I tak się właśnie dzieje, kiedy doświadczeni forumowicze zamiast spokojnie wytłumaczyć, agresywnie rzucają się z buzią...
Szczurosław, zrozum że nie chodzi nam o to, kto tu ma rację a kto jej nie ma. Nie próbujemy Cię zakrzyczeć, poniżyć i pokazać, że jesteś debilem. Okej?
My tutaj na forum nie popieramy pseudohodowli dlatego, że to właśnie przez nie dzisiejsze ogony ledwie dożywają dwóch lat, dopada je pełno choróbsk i zwykle znikają w strasznych męczarniach przez raka/problemy z układem oddechowym. Nie mówię, że pseudohodowcy to samo zło, ale są
lekkomyślni i nie posiadają potrzebnej wiedzy o genetyce. Patrzą tylko na to, że szczurek ładny, że ma fajny charakter i rozmnażają. A przecież nie wiedzą, na co chorowali ich przodkowie, czy szczury są ze sobą spokrewnione (spokrewnienia zwykle powodują mutacje genów, a z tego wynika pełno upośledzeń). I przez takie "o, zróbmy sobie małe kluski" tyle szczurków cierpi...
Naprawdę nie chcesz mieć szczurków, które będą odporne na choroby i uda im się dożyć przynajmniej 3 lat? Naprawdę? Bo myślałam, że tego właśnie chcą wszyscy miłośnicy ogonów. Żeby nasi pupile nie opuszczali nas tak szybko, żeby nie odchodzili w takich męczarniach...
I jeszcze jedno - to, że szczury mają u Ciebie dobrze w sklepie nie znaczy, że miały dobrze w "szczurzej fabryce". Tych ludzi za przeproszeniem g***o obchodzi, czy szczury będą szczęśliwe, czy będą miały dobre warunki, czy będą zdrowe. Ich obchodzi uzyskanie jak najwięcej szczurów najtaniej jak się da w czasie tak krótkim, jak to tylko możliwe. Więc dają siostrę z bratem, bo po co mieliby sprowadzać niespokrewnionego samca, przecież to za dużo kłopotu, niech ma małe kluski, zaraz po porodzie niech znowu zajdzie w ciążę, co ich obchodzi czy zdechnie po 6 miesiącach takiego traktowania. I jajko ich obchodzi, czy szczurki przez nich "produkowane" są zdrowe czy nie, bo chodzi o to, żeby sprzedać ich jak największą ilość, bo wtedy jest najwięcej zysku.
Kupując szczury w sklepie wspierasz takie przedmiotowe traktowanie zwierząt, wspierasz zarabianie na cierpieniu tych niewinnych istotek.
Zrobisz jak zechcesz. Ale przynajmniej wiedz, na co się decydujesz. Bo łatwiejsze wyjście wcale nie oznacza lepszego wyjścia.