Reszta ma apetyt, ładnie je... Teraz sobie śpią w transporterku postawionym na poduszce elektrycznej.
Wątpie czy jakas samia przygarnie całą 6kę... Pewnie nie starczyło by jej pokarmu dla swoich i jeszcze moich maleństw

Wygląda na to, że nawet nigdzie z domu przez parę dni nie będę mogła na dłuzej wyjsc... Mam nadzieję, że jakoś się uda uratować resztę.
Masuję im brzuszki, ale nie wszystkie się wypróżniają... Robią tylko siusiu - nie wiem co powinnam zrobic, bo dosc dlugo kazde masuje...
