Freya ['] najukochańsza mysza
Moderator: Junior Moderator
Freya ['] najukochańsza mysza
Dziś(9:10 w Polsce 10:10) Freyka nas zostawiła...Nie wiem co pisać ledwo widzę przez łzy monitor..
Nie wiem co się stało do ostatniej chwili była bardzo radosna i żwawa, zjadła prawie cała ulubioną kolbe z Vitapolu(zawiesiłem jej w sobotę) które spacjalnie tu z polski paczka zamawialiśmy, nic po niej nie było widać jedynie przedwczoraj jakoś tak anemicznie się zachowywała i jedyne co zrobiła to tylko wybiegła i wtuliła się w Beate...
Wczoraj jak jak zwykle nadszedł jej czas biegania nie chciała wyjść, myślałem że ma swój dzień bo i tak czasem bywało ale Beata powiedziała że ona nic nie reaguje i niestety to była prawda, wyciągnęliśmy ją z klatki w stanie agonalnym nawet kicać nie mogła, nie miała orientacji i się potykała jedyne co to resztką sił starała się znaleźć Beatę i przytulić, no i ją przytuliła i to był jej ostatni wysiłek wtuliła się i zaczęła bardzo płyko oddychać,posiedzieliśmy tak do 12:00 w nocy a potem otuliliśmy w czysciutki ciepły materiał izostawiliśmy w jej ulubionej misce z piaskiem...
Jeszcze dziś rano oddychała, byłem na chwilę na 8:30 u lekarza(mam kłopoty z nadciśnieniem.....) wróciłem wyjąłem ją na kolana pogłaskałem złapałem za łapkę i powiedziałem ''nie oddychaj już kochanie,nie męcz się....'' i dosłownie gdy to powiedzałem wykonała ostatni oddech i odeszła...;(....nie chciałem by się męczyła ale jednak z drugiej strony jakaś część mnie miała nadzieję na cud...
Nie wiem co było przyczyną , czy starość (w sumie nie mamy pojęcia ile miała lat gdy ją znalazłem, a z nami była jakieś 4-5 lat....nie wiem ile średnio szynszylki zyją)...czy choroba chociaż żadnych oznak jej nie było ale i to zacząłem rozważać bo na materiale w którym leżała dziś w nocy w miejscu gdzie miała nosek była plama krwi...Nie wiem...i tak już nic nie wróci naszej myszki....może ona czuła że odejdzie...bo od kilku tygodni bardzo często jak sobie pobiegała to przychodziła do Beaty i bardzo mocno się w nią wtulała i spała jak mała dzidzia,( raz jej sie coś nawet przyśniło i się przewaliła zdezorientowana i smieliśmy sie z Beata że ganiała za czymś)kto miał doczynienia z szynszylkami wie chyba doskonale że szynszylki(przynajmniej Freya) mają raczej głęboko w poważaniu ludzi i wolą oddawać się psotom niz przytulać....tłumaczylismy sobie to że staruszka się robi(tak robiły szczurki jak się starzały, zawsze na tulenie i pieszczoty przychodziły) ewentualnie może to zima i dlatego.....ale jednak ona chyba czuła koniec i chciała jak najwięcej czasu spędzić wtulona w kogoś kogo jak widać kochała z całego swojego myszowego serduszka....
Freyka odeszła... ale wiem że czeka na nas z resztą naszych zwierzaczków za tęczowym mostkiem i na zawsze pozostanie w naszych sercach bo drugiej takiej cudnej myszki nie będzie...
Większości z was wszystko co powyżej niewiele mówi(Freyka to była nasza szynszylka..), jednak nie wątpię że na forum nadal są jeszcze osoby które z pewnością mnie kojarzą mnie moją dziewczynę i nasze stadko(4chomole,7ogonów i szynszylka) pamiętają też Freykę którą znalazłem i uratowałem....
Bardzo dawno tu nie pisałem bo ogonki już dawno odeszły i właściwie nie miałem o czym pisać, bo ogony pozostawiły masę cudownych wspomnień ale niestety każda tu wizyta boleśnie przypominała że stadka już nie ma...została nam Freyka i nią się cieszylismy...ale i ona nas postanowiła opuścić....
Dziękuje serdecznie wszystkim zajmującym się forum w szczególności za to że mimo tego że forum non stop było zmieniane i się przenosiło ja nie zostałem wykasowany mimo prawie zerowej aktywności...
Nie wiem co się stało do ostatniej chwili była bardzo radosna i żwawa, zjadła prawie cała ulubioną kolbe z Vitapolu(zawiesiłem jej w sobotę) które spacjalnie tu z polski paczka zamawialiśmy, nic po niej nie było widać jedynie przedwczoraj jakoś tak anemicznie się zachowywała i jedyne co zrobiła to tylko wybiegła i wtuliła się w Beate...
Wczoraj jak jak zwykle nadszedł jej czas biegania nie chciała wyjść, myślałem że ma swój dzień bo i tak czasem bywało ale Beata powiedziała że ona nic nie reaguje i niestety to była prawda, wyciągnęliśmy ją z klatki w stanie agonalnym nawet kicać nie mogła, nie miała orientacji i się potykała jedyne co to resztką sił starała się znaleźć Beatę i przytulić, no i ją przytuliła i to był jej ostatni wysiłek wtuliła się i zaczęła bardzo płyko oddychać,posiedzieliśmy tak do 12:00 w nocy a potem otuliliśmy w czysciutki ciepły materiał izostawiliśmy w jej ulubionej misce z piaskiem...
Jeszcze dziś rano oddychała, byłem na chwilę na 8:30 u lekarza(mam kłopoty z nadciśnieniem.....) wróciłem wyjąłem ją na kolana pogłaskałem złapałem za łapkę i powiedziałem ''nie oddychaj już kochanie,nie męcz się....'' i dosłownie gdy to powiedzałem wykonała ostatni oddech i odeszła...;(....nie chciałem by się męczyła ale jednak z drugiej strony jakaś część mnie miała nadzieję na cud...
Nie wiem co było przyczyną , czy starość (w sumie nie mamy pojęcia ile miała lat gdy ją znalazłem, a z nami była jakieś 4-5 lat....nie wiem ile średnio szynszylki zyją)...czy choroba chociaż żadnych oznak jej nie było ale i to zacząłem rozważać bo na materiale w którym leżała dziś w nocy w miejscu gdzie miała nosek była plama krwi...Nie wiem...i tak już nic nie wróci naszej myszki....może ona czuła że odejdzie...bo od kilku tygodni bardzo często jak sobie pobiegała to przychodziła do Beaty i bardzo mocno się w nią wtulała i spała jak mała dzidzia,( raz jej sie coś nawet przyśniło i się przewaliła zdezorientowana i smieliśmy sie z Beata że ganiała za czymś)kto miał doczynienia z szynszylkami wie chyba doskonale że szynszylki(przynajmniej Freya) mają raczej głęboko w poważaniu ludzi i wolą oddawać się psotom niz przytulać....tłumaczylismy sobie to że staruszka się robi(tak robiły szczurki jak się starzały, zawsze na tulenie i pieszczoty przychodziły) ewentualnie może to zima i dlatego.....ale jednak ona chyba czuła koniec i chciała jak najwięcej czasu spędzić wtulona w kogoś kogo jak widać kochała z całego swojego myszowego serduszka....
Freyka odeszła... ale wiem że czeka na nas z resztą naszych zwierzaczków za tęczowym mostkiem i na zawsze pozostanie w naszych sercach bo drugiej takiej cudnej myszki nie będzie...
Większości z was wszystko co powyżej niewiele mówi(Freyka to była nasza szynszylka..), jednak nie wątpię że na forum nadal są jeszcze osoby które z pewnością mnie kojarzą mnie moją dziewczynę i nasze stadko(4chomole,7ogonów i szynszylka) pamiętają też Freykę którą znalazłem i uratowałem....
Bardzo dawno tu nie pisałem bo ogonki już dawno odeszły i właściwie nie miałem o czym pisać, bo ogony pozostawiły masę cudownych wspomnień ale niestety każda tu wizyta boleśnie przypominała że stadka już nie ma...została nam Freyka i nią się cieszylismy...ale i ona nas postanowiła opuścić....
Dziękuje serdecznie wszystkim zajmującym się forum w szczególności za to że mimo tego że forum non stop było zmieniane i się przenosiło ja nie zostałem wykasowany mimo prawie zerowej aktywności...
Re: Freya ['] najukochańsza mysza
(*) dla Freyki . Śliczna szylka z niej była
Ze mną: Koda, Sitka, Kenai, Denahi, Toffik
za TM: Kasia, Edgar, Filip i 14 innych pupilków (*)
za TM: Kasia, Edgar, Filip i 14 innych pupilków (*)
- Magamaga
- Starszy Moderator na urlopie
- Posty: 2996
- Rejestracja: sob paź 06, 2007 7:22 am
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Freya ['] najukochańsza mysza
[*] Dla pięknej puchatej kulki
- Mucha321
- Posty: 1672
- Rejestracja: pn kwie 13, 2009 2:37 pm
- Lokalizacja: GRODKÓW / STARY GRODKÓW
- Kontakt:
Re: Freya ['] najukochańsza mysza
Przykro mi..
Freya [*]
Freya [*]
' czasie, zwolnij, bo nas wszystkich pozabijasz. //
z nami: Noël Rotta Taivas, Ozzy Rotta Taivas, Pascal Rotta Taivas i Rumcajs Rotta Taivas.
+ RESZTA TOWARZYSTWA
z nami: Noël Rotta Taivas, Ozzy Rotta Taivas, Pascal Rotta Taivas i Rumcajs Rotta Taivas.
+ RESZTA TOWARZYSTWA
Re: Freya ['] najukochańsza mysza
[*] dla małej...
Piękna była
Piękna była
Re: Freya ['] najukochańsza mysza
[*] dla ślicznej Freyi
Dorotkowe prosiaki:Kiwający siusiumajtek oraz Kozackie jagniątko plus kot Mufek.
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
Re: Freya ['] najukochańsza mysza
Bardzo mi przykro
[*]
[*]
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Re: Freya ['] najukochańsza mysza
shy4, ja Cię pamiętam I pamiętam, jak wiozłam z Warszawy Wasze ogony, pamiętam, jak znalazłeś Freyę i przywróciliście ją do życia. Szylka dostała drugą szansę i fantastycznie ją wykorzystała - dzięki Wam mogła pożyć szczęśliwie przez 4 lata. Teraz nadszedł nieunikniony czas pożegnania, jednak to, co Freya zostawiła w Waszych sercach będzie żyć dalej.
[*] dla Frejki, niech będzie szczęśliwa po tej drugiej stronie
[*] dla Frejki, niech będzie szczęśliwa po tej drugiej stronie
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Freya ['] najukochańsza mysza
[*]
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Re: Freya ['] najukochańsza mysza
[*] dla ślicznej szynszylki..na drogę
Ze mną:Mary,Serduszko,Brie,Odyseja i IliadaHS,Berta,Xavi
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila
W sercu:Meggy,Pampuszek,Fibi,Rossa,Vilemo,Sasha,CelicaSR,Lexi,SeventhHeaven,Delicja,Izzie,Lily,Muffinka,FoxyLady,Brook,Brandy,
Shandy,Lucynka,Whisky,Bajka,Daisy,Morelka,Impala,Tessa,Tequila
Re: Freya ['] najukochańsza mysza
[*] przykro mi
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Re: Freya ['] najukochańsza mysza
Dzięki Iza...nawet nie wiesz jak bardzo jestem przygnębiony....w zeszłym tygodniu straciłem pracę ale jakoś z dziewczyną powtarzaliśmy sobie że będzie ok, też starałem się tym nie przejmować w końcu nie siedziałem sam w domu tylko jak wracałem z polowań na pracę Freya zawsze na mnie czekała i na panią która z pracy wracała...dzięki niej było w domu naprawdę wesoło..a teraz nie ma już nic....nie mam na nic ochoty...bo kto będzie roznosił po całym mieszkaniu piach? kto zostawiał tysiące kupek ? kto będzie starał się wejść wszędzie tam gdzie nie wolno i nie trzeba? kto będzie starał się obgryźć w domu wszystko co możliwe a zwłaszcza książki i kable? kto będzie biegał po ścianie?.....
Jesteśmy po prosu załamani że to tak nagle...co prawda powtarzam że nie wiemy ile mała miała jak ją znalazłem no i nie można wykluczyć że jednak to jakaś ukryta choroba była....ale mimo wszystko wszelkie źródła podają średnią długość życia szynszyl w przedziale 10-20lat....i my mieliśmy nadzieję że Freya będzie z nami baaaaardzo długo bo u nas zaczęła żyć i mieliśmy nadzieję że los będzie w tym względzie dla niej łaskawy i odbije sobie za wszystkie nieszczęścia i zaniedbania których doznała od kogoś kto miał ją przed nami a na koniec wyrzucił na ulicę jak śmiecia....
Jesteśmy po prosu załamani że to tak nagle...co prawda powtarzam że nie wiemy ile mała miała jak ją znalazłem no i nie można wykluczyć że jednak to jakaś ukryta choroba była....ale mimo wszystko wszelkie źródła podają średnią długość życia szynszyl w przedziale 10-20lat....i my mieliśmy nadzieję że Freya będzie z nami baaaaardzo długo bo u nas zaczęła żyć i mieliśmy nadzieję że los będzie w tym względzie dla niej łaskawy i odbije sobie za wszystkie nieszczęścia i zaniedbania których doznała od kogoś kto miał ją przed nami a na koniec wyrzucił na ulicę jak śmiecia....
Re: Freya ['] najukochańsza mysza
dostala szanse od losu i byla z wami szczesliwa. czlowiek nie zawsze ma wplyw na to co szykuje los. nie da sie zastapic pupilka ale mozna innemu dac milosc i dom.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Re: Freya ['] najukochańsza mysza
bardzo nam przykro shy4, miała mysza dużo szczęścia ze do was trafiła i na pewno była bardzo szczęśliwa
[*]
[*]