Wróciłam niedawno od weta. [zaczynam tym zdaniem niemal każdy wpis -.-]
Wet uważa, że:
Rosnąca narośl koło szyjki, która jest dwoma zlanymi gulami to guz...
Bubu na cycusiu i to obok, tez są guzami.
Gulka koło ogonka jest taka nijaka.. Może też 'tylko' tłuszczak, albo krwiak.
Powiększone cycusie nadbliżej macicy to nie guzy, bo są miękkie- podejrzewamy o tłuszczaki, czyli niegroźnie.
Wiemy, że pierwszy guz [który mógł już byc przerzutem...] nie był złośliwy, bo odrósłby w tym samym miejscu- tymczasem cisza. Jednakże główny guz może znajdować się gdzieś tam, daleko i mieć pół milimetra...
No nie powiem, jestem zaryczana, załamana i wgl... Wet mi bardzo współczuje, nawet za 3 ostatnie zastrzyki wziął tylko 20 zeta.

1. Zostawić Odisię w spokoju, podawac tylko leki sterydy itd.
2. Zrobić biopsję 'guzów', żeby dowiedziec się co i jak.
3. Operować oba guzy.
Wg mnie opcja 1 nie ma najmniejszego sensu, natomiast 3 wydaje się najodpowiedniejsza.
Poradźcie coś...
