Mokka zasnęła dziś rano.
Wiem, że to była słuszna decyzja, a te wszystkie łzy wylewam raczej nad sobą, niż nad nią. Myślę, że ona już chciała odejść na drugą stronę, a pomoc w tym to była ostatnia rzecz, jaką mogłam dla niej zrobić.
Biegnij, Moku, Frapinek już czeka.
Byłaś wyjątkowa. Jak wiadomo - królowa jest tylko jedna...
