Duecik Bez Siostrzyczek: Trochę inne uszka - RENIA :)

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

Post autor: alken »

Dżumko, nie szalej, nie dręcz pańci!
Oj, współczuję, ciężko Wam będzie. ja pilnowałam 3 doby ale Myszę wystarczyło szturchnąć i przestawała zaglądać, a tu Dżumka wydziwia...to jest też minus narkozy wziewnej, że szczur jest w pełni sił. przy usypiaczu pierwsza doba jest stosunkowo łatwa bo szczur dochodzi do siebie...
wytrzymaj te 3 dni i będzie dobrze :) dzień będzie chyba łatwiejszy bo powinna większość przespać z małymi przerwami na jedzenie.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
Sysa
Posty: 948
Rejestracja: śr gru 30, 2009 1:45 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

Post autor: Sysa »

Ale Dżumka jest wiercipiętą niedobrą :( Trzymam mocno kciuki, żeby już nie gmerała przyz szwach, zeby jej nie interesowały.To nieco okrutne... Ale Bąbel był bardzo zajęty wylizywaniem gerberka z brzegów kołnierza, jak się pobrudził.. Może i ją to pozajmuje, chociaż na chwilę...
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

Post autor: unipaks »

Piasecki zdecydowanie odradza podawanie szczurkom neospasminy i żelu przy ząbkowaniu dla niemowląt oraz Cobactanu. Przywieziono mi już lek dla Dżumy „na już” na parę dni – Kalmaid ; preparat 2x dziennie po 0,5 ml. Powinna być po tym spokojniejsza.
Udało się przez noc zachować szwy , choć nie było łatwo. poszłam do łóżka i wzięłam klateczkę obok siebie , Dżumę miałam blisko i leżałam z ręką w jej klatce.. Mała trochę spała to ja wtedy też. Ważne , że szwy jeszcze są , mimo że ciągle próbuje do nich sięgać i nie można jej spuścić z oczu kiedy nie śpi. Desperacko usiłuje wydostać się z klatki , a trzymana na rękach - uciec .
Jednak doktor rozmawiał ze mną długo o tym wygryzaniu ranek na łapkach i na brzuchu ( nie o krostkach z przebiałczenia) i powiedział , że Dżuma jest wg niego jednym z rzadko spotykanych przypadków szczurów, które w sytuacjach gdzie coś jest nie po ich myśli i jest stresujące , wygryzają sobie ciało – łapki plecki , brzuszek . Rany i ubytki ciała są coraz większe , konieczne coraz bardziej rozleglejsze szycie, one zaś wyszarpują te szwy , a nawet mięso , aż któregoś dnia szczur może zostać znaleziony wykrwawiony po olejnym wygryzieniu dziury albo jest w stanie wymagającym eutanazji . Z kilku takich szczurów , z jakimi się w pracy spotkał , żaden już nie żyje choć ratowali je wszelkimi metodami. Wet twierdzi , że niektóre szczury, mimo niezaprzeczalnej stadności tych zwierząt, nie chcą przyjmować do stada kolejnych osobników i akceptować zmian w stadzie , jedne potrafią zagryźć , a inne – bardzo rzadkie przypadki – zaczynają nawykowe wygryzanie się . Pozbawił mnie złudzeń co do tego , że Dżumie zmieni się stosunek do przybyłych dziewczynek i przestanie się kaleczyć ; uważa , że będzie się to potęgowało , od ostatniego oglądu widać że ta „autoagresja” czy jak mam to nazwać – narasta. Jego zdaniem powinnam dla Fini i Martinki znaleźć nowy dom , żeby wyeliminować czynnik stresogenny, że dla dobra szczury jest to bardzo uzasadniona potrzeba. Ostatnie , czego nastąpienia bym się spodziewała – rozumiem choroby czy jakieś nieszczęśliwe wypadki , liczę się z możliwościami , ale to?! Nie wyobrażam sobie oddania ich , musi być jakieś wyjście… :( :( :(
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

Post autor: odmienna »

na pewno, musi się znaleźć rozwiązanie, ale na ten moment jedyne tak to mogę skomentować: :o :o :o :o :o

Dżumik, nie myśl sobie, wprawiłaś nas co prawda w osłupienie, ale nie znaczy to, że możesz korzystając z tego naszego stanu skubnąć fastrygę.... ;)
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

Post autor: alken »

a może spróbuj się skontaktować w sprawie tej "autoagresji" z innym szczurzym wetem, nawet z innego miasta np dr Lewandowską która udziela porad na spsie. wiesz, diagnoza Piaseckiego to jeszcze nie wyrocznia ;)
a to co ma Dżuma to są tylko strupki czy robi sobie większe rany, faktycznie wygryza (nie licząc obecnych teraz szwów)?

uważam, że oddanie dziewczyn to już ostateczna ostateczność. mogłyby w razie najgorszego zamieszkać w innym pomieszczeniu?
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
sssouzie
Posty: 2692
Rejestracja: sob gru 20, 2008 5:33 pm
Lokalizacja: Nasielsk
Kontakt:

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

Post autor: sssouzie »

omamo... rzeczywiście można popisać z różnymi wetami, nawet do dr. Mileny Wojtyś można pisnąć- konfrontacja kilku opinii jest najlepsza. to jest za poważna sprawa, by słuchać ślepo opinii jednego weta, nawet nie wiem jak dobrze przez nas znanego.

mam nadzieję, że tym razem się dr. Bielecki myli :P
...czyż nie dobija się koni...?
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

Post autor: alken »

jeszcze mi przyszło do głowy, czy Dżumka dostała kiedykolwiek przeciwświądowy? czy tylko przeciwpasożytnicze? bo co mnie irytuje u Piaseckiego (z opowiadań forumowiczów nie z autopsji) to to, że on od razu ładuje zastrzyk na pasożyty zamiast szczura obejrzeć.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

Post autor: odmienna »

Najpierw wbił mnie w siedzenie fakt, że w ogóle takie przypadki są.
Po dobrej chwili dotarło do mnie, że to może dotyczyć Dżumy!- to z kolei skłoniło mnie do zrobienia sobie drinka...
Teraz myślę tak: nawet, jeśli to jest ten przypadek o którym Dr mówi, to tym bardziej trzeba burzy mózgów weterynarzy.
Wszelkie psychozy, mają przecież różne stadia i przy odpowiednim postępowaniu można choróbsko w cuglach trzymać. Wiem przecie, że to szczurek i psychotropy tu nie na miejscu. Jednak zainteresował mnie ten Kalmaid; [czemuż mi nikt nigdy nic dla spokojności szczurów nic poza neospasminą(ani na mnie, ani na nie nie działa ) nie zaproponował?] – można, trochę „wykorzystując” sytuację rekonwalescencji, szczurkę wyciszyć; ograniczyć kontakt ze stadkiem, rozpieszczać i patrzyć co się dzieje. Nie wiadomo przecież, czy ta (jeśli to jest) autoagresja jest na pewno reakcją na Fini i Martinkę, czy w ogóle na stres.
Kiedy Dżuma wydobrzeje fizycznie(rób to, pyśku, rób :-* ), stopniowo, cały czas obserwując, można dodawać bodźce. Ważne, żeby wyłapać moment krytyczny tak, by zdołać w porę zrobić krok wstecz...
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

Post autor: ol. »

Ano właśnie, bo kiedy nadrabiając wreszcie zaległości natrafiłam na to http://img534.imageshack.us/i/img4926z.jpg/ :-* , to też sytuacja nie wydaje mi się aż tak jednoznaczna.
Niby tylko jedno zdjęcie, ale na pewno nie była to jedyna chwila, kiedy Dżuma jednak przystała na towarzystwo Fini. Kategorycznie nie odmawia spoufalania się z wrocławiankami. Może więc sprawa nie jest beznadziejna; potrzeba jej tylko więcej przestrzeni osobistej - na wyłączność naszafowe królestwo, a spotkania z innymi domowniczkami na jej zasadach.
To, że szczurze nie mieszkają u Was nie w klatce, to w tym wszystkim wielki plus, bo nie są "skazane" na swoje bliskie towarzystwo przez większość dnia. Kto wie, może jeszcze wrócą do siebie nawzajem wszystkie cztery, Dżuma z wiekiem i z biegiem czasu nabierze więcej dystansu.
Może nie być najbardziej towarzyskim ze szczurów, ale a nuż nie jest też jednym z tych ekstremalnych "przypadków". No i kibicuje jej też tylu z nas :)


Opinia lekarzy jest ważna, ale ważniejsze to co widzą w domu opiekunowie. Wiem, ile poświęcacie dla maleństw i na pewno w czas zauważycie, gdyby sytuacja stawała się alarmująca. Dobrze, że lekarz wyraził swoje wątpliowści (zastanawiałabym się czy opinia innych coś wniesie, jedni mogli mieć do czynienia z taką sytuacją, inni nie, a każdy szczur jest inny), uczulił na pewne rzeczy - przysporzył wielkiej troski, ale dał wiedzę o potencjalnym zagrożeniu, któremu można będzie zapobiec. I na pewno się uda.

A wracając do ostatnich przeżyć Dżumy - pozwól, że szepnę jej w uszko, aby cierpliwie znosiła jeszcze ze dni kilka niedolę szwów w swoim powabnym ciele, lub aby, co najmniej, dała się Wam w miarę łaskawie od czynienia głupstw powstrzymywać ;)
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

Post autor: unipaks »

Zrobiliśmy burzę mózgów w szerszej rodzinie , nie oddamy dziewczynek ; będą mogły zamieszkać w trzecim pokoju , w którym były kiedyś czasowo podczas łączenia. :) Nie wiemy co prawda , jak zabezpieczymy to łóżko lekarskie bo nie wolno im się tam dostać , może być ciężko , ale nigdzie ich nie oddamy . Będą po prostu dwa stadka.
Już wcześniej dwóch wetów mówiło mi o tym , że u Dżumy jest to nawykowe wygryzanie i że zdarzają się takie szczury a leczenie jest najczęściej porażką, myśmy mieli nadzieję , że się to uspokoi .
Szczura dostała przeciwświądowo wapno już dawno.
Piszę szybko , bo znów wariuje i muszę bardzo pilnować; czekam na zadziałanie leku i melisy :) Biedna jest w klateczce, patrzy z takim wyrzutem... :(
Na szybko udało nam się pstryknąć nóżki Dżumy z brzuszkiem - patrząc na fotkę ranka pooperacyjna z prawej , uchwycone na fotkach ranki po przeciwnej ale nie widać dobrze , bo się wyrywała; to sprzed wydziabania sobie szwów.

Obrazek
Obrazek
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

Post autor: ol. »

Ranka wygląda finezyjne, trzeba przyznać
ale ja i tak wolę stópki ;)
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

Post autor: alken »

i myślisz, że to wygryzanie zależy od obecności/nieobecności "nowych"? możliwe, że jak już wyrobiła sobie ten nawyk to już nie przestanie, ale też jej się to nie pogorszy.
a pisząc przeciwświądowy miałam na myśli steryd. jak Lilka się drapała to pomógł jakoś ogarnąć sytuację, wtedy gdy była porozdrapywana do krwi. dalej się drapie ale już nie rozdrapuje, ma czasem pojedyncze strupki.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

Post autor: unipaks »

wtedy z ich przybyciem zaczęła znęcać się nad nóżkami , ale pewna byłam przebiałczenia , bo trudno udaremnić wszystkie próby kradzieży nabiału , sami też im dawaliśmy nie tylko nabiał ::)
Liczę na to , że może z czasem Dżuma się wyciszy , Kalmaid też zrobi swoje , i jakoś będzie lepiej
Wszystkim Wam bardzo dziękujemy za kciuki i pomocną obecność :-* :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

Post autor: ol. »

mojemu Dżumowi steryd nie pomógł, swąd rzeczywiście był nerwicowy; teraz jest różnie, tak jak różne dni miewa szczur,

u Dżumy także mogłoby się zgadzać, że to swego rodzaju natręctwo, i choć również skłaniałabym się ku myśli, że wcale nie musi doprować do spełnienia tych najczarniejszych wizji, to, znając niebezpieczeństwo, jak Unipaks, wolałabym się zabezpieczyć na wszelką ewentualność (tamte szczurki, o których mówił lekarz, przypłacały to życiem :-X )
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Duecik z Grodu Kraka - Wąsaty kwartet- Zmartwienia

Post autor: alken »

http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=6523 tu jest temat o natręctwach może coś wyczytasz
oprócz tego wyczytałam coś na drugim forum o bólu stawów.
no ale u Dżumki raczej wszystko wskazuje na stresowe. tylko czemu biedulka się tak stresuje, powinna się przyzwyczaić już do F i M, w końcu już są u Ciebie jakiś czas.
szkoda, że nie ma szczurzych psychoterapeutów.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”