Nie wiem, czy mnie zaraz ktos nie zbluzga, że pisze o psie na szczurzym forum, ale...
umarł dzisiaj mój Atosek wczoraj był całkiem zdrowy, jak zawsze szalał ze swoim bratem i... tata wyjeżdżał z podwórka i nie zauważył go, nie wie, jak to sie moglo stać... to nawet nie wyglądało na nic poważnego, Atos zaczął piszczeć i uciekł, później położył się na swoim ulubionym legowisku, dostał jedzonko... wet miał przyjechac do niego dzisiaj rano...
buu... Atos zdechł w nocy... był taki kochany, przylepka i pieszczoch... ;(
-Wiecie co mi kiedyś ktoś powiedział?
=Że psy zawsze kochają swoich właścicieli nawet gdy oni je biją
+Dlatego trudno pogodzić się z ich śmiercią...
-Ja naprzykład nawet nie chcę myśleć o tym że moja kotka by umarła-czasami boję się o nią jak dziwnie się zachowuje...
=Bardzo mi przykro z powodu psa...
+Zwierzęta też odczuwają śmierć swojego właściciela naprawdę!
Było mówione o pewnej krowie (nie jestem pewna ale chyba dobrze pisze) jej właściciel bardzo ją kochał a ona zachowywała się jak ,,piesek'' po śmierci swojego właściciela sama znalazła cmentarz gdzie go pochowali i znalazła nagrobek swojego właściciela i tak prawie 2 dni sterczała...
-Łatwiej pogodzić się ze śmiercią rybki niż pieska dlatego bardzo ci współczuję
bardzo mi przykro, mataforgana... to byl bardzo niesprawiedliwy wypadek i nikt nie jest winny... tylko biedny maly atos odszedl na druga strone... trzymaj sie...
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates