matrix360 pisze:Czy z łapciami czy bez, czy ruchliwe czy nie - nadal pozostają urocze

Oj tak, są urocze. Takie małe myszoskoczki potrafiły do siebie przekonać całą rodzinę, wszyscy się zachwycają jakie to milusie, malusie, słodziusie. Mój ojciec chciał mi klatkę ze stworkami zwędzić do swojego pokoju, ale na szczęście matka mu to wybiła z głowy

Brat też chciał je zabrać, ale tym razem to ja wybiłam mu to z głowy
frommicrowave pisze:proszę ucałować wszystkie, szczególnie łapkę niepalczastą

& Dorotka
Wycałuję
Wstyd się przyznać, ale jakoś większym uczuciem darzę Kalekę... może to przez tą jej nieporadność albo spokój... Ona zupełnie różni się od Rysi. Tamta cały czas jest w ruchu, coś przekłada w klatce, buduje ze ściółki, zjeżdża w domku po ściółce niczym surfer, kopie w kuwecie. A Kaleka siedzi na boku, taka spokojna, coś sobie chrupnie czasami, jak miziam ją po grzbiecie to mruży swoje chińskie oczka (często ma przymrużone i mój brat stwierdził, że wygląda jak mały Chińczyk

), jak wezmę na ręce (a raczej na dłoń

) to siedzi spokojnie, rozgląda się. A Rysiek spieprza z dłoni, biega jak szalona i w ogóle ADHD

Ryśka też uwielbiam, potrafi poprawić mi nastrój tym swoim ADHD, ale jednak Kaleka to moja faworytka
