[klatka] wybór klatki
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: [klatka] wybór klatki
Patrząc na wielkość plastikowej miseczki i poidełka, klatka wygląda na niewielką.. Dwa szczurki mogą Ci się tam zwyczajnie nie zmieścić, a nie chcesz, żeby miały ciasno.
Co do kupowania/przygarniania, weź do serca radę dusiaczka. Mnóstwo maluchów czeka w adopcji na ciepły, dobry dom.. Adoptując je, dajesz im szanse na szczęśliwe życie, a sama masz pewność, że rodzice maluchów nie są rodzeństwem, więc nie będą tak chorowite.
(Ojej, co do tego przygarniania, to sama chętnie powiększyłabym swoje stadko.. Ale rodzice by mnie zabili. )
Co do kupowania/przygarniania, weź do serca radę dusiaczka. Mnóstwo maluchów czeka w adopcji na ciepły, dobry dom.. Adoptując je, dajesz im szanse na szczęśliwe życie, a sama masz pewność, że rodzice maluchów nie są rodzeństwem, więc nie będą tak chorowite.
(Ojej, co do tego przygarniania, to sama chętnie powiększyłabym swoje stadko.. Ale rodzice by mnie zabili. )
Re: [klatka] wybór klatki
Eee... spora część szczurów do adopcji to wpadki ze sklepów, czyli prawdopodobieństwo spokrewnienia rodziców jest DUŻE. Nie ma najmniejszej gwarancji, że szczur wzięty z adopcji będzie mniej dziki/zdrowszy/fajniejszy (niepotrzebne skreślić) od tego kupionego w sklepie. Zaadoptowanie jest lepsze od kupna pod względem moralności i nie wspierania chorego biznesu. Nie wciskajcie nowym, że szczur zaadoptowany będzie sam w sobie lepszy od kupionego ze sklepu, bo to nie jest prawdą. Później takie dziecko zapewnia mamę, że ten szczur na 100% nie będzie chorować, więc mamusia się zgadza. A jak się rozchoruje, to wielki problem, bo rodzic się nie pisał na ogromne rachunki za weta.Blanny pisze:Adoptując je, dajesz im szanse na szczęśliwe życie, a sama masz pewność, że rodzice maluchów nie są rodzeństwem, więc nie będą tak chorowite.
Sorry, ale takie mity mnie drażnią, bo są naprawdę fanatyczne.
Tak, ja też jestem za NIE kupowaniem szczurów w sklepie, tylko za ich adopcją. Mój post nie ma na celu wmówieniu komuś, że szczur ze sklepu jest lepszy. Chodzi mi o to, że szczur sam w sobie z adopcji jest mniej-więcej taki sam jak ten ze sklepu.
Sorry za offa.
"Już zawsze będziesz odpowiedzialny za to, co oswoiłeś"
Antoine de Saint-Exupéry
Przyszła zaszczurzona
Za Tęczowym Mostem - Samanta [*] (14.01.05 - 04.07.07) na zawsze w moim sercu[/i][/size]
Antoine de Saint-Exupéry
Przyszła zaszczurzona
Za Tęczowym Mostem - Samanta [*] (14.01.05 - 04.07.07) na zawsze w moim sercu[/i][/size]
Re: [klatka] wybór klatki
To kontynuując offa - są lepsze pod jednym względem zazwyczaj (nie zawsze) są traktowane jako żyjące czujące stworzenia i mają lepsze wspomnienia z ludźmi
I koniec offa.
I koniec offa.
Re: [klatka] wybór klatki
Mówiłam o tym, że szczur sam w sobie jest niby lepszy - Blanny pisała, że jest gwarancja, że szczur będzie zdrowszy. Nie chodziło mi o ludzkie podejście do niego, kwestie moralne czy etyczne.Flaumel pisze:To kontynuując offa - są lepsze pod jednym względem zazwyczaj (nie zawsze) są traktowane jako żyjące czujące stworzenia i mają lepsze wspomnienia z ludźmi
I koniec offa.
"Już zawsze będziesz odpowiedzialny za to, co oswoiłeś"
Antoine de Saint-Exupéry
Przyszła zaszczurzona
Za Tęczowym Mostem - Samanta [*] (14.01.05 - 04.07.07) na zawsze w moim sercu[/i][/size]
Antoine de Saint-Exupéry
Przyszła zaszczurzona
Za Tęczowym Mostem - Samanta [*] (14.01.05 - 04.07.07) na zawsze w moim sercu[/i][/size]
Re: [klatka] wybór klatki
No cóż, faktycznie walnęłam tam spore niedomówienie. Pisałam na szybko, niekoniecznie zastanawiając się nad tym, co dokładnie piszę..
Owszem, zdarza się, że szczury z adopcji też mają rodziców, którzy są rodzeństwem. Ale często zdarza się też tak, że ktoś niechcący dopuścił do siebie dwa niespokrewnione szczury (np. nieświadoma mama/siostra wypuściła je z osobnych klatek na wybieg razem).
Oczywiście w większości wypadków masz rację, jeśli ktoś przygarnia szczura i okazuje się, że jest ciężarny, a ojciec jest nieznany, to można założyć, że oboje byli rodzeństwem.
Ale tak jak obie napisałyście i macie rację, handel żywymi zwierzętami w takich miejscach jak sklep zoologiczny, to chory pomysł. Zwierzęta są tam zamknięte w małych, ciasnych klatkach, często szklanych, żeby ładnie je było widać, nie mają kontaktu z człowiekiem.. Ciężej oswoić takiego szczura. No i oczywiście wtedy jest praktycznie pewność, że młode są z chowu wsobnego..
No, a poza tym, o żadnym szczurze nie można powiedzieć, że zawsze będzie zdrowy i nigdy nie zachoruje. Czy ma rodziców-rodzeństwo czy rodziców niespokrewnionych. Szczury mają to do siebie, że są dość chorobliwe niestety. (Chociażby zwykłe przeziębienia czy choroby skórne.)
Jeszcze za przepraszam za niedomówienia i skandaliczne rzeczy, które wypisałam w poprzednim poście. Dziękuję, że mnie poprawiłyście.
Owszem, zdarza się, że szczury z adopcji też mają rodziców, którzy są rodzeństwem. Ale często zdarza się też tak, że ktoś niechcący dopuścił do siebie dwa niespokrewnione szczury (np. nieświadoma mama/siostra wypuściła je z osobnych klatek na wybieg razem).
Oczywiście w większości wypadków masz rację, jeśli ktoś przygarnia szczura i okazuje się, że jest ciężarny, a ojciec jest nieznany, to można założyć, że oboje byli rodzeństwem.
Ale tak jak obie napisałyście i macie rację, handel żywymi zwierzętami w takich miejscach jak sklep zoologiczny, to chory pomysł. Zwierzęta są tam zamknięte w małych, ciasnych klatkach, często szklanych, żeby ładnie je było widać, nie mają kontaktu z człowiekiem.. Ciężej oswoić takiego szczura. No i oczywiście wtedy jest praktycznie pewność, że młode są z chowu wsobnego..
No, a poza tym, o żadnym szczurze nie można powiedzieć, że zawsze będzie zdrowy i nigdy nie zachoruje. Czy ma rodziców-rodzeństwo czy rodziców niespokrewnionych. Szczury mają to do siebie, że są dość chorobliwe niestety. (Chociażby zwykłe przeziębienia czy choroby skórne.)
Jeszcze za przepraszam za niedomówienia i skandaliczne rzeczy, które wypisałam w poprzednim poście. Dziękuję, że mnie poprawiłyście.
- zuzka-buzka
- Posty: 2095
- Rejestracja: pt maja 14, 2010 12:24 pm
- Lokalizacja: Poznań
Re: [klatka] wybór klatki
Czy ta klatka: http://www.allegro.pl/item1068944028_fe ... szawa.html byłaby odpowiednia dla 2 panów?
Alex [*][/color][/b] i Marty [*][/color][/b] u mnie od 09.10.10 Eldo od 11.11.10 Belusia [*][/color][/b] od 08.04.11 Jinxx od 24.05.12 Sykes i Danny od 25.09.12
Re: [klatka] wybór klatki
Maluchy z niej uciękną.Ja bym się także obawiała tego że szczurki zrobią dziury w ściankach,bo są w nich takie...rowy xD?Chyba wiecie o co mi chodzi.Chociaż... nigdy nie miałam z tą klatką doczynienia,może ma ona jakiś twardy plastik.
Zara, Roxi, Maja, -czyli moje maleństwa ♥♥♥
Re: [klatka] wybór klatki
zgadzam się z lolą, te plastikowe szczebelki aż się proszą o zjedzenie
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: [klatka] wybór klatki
Porównując wzrost królika do klatki, to tam są całkiem spore przerwy między prętami oraz w tym plastiku.
Dodatkowo, jeśli szczur się uprze by wyjść, to te dziury w plastiku (te po bokach) sam sobie powiększy, wygryzając większe.
Ja bym odradzała, chociaż nie miałam z nią do czynienia.
Dodatkowo, jeśli szczur się uprze by wyjść, to te dziury w plastiku (te po bokach) sam sobie powiększy, wygryzając większe.
Ja bym odradzała, chociaż nie miałam z nią do czynienia.
Re: [klatka] wybór klatki
Zgadzam się z Blanny, dziurę wygryzą ci na 100%, a potem będziesz musiała biegać po pokoju/mieszkaniu, aby dorwać te rozrabiaki. Za tą cenę już lepiej byłoby kupić fretówkę i ją osiatkować.
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem."
- zuzka-buzka
- Posty: 2095
- Rejestracja: pt maja 14, 2010 12:24 pm
- Lokalizacja: Poznań
Re: [klatka] wybór klatki
Tyle, że mam propozycję od kumpeli, prawie nowa klatka 50zł... I szkoda mi okazji.
A gdyby te "rowki" od środka drutami zabezpieczyć?
A gdyby te "rowki" od środka drutami zabezpieczyć?
Alex [*][/color][/b] i Marty [*][/color][/b] u mnie od 09.10.10 Eldo od 11.11.10 Belusia [*][/color][/b] od 08.04.11 Jinxx od 24.05.12 Sykes i Danny od 25.09.12
Re: [klatka] wybór klatki
drutem raczej nie, bo to by sensu nie miało. ewentualnie kawałeczkiem siatki , ale trzeba by było zrobić to dokładnie, żeby szczurasy nie pokaleczyły się o krawędzie.
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem."
Re: [klatka] wybór klatki
'Jakoś' tzn jak? Jak na mój gust, one zeżrą tą klatkę. Chociaż, jeśli trafisz na wyjątkowo wyrozumiałe szczury, no to może nie zjedzą jej..
Co do zabezpieczania drutem - to powodzenia. Przy moich się nie sprawdza.. Rozwiązują druty. Kiedyś drzwiczki przywiązywałam drutem (przetestowałam trzy różne) do prętów, bo otwierały.. Ale drut im nie przeszkadzał w niczym, rozwiązywały. Teraz po prostu używam karabińczyka. Musiałabyś użyć bardzo twardego i nieelastycznego drutu.. Ale z drugiej strony, koszt takiego drutu (będziesz potrzebowała go sporo) też nie jest malutki, więc będziesz musiała dopłacić do tej klatki, zanim się nada dla szczurów. No i jak tam ten drut zawinąć? Tak, jak mówi s@kur@, lepiej siateczką.. Ale to też dodatkowy koszt. No i siateczkę musisz jakoś do klatki przymocować.
No i ta druga sprawa, jakie tam są przerwy między metalowymi prętami? Jeśli są zbyt duże, mały szczurek się bez problemu przeciśnie. A w króliczych czy świnkowych klatkach, te przerwy zwykle są za duże na szczurki.
Co do zabezpieczania drutem - to powodzenia. Przy moich się nie sprawdza.. Rozwiązują druty. Kiedyś drzwiczki przywiązywałam drutem (przetestowałam trzy różne) do prętów, bo otwierały.. Ale drut im nie przeszkadzał w niczym, rozwiązywały. Teraz po prostu używam karabińczyka. Musiałabyś użyć bardzo twardego i nieelastycznego drutu.. Ale z drugiej strony, koszt takiego drutu (będziesz potrzebowała go sporo) też nie jest malutki, więc będziesz musiała dopłacić do tej klatki, zanim się nada dla szczurów. No i jak tam ten drut zawinąć? Tak, jak mówi s@kur@, lepiej siateczką.. Ale to też dodatkowy koszt. No i siateczkę musisz jakoś do klatki przymocować.
No i ta druga sprawa, jakie tam są przerwy między metalowymi prętami? Jeśli są zbyt duże, mały szczurek się bez problemu przeciśnie. A w króliczych czy świnkowych klatkach, te przerwy zwykle są za duże na szczurki.
Re: [klatka] wybór klatki
małe się przecisną, ale jak chcesz już dojrzałe samce, to nie powinny. a co do siatki, to nie jest ona aż tak droga. jak się znajdzie okazję, to jest bodajże 1mx1m za 6-8zł, a przymocować można cieniutkim drucikiem. jednak mimo to nie wiem czy to dobry pomysł brać tą klatę, bo rzeczywiście tak jak mówi Blanny, możliwe, że klatka będzie zjedzona. nie wiem gdzie znajdziesz potem odpowiednią do niej kuwetę, a jak znajdziesz, to z ferplastu nie są zbyt tanie.
"Kto jest okrutny w stosunku do zwierząt, ten nie może być dobrym człowiekiem."