unipaks - moje dziewczynki bardzo całuśne są, buziaki były już na drugi-trzeci dzień od przybycia

.
Kameliowa - a jak teraz?:D Ja kończę na tej mojej 12, i się trzymam tego postanowienia!
Dzięki wszystkim za ciepłe słowa

.
I stało się. Na pewno jest to dzień pełen wrażeń dla mojej rodzinki. Poranny wyjazd do Wrocławia, i kochana agutka, Spasiba, jest ze mną.
Muszę przyznać, że trochę się tego bałam. Ale zmiana transporterka była bezproblemowa, powrót do domu również. Spasiba prawie całą drogę przespała, co jakiś czas niuchając i wyglądając na świat. Taki mały, grzeczny aniołek

. W domu zaskoczyła mnie swoją otwartością. Pierwsze co, kiedy zawitała u mnie mmik, to mała wyskoczyła z transporterka i wskoczyła siostrze pod koszulkę. Ciągnie ją do głaskania, pieszczenia, bycia blisko człowieka, najchętniej nie wychodziłaby spod bluzki

. Strachu raczej nie okazuje. Jest bardzo zaciekawiona, nie przeszkadzał jej pies ani kot.
Obawiałam się również trochę reakcji na moje ogonki. Puszczone razem początkowo nie zwracały na siebie uwagi, najwięcej ciekawości okazała Mania. Szybko poleciała do Spasiby, która początkowo nie bardzo się nie interesowała, potem biegały już w trójkę, Pointa nawet pomiziała trochę Spasibę

.
Spasiba w klatce jeszcze trochę się izoluje, zajęła górne pięterko, kiedy młode śpią na dole, ale myśle że jesteśmy na jak najlepszej drodze
AleksandraF - dziękuję, dzięki Tobie to małe cudeńko znalazło się w moim domu

.
Veerena - miło było poznać, porozmawiać. Dzięki za towarzystwo

.
i podziękowania dla tahtimittari za godzinę wspólnie spędzoną na dworcu

.
