. wczoraj załapały się na rosołek z kluskami i mięskiem (nie boję się im podawać zupek robionych przeze mnie ponieważ nie używam przypraw, wyznaje zasadę,że każdy może doprawić sobie na talerzu) ale może mniej gadania a więcej zdjęć:
http://img194.imageshack.us/gal.php?g=img0807dj.jpg

[NyanNyan]

dzisiaj na 17 idę z NyaNyanem na ściąganie szwów jeśli coś wetowi się nie spodoba to badania na raka, mam nadzieję,że będzie wszystko w jak najlepszym porządku...wreszcie panowie będą mogli być razem,może wtedy przestaną się na mnie boczyć...
I jak się wszystko ułoży to w piątek przyjedzie do mnie 3 szczurek..ale nic więcej nie powiem nie chce zapeszać:)

[UprzejmaCegła]

To w takim razie trzymam kciuki za zdrowie NyanNyana czternaście piąstek zaciśniętych (ja i mych sześciu chłopców) i czekamy na wiadomości o słodkiej kluseczce

Też uważam, że jak ktoś chce niech sobie sam dosłodzi, bo jeszcze będzie brzęczenie, iż nie smakuje

[odmienna]

... możesz doliczyć dwanaście zaciśniętych piąstek z Kwarkowa (dwanaście, bo na kota nie ma co liczyć )

[NyanNyan]

i nie za dobrze szwy same pękły i trzeba iść na rentgen...najbliższy mam albo w opolu albo we wrocku...weterynarz tak samo jak i ja nie chce wierzyć,że to nowotwór, mówi,że mam wierzyć iż to od siekaczy/kłów tylko..więc w sobotę jadę z NyaNyanem do wrocka na ten rentgen. NyaNyan chyba zrozumiał,że jeszcze go czeka kilka wizyt nie za przyjemnych weterynarza więc w ramach odwetu podrapał weta,mnie ugryzł i teraz chciał wyładować złość na Samsonie,który się wystraszył i wlazł do tunelu,nie wiedział o co chodzi on tu się cieszy a tu go gryźć chcą,ja upomniałam NyaNyana na co użarł mnie jeszcze raz i zwiną się w kłębek.
Mam nadzieję,że to tylko od ząbków i usunięcie ich wystarczy,i nie będzie nic poważniejszego..Pokochałam tego gryzącego marudę,który chce zdominować wszystko włącznie z jakimś kubkiem czy lampką. I nawet mi nie przeszkadza,że jak chce go pomiziać przez kratki klatki to ugryzie,że czasami trzeba go wyciągać siłą bo ma swoje widzi mi się i on z klatki nie wyjdzie i nie obchodzi go wcale,że trzeba posprzątać klatkę,że podkrada mi herbatę z kubka czy kawę jak mu się uda oraz coś z kanapek,że w przeciwieństwie do większości on jest indywidualistą,który usiedzi na ramieniu i da się pogłaskać kiedy on ma ochotę,i,że uwielbia wygryźć dziurę w obszyciu kanapy i wleźć do środka i nie wyłazić...

[UprzejmaCegła]

Przypomniały mi się moje rozmowy z teściową i ona zawsze mówi tak:
Pies sobie myśli o człowieku: kocha mnie, dba o mnie, karmi mnie, dał mi posłanie... hmm... pewnie jest moim Panem.
A kot myśli tak: daje jeść, głaska, przytula, pozwala ze sobą spać... hmm... pewnie jestem jego Królem
NyanNyan zapewne myśli jak taki kot

[NyanNyan]

NyaNyan uwziął się na Samsona biedny uciekł na ramiona i zejść nie zamierza wpakował się w kaptur i śpi. Samosn w końcu z natury taki łagodniejszy i gamoniowaty więc nie do końca wie dlaczego NyaNyan go gryzie..niech śpi w kapturze potem im klatkę wyczyszczę a panowie będą musieli się dogadać w wannie jak nie to zimny prysznic (ofc żartuję z prysznicem)ale dziwi mnie,że Samson taki płochliwy a większy...porostu z niego taka wielka ciepła klucha jest

[NyanNyan]

no i przyjechał do mnie piękny bielutki pan o imieniu Twiddy. Jest z niego straszny leniuszek wlazł na mnie wtulił się i się ładnie ululał. I poznał moich panów na razie biegają po wyrku i nie toczą żadnych bójek, Samson uznał go za wielką białą poduchę a NyaNyan trochę poiskał i dał sobie spokój bardziej się zaciekawił smakołykiem Myślę czy ich już dzisiaj łączyć czy może poczekać z dwa-trzy dni aby Twiddy przyzwyczaił do mnie i do nowego otoczenia .

[NyanNyan]

no więc NyaNyan jest po rentgenie na szczęście nic poważnego rana mu się ładnie sama goi,ostatnio znowu byłam u weta z nim bo napuchł i wyglądał jak chomik, który nawkładał sobie jedzonka do pyszczka,ale to też nic poważnego zrobił sobie rankę i napuchło wystarczyło przepłukać dentoseptem i sklęsło.No i 3 panów świetnie się dogaduje:D Samson stal się mniej gapowaty a NyaNyan bardziej pieszczotliwy. Twitty został nazwany przez moich znajomych Zwid alkoholika .Cała trójka uwielbia serki wiejskie dlatego ich punktem honoru jest wyjeść serka jak najwięcej z mojego talerza. ale jakoś mi to nie przeszkadza. ostatnio też miałam problemy z Crazy ,bo po świętach zaczęła krwawić no to od razu ją w samochód i na pogotowie weterynaryjne, werdykt coś ropo-maciczne i urojona ciążą..werdykt z diety chwilowo wyeliminować pokarmy wysoko białkowe najlepiej surowe mięsko i podawać 2 razy dziennie rutinoscorbin. Dostała masę zastrzyków i silne środki na od robaczywienie,jak wrócę do domu to muszę jechać z jej kałem na testy .
Wstawię trochę zdjęć z początków przyjaźni panów...dałabym nowsze ale trudno złapać te choleryki aparatem jak wyjdą po za klatkę...ostatnio wlazły do kanapy i nie chciały wyleźć za nic..

http://img64.imageshack.us/gal.php?g=p1030134d.jpg

a o to kilka zdjęć:D

[NyanNyan]

miałam przewalony tydzień w tamten weekend miałam tylko jechać zaszczepić Crazy a tu się okazało,że macice trzeba jej usunąć bo torbiele i hormonami można tylko uśpić ale się nie wyleczy i moje 2 dni zmieniły się w jeden tydzień a tym czasem moje szczury zostały z moim chłopakiem i wczoraj z rana NyaNyan nikną w oczach..na wieczór miał znowu ropień i byłam dzisiaj z nim u weta i miałam do podjęcia trudną decyzję czy leczenie,gdzie zniknie ropień antybiotyk,ból,samotność a i tak może nie przeżyć albo uśpić wybrałam to drugie.przynajmniej nie cierpiał chociaż tyle mogłam zrobić,skoro i tak mógłby nie przeżyć leczenia i cierpiał by cały czas..Za to pozostała 2 panów miała tylko przycięte ząbki..

[NyanNyan]

Samson i Twitty,który jest nazywane zwidem alkoholika lub jubilatem zmienili się od czasu starty NyanNyana stali się bardziej pieszczotliwi ale z klatki nie zawsze chce im się wychodzić a jak już wyjdą to najpierw parę kółeczek wkoło klatki dopiero potem po całym terenie.ostatnio nie było mnie przez kilka dni więc zostały pod opieką współlokatorów(którzy najpierw mieli lekką awersję ale z czasem sami zaczęli ich dokarmiać ich smakołykami gerberkami jajeczkiem i wypuszczać ich).no to jak wróciłam nie mogli się na pieścić. Jak na razie zdrowie im dopisuje tak samo jako apetyt ostatnio ich rozpieszczam jajeczka gerberki trochę serka żółtego,zielony groszek,kukurydza,mięska,dropsiki,biszkopty,ciasteczka,batony,suszone buraczki i tylko im tyłki rosną xDmoże potem wrzucę trochę zdjęć ale to wtedy jak będę mogła korzystać z swojego kompa,który jest w naprawie ....

[NyanNyan]

no więc teraz może czas na trochę zdjęć
1.seniorka rodu Pusia,która ma jednak ok 15 lat i Rexymilian(ten z prosięcym ogonkiem) drugi senior ordu ma 13 lat(o czym przypomniał mi wet jak byłam na szczepieniach,tak to jest gdy ktoś po za mną idzie do weta do książeczka ginie).
http://img144.imageshack.us/gal.php?g=p1050120j.jpg
i z tą dwójką wszystko w porządku o ile nie liczyć przymusu ciągłego wycinania wilczego pazura u rexia
2. Samson
http://img9.imageshack.us/gal.php?g=p1050204y.jpg
dość leniwy szczury,który w okolicach maja-czerwca skończy roczek,wielki pieszczoch nie zawsze chce mu się wyjść z klatki,a gdy już wyjdzie to polata i staje się nie widzialny jak chce potrafi się bardzo szybko przemieszczać,upodobał sobie miejsce do spania pod szafka,pomimo iż są tam kable on jakoś ich nie smakuje.Jest to mały potworek dla,którego wszystko jest możliwe jeśli tylko chce. Potrafi spaść z hamaczka ale równie dobrze potrafi wleźć na każdy blat półkę o ile jest tam coś co go zaciekawi. Ostatnio miał spotkanie z koszatniczką Nefre(za drzwi w pokoju mały przesuwane lustro i jest tam mała szparka,której jak się czymś nie zastawi to stanowi portal łączący pokój z resztą domu,no i się przez niego przecisnął,a,że zazwyczaj klatka z koszatką jest wynoszona do łazianki lub stawiana na blatach gdy panowie szaleją,to tak tym razem była na ziemi bo panowie mieli być w pokoju) powąchali się i za chwile uciekł do mnie z skargą,że jakieś nieznane mu zwierze go obwąchuję.Jak coś gotuje i ma on świadomość,że może coś dobrego dostanie to potrafi latać za mną jak piesek.Widać brakuje mu NyanNyana bo tak jakby go szukał,gdy wyczyszczę klatkę,lub wymienię hamaczki(co robię co 2-3 dni bo panowie lubią sobie je zasikiwać) to tak jakby go szukał zagląda wszędzie po pikuje i kładzie się zrezygnowany.
3.Twitty
http://img706.imageshack.us/gal.php?g=p1050163q.jpg
Piękny tłuściutki biały kastracik przyjechał do mnie z wrocka,ma ponad roczek. Jego była właścicielka mówiła,że nie za bardzo lubi hamaczki i raczej jada gerberki. Dla niego hamaczki,tunele,gałęzie to raj w klatce a jak go się wypuści po za klatkę to wraca do niej by coś zjeść.Łatwo zaprzyjaźnił się z panami teraz został mu tylko Samson. Tego jest wszędzie pełno jego ulubione miejsca do spania po za klatką to pościel,pod kaloryferem i w biurku. Łakomczuch niesamowity, na szczęście nie gustuje w kablach,książkach i innych rzeczach niezjadliwych, choć pudełko z tektury jest całkiem ok. Zakochał się w koszatniczce Nefre ale nie wiem czy jest to ta sama miłość co do Samsona czy raczej do jakiegoś łakocia i nie chce sprawdzać. Jest typem pieściocha kiedy śpi lub sam ma ochotę,bardzo nie lubi być odrywany od podróży po pokoju, wspina się po wszystkim niczym mały alpinista. Podobnie jak Samson gdy jestem w kuchnie łazi za mną jak piesek i liczy na coś dobrego.
4.Nefre i Emre
http://img715.imageshack.us/gal.php?g=p1050224f.jpg
Nefre to ta większa a Emre mniejsza i z całym ogonkiem. Obie koszatki należą do mojego chłopaka ale ja również się nimi zajmuję.Nefre ma jakieś hmm tylko co Samson a Emre nie wiadomo ile bo znajoma koleżanki ją dostała w prezencie, choć nie lubi gryzoni (nie ma to jak kupować komuś zwierzaka,bez jego zgody) i prawdopodobnie pochodzi z zoologa ale trafiła do nas jest nie ufna strachliwa ale z Nefre zaprzyjaźniła się już pierwszego dnia i teraz się razem bawią,śpią i ćwierkają. Nefre jest bardziej pieszczotliwa i chętnie wskakuje na ręce nie mówiąc już o chęci z jaką wychodzi z klatki.

To tyle z poszczególnego opisu moich stworzonek,zdjęcia Crazy umieszczę jak jej zrobię nowe i ładne.Ale ona miewa się świetnie po operacji zrobiła się bardziej żywa,zadziorna i chętna do zabawy,tylko musi przestrzegać diety,bo się szybko roztyje a ona ma do tego skłonności xD.

Za to moi szczurzy panowie mnie ostatnio by wykończyli na zawał. Budzę się rano podchodzę do klatki a oni cali czerwoni,no serce chce dostać zawału,ale przecież to nie pora na zawał oni ważniejszy,podnoszę Samsona a tam co pomidorek...Panowie dostali od lokatora pomidorka i się nim utytłali.

[NyanNyan]

od piątku jest u mnie piękny węgielkowy pan który nosi imię Raven vel ugryź jak na razie jesteśmy na etapie oswajania i tego,że moje palce są wyjątkowo smaczne..nie wiem co on ma ale palca który jest schowany w bluzie nie gryzie ale jak widzi bez bluzy to jest tup tup tup dziab.. jak na razie dostał moją bluzkę przesiąkniętą moim zapachem..jeszcze mam 7 nie pogryzionych palców u rąk (2 to jego sprawka 1 sprawka Twittego) i wszystkie 10 u stópek będzie się martwić gdy palce się skończą xD

[zocha]

Ostatnio miał spotkanie z koszatniczką Nefre powąchali się i za chwile uciekł do mnie z skargą,że jakieś nieznane mu zwierze go obwąchuję.

Za to moi szczurzy panowie mnie ostatnio by wykończyli na zawał. Budzę się rano podchodzę do klatki a oni cali czerwoni,no serce chce dostać zawału,ale przecież to nie pora na zawał oni ważniejszy,podnoszę Samsona a tam co pomidorek...Panowie dostali od lokatora pomidorka i się nim utytłali.

Ja pewnie też byłabym bliska zawału


Śliczni panowie, obaj cudni, nic tylko miziać

Bardzo mi się spodobał Rexymilian, śliczna psina.

Tak w ogóle to cudny masz zwierzyniec ... Czekam na zdjęcia nowego pana i Crazy.