Nasze kochane szczurzyczki ;-)
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Nasze kochane szczurzyczki ;-)
Witam, chcę Wam przedstawić Ciri i Galadrielę Są już z nami niecały miesiąc i zostały kupione z dwóch sklepach zoologicznych w odstępie jednego dnia (co zreszta widać po ich różnych zachowaniach) Niestety nie potrafię określić ich wieku, wiem tylko tyle, że Gala jest starsza No i każda kochana na swój sposób
Ciri: to mała cudowna i kochana łobuziara, a przy tym niemożliwa złodziejka (gdy zginie biżuteria, komórka, czy klucze- wiadomo gdzie szukać ) Jest tą odważniejszą z dwójki, która chętnie wychodzi z klatki, żeby poznawać świat, a przy tym mała cwaniara nie boi się niczego i nie łatwo ją odpędzić (w końcu można spróbować inną drogą/ od innej strony- może tak się uda). Chętnie wchodzi na ręcę, ale również do uszu i pod bluzki
Zdjęcia Cirilki:
Galadriela: bardziej płochliwa, raczej niechętnie wychodzi z klatki, choć powoli się to zmienia. Dotyku się nie boi, ale nie lubi być brana na ręcę. Za to bardzo lubi swoje kursy I miska- II miska- poidełko i tak w kółko. Zwlaszcza pije bardzo dużo. Czasem się zdarza, że jak lata po klae to ciężko nadążyć za nią wzrokiem, tak jest szybka. W klatce zdecydowanie dominuje. Zajęła domek na I piętrze- na wysokościach, skąd ma dobry widok na wszystko
Zdjęcia Galadrieli:
Jeszcze do dziś było trzecie puchate maleństwo, beżowo- kremowy albinosek, ale niestety okazał się samczykiem, wiec musieliśmy go oddać znajomemu. Ma już dwa swoje samce, wiec mamy nadzieję, że będzie mu u niego dobrze.
Jeszcze tylko wspomnę, że oprócz dwóch szczurków mamy 3 myszoskoczki (poprzednia klatka szczuków się zwolniła, więc postanowiliśmy ja zasiedlić łobuzami wcale nie mniejszymi )
Ciri: to mała cudowna i kochana łobuziara, a przy tym niemożliwa złodziejka (gdy zginie biżuteria, komórka, czy klucze- wiadomo gdzie szukać ) Jest tą odważniejszą z dwójki, która chętnie wychodzi z klatki, żeby poznawać świat, a przy tym mała cwaniara nie boi się niczego i nie łatwo ją odpędzić (w końcu można spróbować inną drogą/ od innej strony- może tak się uda). Chętnie wchodzi na ręcę, ale również do uszu i pod bluzki
Zdjęcia Cirilki:
Galadriela: bardziej płochliwa, raczej niechętnie wychodzi z klatki, choć powoli się to zmienia. Dotyku się nie boi, ale nie lubi być brana na ręcę. Za to bardzo lubi swoje kursy I miska- II miska- poidełko i tak w kółko. Zwlaszcza pije bardzo dużo. Czasem się zdarza, że jak lata po klae to ciężko nadążyć za nią wzrokiem, tak jest szybka. W klatce zdecydowanie dominuje. Zajęła domek na I piętrze- na wysokościach, skąd ma dobry widok na wszystko
Zdjęcia Galadrieli:
Jeszcze do dziś było trzecie puchate maleństwo, beżowo- kremowy albinosek, ale niestety okazał się samczykiem, wiec musieliśmy go oddać znajomemu. Ma już dwa swoje samce, wiec mamy nadzieję, że będzie mu u niego dobrze.
Jeszcze tylko wspomnę, że oprócz dwóch szczurków mamy 3 myszoskoczki (poprzednia klatka szczuków się zwolniła, więc postanowiliśmy ja zasiedlić łobuzami wcale nie mniejszymi )
Re: Nasze kochane szczurzyczki ;-)
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 107bf2fb75 dopóki nóżki sa w klatce, szczur jest bezpieczny
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Nasze kochane szczurzyczki ;-)
Ciri jest piękna, a Galadriela - bardzo podobna do mojej Gadusi z wyglądu i usposobienia (chociaż Gadzik z czasem zrobiła się znacznie bardziej ufna i ciekawska).
Re: Nasze kochane szczurzyczki ;-)
przeurocze sa
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Re: Nasze kochane szczurzyczki ;-)
Moja i ukochana przez wszystkich Ciri odeszła godzinę temu... 10 minut przed otwarciem gabinetu pani Godyń... Do prawie samego końca siedziała wtulona we mnie, ostatecznie odeszła przy moich nogach... Dlaczego ona? To takie niesprawiedliwe.... ;-(
Re: Nasze kochane szczurzyczki ;-)
co się stało szczurce?
byłyście u weterynarza - chorowała?
widzisz..niestety właśnie dlatego nie kupuje się zwierzaków w zoologicznym.
mogą mieć choroby, których nawet nie widać gołym okiem, mogą mieć wady genetyczne...
myślę, że powinnaś pomyśleć jak najszybciej o towarzyszce dla Galadrieli...pomyśl tym razem o adopcji
[*] dla Ciri na drogę.
byłyście u weterynarza - chorowała?
widzisz..niestety właśnie dlatego nie kupuje się zwierzaków w zoologicznym.
mogą mieć choroby, których nawet nie widać gołym okiem, mogą mieć wady genetyczne...
myślę, że powinnaś pomyśleć jak najszybciej o towarzyszce dla Galadrieli...pomyśl tym razem o adopcji
[*] dla Ciri na drogę.
...czyż nie dobija się koni...?
Re: Nasze kochane szczurzyczki ;-)
[*] przykro mi
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Re: Nasze kochane szczurzyczki ;-)
o nie
przykro mi
(*) dla małej Ciri
przykro mi
(*) dla małej Ciri
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Nasze kochane szczurzyczki ;-)
bardzo mi przykro...
dla malutkiej [*]
dla malutkiej [*]
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Nasze kochane szczurzyczki ;-)
przykro mi...
jesteś może siostrą Milki ?
jesteś może siostrą Milki ?
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Re: Nasze kochane szczurzyczki ;-)
Tak jestem siostrą Milki.
Nie widzę nic złego z brania zwierzaków z zoologicznego- trzeba dać im szansę. Nie mogliśmy znieść straty akurat Cirilki. Zjechaliśmy pół Krakowa, czego efektem jest 3-miesięczna samiczka ubarwiona tak samo jak Ciri. Może to chore, ale chciałam mieć koniecznie burusię, lżej mi teraz, ale Ciri I (bo ta nowa też jest Ciri) pozostanie na zawsze w naszych sercach. Nowa Ciri jest ciekawska i odważna, więc pod tym względem podobna. I również Gala odżyła i poweselała, bo wczoraj było z nią urwanie głowy.
Nie potrafię powiedzieć, czy Ciri I na coś chorowała. Za mało się znam jeszcze. Od samego początku kichała, ale to wszyscy mówili, że może od trocin, albo od tego, że tak wszystko wącha. Ostanimi dniami jej się pogorszyło, osowiała, wyglądała jakby jej się ciężko oddychało i miała mokro pod ogonem... ale nie zdążyliśmy już do weta... Oczywiście to moja wina, prze moją niewiedzę odeszła;-(
Nie widzę nic złego z brania zwierzaków z zoologicznego- trzeba dać im szansę. Nie mogliśmy znieść straty akurat Cirilki. Zjechaliśmy pół Krakowa, czego efektem jest 3-miesięczna samiczka ubarwiona tak samo jak Ciri. Może to chore, ale chciałam mieć koniecznie burusię, lżej mi teraz, ale Ciri I (bo ta nowa też jest Ciri) pozostanie na zawsze w naszych sercach. Nowa Ciri jest ciekawska i odważna, więc pod tym względem podobna. I również Gala odżyła i poweselała, bo wczoraj było z nią urwanie głowy.
Nie potrafię powiedzieć, czy Ciri I na coś chorowała. Za mało się znam jeszcze. Od samego początku kichała, ale to wszyscy mówili, że może od trocin, albo od tego, że tak wszystko wącha. Ostanimi dniami jej się pogorszyło, osowiała, wyglądała jakby jej się ciężko oddychało i miała mokro pod ogonem... ale nie zdążyliśmy już do weta... Oczywiście to moja wina, prze moją niewiedzę odeszła;-(
Re: Nasze kochane szczurzyczki ;-)
No nie, dlaczego skazałaś znów na cierpienie niewinne szczurki? Kupując w sklepie napędzasz ten chory biznes. Gdzies na forum są zdjęcia z "fabryki", gdzie są "produkowane" szczurki. Nie wiem czy wiesz, ale kiedyś szczury żyły do 5 lat, rzadziej chorowały, teraz 2-letni ogon to staruszek. Proszę, poczytaj forum, a przekonasz się, że źle zrobiłaś.
Ale szczurka śliczna, szkoda Ciri [*]
Ale szczurka śliczna, szkoda Ciri [*]
Ze mną: już żaden szczurek...
Oraz piesek Czika, tymczas Antoś, tymczas kotek Oczko
Za TM [*]: Schizia, Tequila, Ciapek, Nina, Sepsa, Kokaina, Heroina, Emi, Sonic, Juna, Filiżanka, Jacky
I dwa skoki Kleopatra i Nefretete [*]
Oraz piesek Czika, tymczas Antoś, tymczas kotek Oczko
Za TM [*]: Schizia, Tequila, Ciapek, Nina, Sepsa, Kokaina, Heroina, Emi, Sonic, Juna, Filiżanka, Jacky
I dwa skoki Kleopatra i Nefretete [*]
Re: Nasze kochane szczurzyczki ;-)
Czyli lepiej, żeby szczurki ze skleppów odchodziły bez zakosztowania życia w prawdziwym domu, w poczuciu, że są kochane i mają dla kogo żyć? Na chwilę obecną nie mieliśmy od kogo zaadoptować i stąd taka decyzja, której nie żałujemy.
Re: Nasze kochane szczurzyczki ;-)
dać szansę można każdemu. tylko potem musisz być gotowa właśnie na takie przypadki.Astharte pisze: Nie widzę nic złego z brania zwierzaków z zoologicznego- trzeba dać im szansę.
nie twierdzę, że szczurki przygarnięte z forum z wpadki nie chorują, bo to nie prawda, są w zasadzie tak samo narażone.
ale są regularnie badane, leczone jeśli trzeba. a w zoologach mogą mieć pasożyty i nawet tego nei będziesz wiedziała. nie wspominając o innych ciężkich i śmiertelnych wręcz chorobach
...czyż nie dobija się koni...?
Re: Nasze kochane szczurzyczki ;-)
Ale im mniej ludzi będzie kupowało w sklepach, tym zmiejszy się "produkcja" szczurów i mniej szczurów będzie cierpiało . Tak samo można dać szansę, powiedzmy, labinoskom...Astharte pisze:Czyli lepiej, żeby szczurki ze skleppów odchodziły bez zakosztowania życia w prawdziwym domu, w poczuciu, że są kochane i mają dla kogo żyć? Na chwilę obecną nie mieliśmy od kogo zaadoptować i stąd taka decyzja, której nie żałujemy.
Ze mną: już żaden szczurek...
Oraz piesek Czika, tymczas Antoś, tymczas kotek Oczko
Za TM [*]: Schizia, Tequila, Ciapek, Nina, Sepsa, Kokaina, Heroina, Emi, Sonic, Juna, Filiżanka, Jacky
I dwa skoki Kleopatra i Nefretete [*]
Oraz piesek Czika, tymczas Antoś, tymczas kotek Oczko
Za TM [*]: Schizia, Tequila, Ciapek, Nina, Sepsa, Kokaina, Heroina, Emi, Sonic, Juna, Filiżanka, Jacky
I dwa skoki Kleopatra i Nefretete [*]