Dzikusek u krwiopijki
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Dzikusek u krwiopijki
No, on nie jest jakiś ogromny, ale po prostu zauważalnie większy i bardziej męski od reszty mojego stada (złożonego z nie za wielkich kobiet ). Ale fakt, że on tylko 8 miesięcy ma, więc jeszcze rośnie i nabiera masy. Żarłokiem nie jest, więc nawet po kastracji nie powinien się w pulpeta zamienić. :>
Jeszcze dwie fotki. Mała myszka Sokatesik włazi na moją rękę (w tle moja obrzydliwa akademikowa podłoga):
A tutaj złośliwiec dokucza (jednak) szczurzej mamie i jej ślicznej córeczce:
Jeszcze dwie fotki. Mała myszka Sokatesik włazi na moją rękę (w tle moja obrzydliwa akademikowa podłoga):
A tutaj złośliwiec dokucza (jednak) szczurzej mamie i jej ślicznej córeczce:
Re: Dzikusek u krwiopijki
A ile waży dostojny "kanalarz"?
Re: Dzikusek u krwiopijki
Jutro się okaże. Kastracja już za niecałych 19 godzin. Boję się jak cholera...
Swoją drogą publicznie wyznaję, Berdogu, że uważnie śledzę Wasz wątek i jestem na bieżąco z informacjami, które tam podajecie. Nie bierzcie więc sobie do serca, że nic nie piszę. Trzymam kciuki za Wasze chorowitki i jak zawsze z niecierpliwością czekam na ciekawostki z życia Mishki i Mayi.
Swoją drogą publicznie wyznaję, Berdogu, że uważnie śledzę Wasz wątek i jestem na bieżąco z informacjami, które tam podajecie. Nie bierzcie więc sobie do serca, że nic nie piszę. Trzymam kciuki za Wasze chorowitki i jak zawsze z niecierpliwością czekam na ciekawostki z życia Mishki i Mayi.
- susurrement
- Posty: 1957
- Rejestracja: sob wrz 15, 2007 5:08 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Dzikusek u krwiopijki
kciukamy za kastrację
ależ ten Sokrates piękny.. nie mogę się napatrzeć!
ależ ten Sokrates piękny.. nie mogę się napatrzeć!
ze mną 1+3 szczurze łobuziaki, 3 króliki, jeż, chomik i dwa piesy
za TM 47 kochanych aniołków i 2 króliki [*]
za TM 47 kochanych aniołków i 2 króliki [*]
Re: Dzikusek u krwiopijki
Na pewno wszystko pójdzie zgodnie z planem, ale dla pewności potrzymam kciuki
Re: Dzikusek u krwiopijki
Akcja odwołana, zabieg przesunięty o dwa tygodnia. Panu Doktorowi coś wypadło. Najpierw ja się zebrać nie mogłam, teraz pora na problemy z zewnątrz. Bosko.
Re: Dzikusek u krwiopijki
Opatrzność czuwa nad jajkami Sokratesa.
Re: Dzikusek u krwiopijki
Też sobie tak pomyślałam
Re: Dzikusek u krwiopijki
No ja w ten dzien co on mial byc kastrowany to w panik wpadlam , jescze telefonu nie odbieralas, jak przeczytalam ze kastracja odwolana to normalnie kamin spadl mi z serca chociaz nie na dlugo.
Re: Dzikusek u krwiopijki
Śmiej się śmiej, a on dwa tygodnie dłużej będzie sam... :> Na majówkę miał już z Sofrą zamieszkać, a tak będą musieli poczekać. Na chłopaków Dzikuś reaguje bardzo mało sympatycznie, więc nie bardzo jest wybór, tylko panny mu zostają - więc klejnoty stracić musi. Biedna Sofka też już doczekać się nie może. Wyleguje się na jego klatce, łapkami do środka sięga, tęskną minkę robi. Charakterek ma koszmarny, dobrze im będzie razem.
Re: Dzikusek u krwiopijki
ja sie nie smieje , jak ni odbieralas tlfonu na prawde w panike wpadlam
Re: Dzikusek u krwiopijki
Berdog się śmieje. A ja w telefonie mam dźwięk wyłączony, wybacz. :> Sama bliska zawału byłam, a tu niecałe półtorej godziny przed zabiegiem cała akcja została odwołana. I to na dwa tygodnie! U nas to jeszcze mały pikuś, ale współczuję pacjentom, którzy pilniejsze zabiegi umówione mieli...
Re: Dzikusek u krwiopijki
Kurcze, to może być trochę moja wina. Trzymałam kciuki oczywiście, ale miałam też cichą nadzieję, ze się rozmyślisz Śliczne ma te jajka Teraz mam lekkie wyrzuty sumienia...
Re: Dzikusek u krwiopijki
No mi też się podobają... Miałam poprosić pana doktora, żeby możliwie dużo tkanki tłuszczowej zostawić - niech chociaż dzikuś wygląda jak mężczyzna.
Re: Dzikusek u krwiopijki
krwio lepiej nie , jescze sie jakis przesiek zacznie zbierac albo co