W mojej opinii żadne nie wyglądaja estetycznie po wyjęciu plugówklimejszyn pisze:moje uszy nie wyglądają estetycznie po wyjęciu tuneli.

Moderator: Junior Moderator
W mojej opinii żadne nie wyglądaja estetycznie po wyjęciu plugówklimejszyn pisze:moje uszy nie wyglądają estetycznie po wyjęciu tuneli.
zgadzam sie w stu procentach.Paul_Julian pisze:W mojej opinii żadne nie wyglądaja estetycznie po wyjęciu plugówklimejszyn pisze:moje uszy nie wyglądają estetycznie po wyjęciu tuneli.
jak masz przekłute uszy, to już nic przekłuwać nie trzebadusiaczek pisze:Mam pytanie do ludzi którzy mają tunele (czy jak to tak się prawidłowo nazywa ;] ) mianowicie zawsze o takim marzyłam i chcę sobie kiedyś (na razie trzeba się wydostać z domu i przekonac chłopaka bo i tak ma mnie już dosyć mimo że mam tylko 4 kolczyki w jednym i 1 w drugim uchu, ale jak już udało mi się przekonac go od tatoo to do tego też da radę ;p ) zrobić taki nie za duży ok 7-10 mm średnicy, i pytanie moje brzmi - czy to bardzo boli? I na czym to tak mniej więcej polega, bo czytam że się coraz większe te "rozpychacze" wsadza, to tak po prostu co jakiś czas się zmienia na ciut większe aż do porządanego rozmiaru?? Jak w ogóle wygląda takie przekłuwanie? Niby coś czytałam o tym ale chciałabym aby mi odpowiedział ktoś kto to ma, tak ze swoich doswiadczeń, z góry dzięki ;]
Ja mam tunele 3mm i mają "dziurkę" , są to wildcaty. Dziurka jest jakies 1.5-2 mm , da sie w to włozyć labret. Kółka się nie da, bo plug jest za długi.Nina pisze:Hmm, tak sobie myśle czy by odrobine nie rozciągnąć uszu ;> i stąd moje pytanie do posiadaczy tuneli. Jaki minimalny wymiar musi mieć tunel żeby móc do niego włożyć kolczyka 'z dziurą'?
Industrial znowu za mną chodzi
Po nienoszeniu kolczyka , trzeba włozyć jak najmniejszy rozmiar, to sie ucho dostosujedusiaczek pisze:aha czyli że jak już dziurę mam to samemu można se ją powiększać? Tzn to na początku tak raczej na siłę skoro mam dziurę do takiego "zwykłego" kolczyka ;]
Chociaż w sumie se tak teraz myśle to sama już nie wiem bo zauważyłam ostatnio że mam problem z uszami i czesto mi ropieją przy byle okazji (nie wina kolczyków bo tylko na złoto jestem uczulona i niewazne jakie inny by były i tak czasem po prostu budzę się z ropną gulą) wtedy musze je wyciągnąć żeby przemywać i szybko mi zarastają... tzn mam problem z włożeniem. ostatnio po 2 miesiacahc nienoszenia (jakoś tak zapomnaiałam sobie że ich nie mam nawet) praktycznie na nowo przekułam sobie dziurkę i przez kolejne 2 tygodnie miałam opuchnięte ucho. Zaś innym razem w drugim uchu tez poprawiałam ją sobie wysterylizowaną agrafką (która także później jako oryginalny kolczyk służyła ;]) to nie było mi nic.. Ale jak powiedziałam, jescze czas na zastanowienie mam;]