Dziękuję w imieniu mych pań
LaCoka pisze:Pozazdrościłaś Banshee i zaadoptowałaś klona Doris?

a tak btw: przez chwile pomyślałam, że to siostry bo nie dość, że identyczne to obie z Wrocka ale moja Ban jest młodsza

A siostry muszą być w tym samym wieku?

W ogóle dopiero w domu jak tak patrzyłam na nią to pomyślałam o tym, że jest identyczna jak Banshee

Tylko ona jest tak jakby... hm... kremowa? Na pewno nie od siuśków, bo tego szczura mogłabym wąchać i wąchać tak ślicznie pachnie
Licho pisze:Jak tam Doris?? Od przyjazdu minął tydzień więc jakby miała być w ciąży, to już by było mocno widać.
Uściski dla małego miziaka. Normalnie myślałam, ze wychodząc z pociągu czmychnę innym wyjściem i Ci jej nie oddam

To już trzynasty dzień, a Mała wygląda tak jak wyglądała kiedy do mnie przyjechała

Nie miałam nigdy do czynienia z ciężarną szczurzycą, ale myślę, że po trzynastu dniach byłoby bardziej widać. Chociaż brzuch i tak jest, ale może rzeczywiście jest tylko gruba, taką mam nadzieję

A miziak z niej wieeelki, nigdy jeszcze nie miałam do czynienia z takim szczurem i jestem niesamowicie nią oczarowana
No, ale dosyć wychwalania Doris, napiszę coś o Dylemce. Nigdy nie widziałam tak szybko haszczejącego szczurka. Już dzień po przyjeździe z Krakowa wyglądała inaczej, a teraz ma prawie całą dupkę białą

I łobuz z niej jest. Nie było mnie przez weekend w domu, przyjeżdżam, zaglądam do Dylemki, a tu poidło całe pogryzione, góra (tam gdzie jest to do zawieszania

) odgryziona równiutko od reszty. Dziewczę się chyba wkurzyło, bo jej się pićko skończyło, a mój brat nie przychodził nalać nowego
Mizia i Armia sobie żyją spokojnie i bez nerwów

Odkąd zaczęłam "nie naciskać" na Armię wydaje się szczęśliwsza, może sobie robić co ona chce i nie musi się spoufalać z jakimś stworzeniem na dwóch nogach, które jest wredne i coś od niej chce. A Mizia przestała łysieć, ale i tak wybierzemy się do weta (w ogóle to wspominałam, że ona łysieje?). I... no ten szczur jest cudowny, uwielbiam się z nią bawić w gonienie ręki, urwanie głowy, gonienie szczura i gonienie za sznurkiem, dopiero niedawno odkryłam, że ona lubi się bawić
