kochane dziewczynki

nie było mnie tu chwilkę gdyż sesja i te sprawy

nie mam za bardzo czasu na nic, więc musicie mi wybaczyć. W poniedziałek idę do weterynarza i porobię jakieś fotki to juz oficjalnie każdy sobie zaklepie swojego dziabąga ( albo dziabągi)

mama szczurzyca ma się dobrze, ale dzieciaki męczą ją równo

ogólnie jest tu normalnie cyrk na kólkach, maluszki chwilę sie prześpią i na " raz, dwa trzy" wszystkie wybiegaja na " spacer" wtedy to już masakra .... jedzą juz normalnie ... nie tylko jakieś papki gerberki ale normalne jedzonko, uwielbiaja kukurydzę !!!!

to do poniedziałku

pozdraiam Was serdecznie
