Dorotkowe noski. Frutka [*] Julka [*]

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Dorotka96
Posty: 1702
Rejestracja: pn paź 13, 2008 6:59 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Dorotkowe noski: Odinko, nie choruj...

Post autor: Dorotka96 »

Wyciumana, wymiziana- Odinka Wam dziękuje.

Wróciłam niedawno od weta. [zaczynam tym zdaniem niemal każdy wpis -.-]
Wet uważa, że:
Rosnąca narośl koło szyjki, która jest dwoma zlanymi gulami to guz...
Bubu na cycusiu i to obok, tez są guzami.
Gulka koło ogonka jest taka nijaka.. Może też 'tylko' tłuszczak, albo krwiak.
Powiększone cycusie nadbliżej macicy to nie guzy, bo są miękkie- podejrzewamy o tłuszczaki, czyli niegroźnie.
Wiemy, że pierwszy guz [który mógł już byc przerzutem...] nie był złośliwy, bo odrósłby w tym samym miejscu- tymczasem cisza. Jednakże główny guz może znajdować się gdzieś tam, daleko i mieć pół milimetra...

No nie powiem, jestem zaryczana, załamana i wgl... Wet mi bardzo współczuje, nawet za 3 ostatnie zastrzyki wziął tylko 20 zeta. ::) Mamy kilka opcji:
1. Zostawić Odisię w spokoju, podawac tylko leki sterydy itd.
2. Zrobić biopsję 'guzów', żeby dowiedziec się co i jak.
3. Operować oba guzy.
Wg mnie opcja 1 nie ma najmniejszego sensu, natomiast 3 wydaje się najodpowiedniejsza.
Poradźcie coś... :-[
Dorotkowe prosiaki:Kiwający siusiumajtek oraz Kozackie jagniątko plus kot Mufek.
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: Dorotkowe noski: Odinko, nie choruj...

Post autor: merch »

Dorotka nie widzialam szczura ale

mnogie guzy na podwoziu w okolicy sutkow u samiczek sa dosc czeste i najczesciej to gruczolaki , ktore moga wydzielac mleko - tworza sie trorbiele . Najczesciej te guzy nie sa zlosliwe , ale przy sklonnosci do nich potrafia atakowac kazdy sutek i szybko rosnac . Najlepiej je jak najszybciej usunac i jesli odinka jest w wystarczajaco dobrym stanie sterylizowac jednoczasowo lub gdy operacj guzow bedzie wystarczajaco rozlegla za np miesiac od pierwszej operacji guzow. Dobrze jest zrobic taka operacje pod narkoza wziewna i u doswiadczonego weta np dr Piaseckiego we Wroclawiu.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Awatar użytkownika
Dorotka96
Posty: 1702
Rejestracja: pn paź 13, 2008 6:59 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Dorotkowe noski: Odinko, nie choruj...

Post autor: Dorotka96 »

Merch, mój wet potrafi robić operacje na szczurach, nie martw się- często kontaktuje się on własnie z dr Piaseckim w ważnych sprawach.
Też myslałam o sterylizacji...
No tak, zgadzam się- gruczolaki, ale co w takim razie robi ten rosnący guz na szyjce? To raczej nie gruczolak... -.-
Dorotkowe prosiaki:Kiwający siusiumajtek oraz Kozackie jagniątko plus kot Mufek.
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
Awatar użytkownika
Dorotka96
Posty: 1702
Rejestracja: pn paź 13, 2008 6:59 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Dorotkowe noski: Odinko, nie choruj...

Post autor: Dorotka96 »

Byłam u weta... :'(
Mówi, że nie ma sensu jej operować... Guzy rosną, pojawił się nowy, a ten największy jest przyrośnięty przecież do paszki... :'(
Tak bardzo mi przykro... Nie mogę patrzeć na te wredne narośle, które niszczą kochane ciałko MOJEJ dziewczynki. MOJEJ, a nie tego głupiego nowotworu...
Co byście zrobili ma moim miejscu? Operowalibyście? Trzeba by ciąć w dwóch miejscach... Jedno może unieruchonić jej łapkę, a drugie będzie na 'pół szczura', bo albo wycinamy wszystko, albo nic- inaczej będzie chyba bez sensu...
Nie mogę się z tym ani trochę pogodzić... :'(
Dorotkowe prosiaki:Kiwający siusiumajtek oraz Kozackie jagniątko plus kot Mufek.
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Dorotkowe noski: Odinko, nie choruj...

Post autor: ol. »

Dorotko, strasznie ciężko ...

W medycznych sprawach doświadczenia nie mam, ale tak na zdrowy rozsądek: doktor się wypowiadał czy to mogą być przerzuty ? Ta ich mnogość niepokoi . Jeśli tak, wytniecie a za chwilę pojawią się następne ...
Czy bardzo szybko rosną ? - może z zastosowaniem odpowiednich leków dałoby się przystpować ich rozwój ? Dać jej szczęśliwe życie tak długo jak się da, zamiast kroić i kroić.
Albo, jeśli masz możliwość, skonsultuj jeszcze obie opcje z innym lekarzem.

Trzymaj się, ściskam.
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: Dorotkowe noski: Odinko, nie choruj...

Post autor: Nue »

Po ostatnich przejściach niestety zgadzam się z ol. :( Wydaje mi się, że Odinki nie warto męczyć, nie jest już przecież młodziutkim szczurkiem.
Daj jej spokojne życie i dużo, dużo miłości...
Ściskam.
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Awatar użytkownika
Arve
Posty: 343
Rejestracja: wt lut 02, 2010 2:42 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Dorotkowe noski: Odinko, nie choruj...

Post autor: Arve »

ja też nie jestem wetem, jeżeli są przerzuty to będą i następne... myślę, że spróbowałabym na twoim miejscu leczenia farmakologicznego jeżeli wet uważa, że operacja nie ma sensu...
Girls: Gallifrey Charmerie & Charlotte, Gallifrey Black Rose & Black Angel
[*]Sky, [*]Bess i [/color][/b][*]Graphi[/color][/b] - merchowe czapeczniki
[*]Cleo - jedyna w swoim rodzaju pani ambasador szczurzego raju[/color]
Awatar użytkownika
Dorotka96
Posty: 1702
Rejestracja: pn paź 13, 2008 6:59 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Dorotkowe noski: Odinko, nie choruj...

Post autor: Dorotka96 »

Tak, przerzuty... Własnie namacałam kolejną rosnącą gulę...
Teraz ona czuje się dobrze, jest pełna sił, ma lśniące oczka... Jeszcze pewnie nie wie, co się święci, że za pare miesięcy może już jej nie być... :'(
Czy bardzo szybko? Tak różnie. Ostatnio sporo się powiększyły, teraz stanęły.

W szkole mimo woli, łzy ciekły mi samie po policzkach, na samą myśl... Czuję się wyciamciana, wyrzuta, wycharana i wgnieciona w chodnik... Jestem blada, nie jem- w konsekwencji chudnę, nic mi się nie chce... Głowa mnie boli... Mam się boi, że mam jakąś depreche i chce mnie do psychologa zaprowadzić. :-\
Dorotkowe prosiaki:Kiwający siusiumajtek oraz Kozackie jagniątko plus kot Mufek.
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
Awatar użytkownika
Arve
Posty: 343
Rejestracja: wt lut 02, 2010 2:42 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Dorotkowe noski: Odinko, nie choruj...

Post autor: Arve »

może jakiś preparat ludzki zawierający chrząstkę rekina? może spowolni rozwój tych guzów... porozmawiaj z wetem - i próbujcie farmakologicznie. Wiem że prednisolone jest stosowany do leczenie kotów i daje dobre rezultaty.
Girls: Gallifrey Charmerie & Charlotte, Gallifrey Black Rose & Black Angel
[*]Sky, [*]Bess i [/color][/b][*]Graphi[/color][/b] - merchowe czapeczniki
[*]Cleo - jedyna w swoim rodzaju pani ambasador szczurzego raju[/color]
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Dorotkowe noski: Odinko, nie choruj...

Post autor: Paul_Julian »

My też kciukamy!
Ja osobiście byłbym za opcją leków/antybiotyków , u Pati guz zrośniety z mięsniami łapki po jakims tygodniu na Biseptolu zmniejszył sie i niemal zniknął.To był przerzut , bo w srodku był ogromny guz. Ale zadziało na ten guz zrośniety z łapką .
Nie poddawajcie sie !
I zadbaj o siebie koniecznie, też potzrebujesz siły.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
Dorotka96
Posty: 1702
Rejestracja: pn paź 13, 2008 6:59 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Dorotkowe noski: Odinko, nie choruj...

Post autor: Dorotka96 »

Chrząstka rekina - a to nie na stawy przypadkiem? ::)

Moja bidula odinkowa... Rosną coraz to nowe guzy. Już prawie dookoła całej lewej przedniej paszki są, w tym trzy zlane... Jestem pewna, że jej przeszkadza... :-[

Co do doszczurzania. Zapisałam się na jeden miot [nie ma go na naszym forum - narazie niespodzianka :D ]. Jak urodzi się odpwiednia liczba samiczek, dostanę moje upragnione fafulki pod koniec maja/na początku czerwca.
Tak bardzo bym chciała, żeby Odinka mogła jeszcze poznać maluszki...

Zarejestrowałam się na jednym z żółwich forów. Mam nadzieję, że znajdę tam dom dla Tuptusia. Trzeba go oddać, bo najprawdopodobniej niedługo się przeprowadzimy do małego mieszkania [chyba już pisałam] i jak będą szczury w dużej klatce, to już nie żółw w wielkim terrarium. W sumie to nic z niego nie mam... ani wdzięczności, ani pomiziać... ::) Niech ktoś ma z niego uciechę, bo piękny dorodniacha z niego jest. ;D
Dorotkowe prosiaki:Kiwający siusiumajtek oraz Kozackie jagniątko plus kot Mufek.
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
Awatar użytkownika
Dorotka96
Posty: 1702
Rejestracja: pn paź 13, 2008 6:59 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Dorotkowe noski: Odinko, nie choruj...

Post autor: Dorotka96 »

Jak patrzę na Odinkę, to aż mi się serducho kraje... Maleńka jest taka nieporadna, niezdarna- jak nigdy... Teraz dopiero wychodzi na jaw zwyrodnienie kręgosłupa, wrośnięte żeberko, źle uformowane łopatki... Dlaczego tak gorzko musiałam się przekonać, że nie kupuje się szczurów w zoologu? :'(
Odinka jest moją pierwszą szczurzynką. Zawsze będę ją uważać za najukochańsze stworzonko na świecie, najlepszą przyjaciółkę, która zniosła do mojego życia mnóstwo ciepła i miłości, pokazała, że nie wszyscy są źli...
Piszę już tak, jakbym się z Nią żegnała... Musze się oswajać z myślą, że Ona odejdzie, a wraz z sobą zabierze cząstkę mnie, której będzie mi bardzo brakowało. :(
Kciukajcie, aby Odinka nie cierpiała, aby nie wymęczyły jej tak bardzo, te paskudne guzy.
Dorotkowe prosiaki:Kiwający siusiumajtek oraz Kozackie jagniątko plus kot Mufek.
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
Awatar użytkownika
zocha
Posty: 2191
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 11:09 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dorotkowe noski: Odinko, nie choruj...

Post autor: zocha »

Współczuję :( , mam nadzieję, że Odinka będzie z Tobą jak najdłużej i oby nie cierpiała (to najważniejsze). Trzymaj się Dorotka, dużo zdrówka dla Was i Odinki...
w sercu: Norman, PJ, Młody, Zenek, Adżi, Noname, Plastek, Biały

Moje kochane urwisy...
Awatar użytkownika
kulek
Posty: 1812
Rejestracja: śr cze 10, 2009 8:25 pm
Lokalizacja: Chrzanów/Kraków

Re: Dorotkowe noski: Odinko, nie choruj...

Post autor: kulek »

Trzymam kciuki, kochana :-* Odinko, słoneczko... :( :-*
Za TM: Febe, Mizia, Armia, Doris, Dylema
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: Dorotkowe noski: Odinko, nie choruj...

Post autor: Nue »

laczego tak gorzko musiałam się przekonać, że nie kupuje się szczurów w zoologu? :'(
Popatrz na to z innej strony. Przez ludzką głupotę i chciwość Odinka jest taka, jaka jest, ale miała szczęście trafić do Ciebie, a Ty dajesz jej spokojne, szczęśliwe życie, czułość i opiekę :) Ona na pewno to wszystko wie i po szczurzemu bardzo, ale to bardzo Cię kocha i jest wdzięczna, zresztą pewnie sama to czujesz.
Trzymam za Was mocno kciuki :-*
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”