A dzisiaj wstałam rano, zajrzałam do niej, myślałam, że śpi zawinięta w swój zielony ręcznik


Była jeszcze ciepła więc reanimowałam ją ok 30min ale to nic nie dało, powoli jej małe ciałko stygło w moich rękach

Kluseczko kochana przepraszam, że nie było mnie przy Tobie kiedy odchodziłaś





Cały czas wydaje mi się, że mogłam zrobić więcej...
Miałam iść dzisiaj po poduszkę elektryczną i nutridrinka dla Ciebie. Miałyśmy iść na kontrolę do weta... Ty zadecydowałaś inaczej...
Miałaś taki spokojny wyraz mordki, jakbyś sobie po prostu zasnęła

Pączuszku dlaczego nawet nie pisnęłaś? Obudziłabym się i Cie utuliła w tej ostatniej chwili.
Ale Ty wolałaś odejść po cichutku, wtulona w swój ręczniczek i termoforek

Nie mogę się pogodzić z tym co się stało, cały czas wyję jak głupia. To moja wina, to ja nie zauważyłam jajek


Tak bardzo schudłaś w ostatnich dniach moja Kluseczko, z ogromnej Lelii, przelewającej się z kąta w kąt stałaś się wychudzoną i zmęczoną Leliusią, byłaś nie do poznania

Dlaczego właśnie Ty? Miałaś ledwo ponad roczek


Mam ochotę strzelić sobie w łeb

Kluseczko, wyryłaś się w moim sercu bolesnymi literami. Nigdy Cię nie zapomnę i raz jeszcze przepraszam, Kocham Cię

Amiś, Kiruń, opiekujcie się swoją trzecią bliźniaczką, której nie było wam dane poznać za życia

Mam nadzieję, że znowu wszystkie macie tłuściutkie brzuszki i biegacie razem po swojej "wypasionej" łące, Kocham Was moje Skarby

Taką Cię zapamiętam, do końca charakterną, jeszcze wczoraj odpychałaś ręce pani wet kiedy ta chciała Ci przemyć mordkę, moja mała złośnico


Z Ban




Tak bardzo lubiła spać na pleckach

Od razu zaprzyjaźniła się z Rubi
