[CIAŁO WŁAŚCICIELA] dobiera sie do oczu, uszu ,nosa...
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
atakuje....OCZY!!!!
Mojej Szczurusi tez odbilo :/ ale raczej w pozytywny sposob ^^ jest to normalne ze wczoraj sie bala wejsc mi na reke(nawet jak pokazywalem biszkopt), a teraz jak przyszedlem z podworka to zaczela podlatywac do wejscia i wchodzic na mnie==>pozniej na ramie==>grysc ucho==>wchodzic na glowe -.- lata po kolanach jakby jakas...(wiecie ten tego )i chce wejsc pod koszulke...co otym sadzicie??nie lubila mnie i wogole a teraz to co innego... to jest chwilowe czy tak zostanie?^^ mam nadzieje ze zostanie~~
:/ to bylo tylko chwilowe :/ szkoda ale teraz sie zakochala w poidełku xD
:/ to bylo tylko chwilowe :/ szkoda ale teraz sie zakochala w poidełku xD
Ze mną :
Ratta ( husky )
Milka ( czarnuszek z białymi ślaczkami na brzuszku )
w moim sercu ŚP Mamuśka( 16.05.2005)
Ratta ( husky )
Milka ( czarnuszek z białymi ślaczkami na brzuszku )
w moim sercu ŚP Mamuśka( 16.05.2005)
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
atakuje....OCZY!!!!
Haha to masz ruchliwego, kochanego szczurka będzie dobrze trzeba czasu, by szczurek tak mocno sie przywiązał ale Cię lubi i jest ok
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Podgryzanie pieprzyka... :-/
Witam,
Moja Jaga wpadła niedawno na przedziwny pomysł...
Otóż odkąd ją mam (4 dni) wiele godzin spędziła grzecznie siedząc mi na karku. Wręcz jej się tam bardzo spodobło.
Ma bardzo łagodne i spokojne usposobienie, dlatego dziwi mnie, że wczoraj wieczorem nagle ni z gruszki, ni z pietruszki jak mnie nie dziobnęła w pieprzyka, to aż mi krew z niego poleciała! :evil: Resztę wieczoru spędziła za karę na moich kolanach...
Mam takiego wystającego pieprzyka wielkości ziarenka pieprzu z boku u podstawy karku. Nie wiem, czy potraktowała go jak ciało obce/kleszcza, które należy zaatakować, czy poprostu łatwy do ataku kawałek mnie...? Jakaś zemsta...? Ale niby za co...?
Żeby tego było mało dziś wieczorem, kiedy znów ją posadziłam na karku powtórzyło się wczorajsze zajście... Teraz znów siedzi mi na kolanach.
Nie chcę chodzić pozaklejana plasterkami (sposób ukrycia go przed nią), bo to nie jest rozwiązanie problemu. Boję się, żeby przez to "ruszanie" go nie nastąpiły wewnątrz jakieś zmiany patologiczne w stronę np. nowotworu... Nie chciałabym też rezygnować z jej posiedzeń na mojej szyji, bo dla nas obu to wielka frajda! :lol:
Napiszcie, czy spotkaliście się z takimi zachowaniami u swoich maleństw i jak sobie ewentulnie z nimi radziliście?
Moja Jaga wpadła niedawno na przedziwny pomysł...
Otóż odkąd ją mam (4 dni) wiele godzin spędziła grzecznie siedząc mi na karku. Wręcz jej się tam bardzo spodobło.
Ma bardzo łagodne i spokojne usposobienie, dlatego dziwi mnie, że wczoraj wieczorem nagle ni z gruszki, ni z pietruszki jak mnie nie dziobnęła w pieprzyka, to aż mi krew z niego poleciała! :evil: Resztę wieczoru spędziła za karę na moich kolanach...
Mam takiego wystającego pieprzyka wielkości ziarenka pieprzu z boku u podstawy karku. Nie wiem, czy potraktowała go jak ciało obce/kleszcza, które należy zaatakować, czy poprostu łatwy do ataku kawałek mnie...? Jakaś zemsta...? Ale niby za co...?
Żeby tego było mało dziś wieczorem, kiedy znów ją posadziłam na karku powtórzyło się wczorajsze zajście... Teraz znów siedzi mi na kolanach.
Nie chcę chodzić pozaklejana plasterkami (sposób ukrycia go przed nią), bo to nie jest rozwiązanie problemu. Boję się, żeby przez to "ruszanie" go nie nastąpiły wewnątrz jakieś zmiany patologiczne w stronę np. nowotworu... Nie chciałabym też rezygnować z jej posiedzeń na mojej szyji, bo dla nas obu to wielka frajda! :lol:
Napiszcie, czy spotkaliście się z takimi zachowaniami u swoich maleństw i jak sobie ewentulnie z nimi radziliście?
Ostatnio zmieniony wt sty 25, 2005 2:42 pm przez Exante, łącznie zmieniany 1 raz.
(09.2002-03.01.2005) (09.2002-11.2004) (21.01.2005-nadal)
Podgryzanie pieprzyka... :-/
Znam to.
Mam tez takiego pieprzyka przy kaciku dolnej wargi. Szczury moze sie tak nim nie interesowaly jak moj kroliczek. Zawsze probowal dziabnac mnie prosto w tego pieprzyka. Oduczyc go nie zdazylam...
A szczury to moze z raz lub dwa leciutko mnie podgryzaly w tym miejscu ale jak 'wytlumaczylam' powaznym tonem, ze NIE WOLNO to jednak zaprzestaly. Nie wiem co Ci poradzic. Moze tez sprobuj jakos oduczyc szczurka... A zaklejac plastrem chyba nic nie da, bo szczura wlasnie ten 'opatrunek' bedzie niezmiernie interesowal...
Mam tez takiego pieprzyka przy kaciku dolnej wargi. Szczury moze sie tak nim nie interesowaly jak moj kroliczek. Zawsze probowal dziabnac mnie prosto w tego pieprzyka. Oduczyc go nie zdazylam...
A szczury to moze z raz lub dwa leciutko mnie podgryzaly w tym miejscu ale jak 'wytlumaczylam' powaznym tonem, ze NIE WOLNO to jednak zaprzestaly. Nie wiem co Ci poradzic. Moze tez sprobuj jakos oduczyc szczurka... A zaklejac plastrem chyba nic nie da, bo szczura wlasnie ten 'opatrunek' bedzie niezmiernie interesowal...
Before you speak, THINK!
T - is it TRUE?
H - is it HELPFUL?
I - is it INSPIRING?
N - is it NECESSARY?
K - is it KIND?
T - is it TRUE?
H - is it HELPFUL?
I - is it INSPIRING?
N - is it NECESSARY?
K - is it KIND?
Podgryzanie pieprzyka... :-/
No..to moje male na szczescie na taki pomysl nie wpadly..I dobrze..
Mam pelno znamion, pieprzykow i tak dalej i gdyby ktorejs nagle przyszlo do lebka zeby mnie w to udziabac...brrrr
Tym lepiej ze tak nie robia, ze ja juz od dawna wiem ze jestem w grupie wysokiego ryzyka jesli chodzi o nowotwory zlosliwe skory...==
Mam na skorze kilka setek potencjalnych bomb zegarowych..
hip hip, hura :?
Mam pelno znamion, pieprzykow i tak dalej i gdyby ktorejs nagle przyszlo do lebka zeby mnie w to udziabac...brrrr
Tym lepiej ze tak nie robia, ze ja juz od dawna wiem ze jestem w grupie wysokiego ryzyka jesli chodzi o nowotwory zlosliwe skory...==
Mam na skorze kilka setek potencjalnych bomb zegarowych..
hip hip, hura :?
Podgryzanie pieprzyka... :-/
Wildmoon, ja też myślę, że plasterek byłby tylko prowokacją dla Jagi do zabawy... Oba szczurki mojej siostry traktowały jej pierścionki, jak coś z czego należy ją uwolnić i piłowały je z szalonym entuzjazmem...
Mam nadzieję Nezu, że wszystkie twoje "bomby" są bez zapalników... :lol:
Tak sobie ostatnio wykoncypowaliśmy z moim mężem, że może posmarowanie pieprzyka płynem przeciwko ogryzaniu paznokci coś by pomogło. Kiedyś zabezpieczałam tak szczebelki klatki przed gryzieniem ich przez moje poprzednie szczurki..., ale niewiele to pomagało..., krzywiły się i dalej robiły swoje... :?
Z drugiej strony taki atak jest u niej szybki i jednorazowy na daną chwilę. Zanim szczurcia poczułaby, że coś jej nie smakuje, byłoby i tak już po wszystkim... A nie chciałabym, żeby "nauka" odbywała się metodą wielu prób i błędów...
Może znacie jakieś płyny lub substancje nieszkodliwe dla zwierzaka, ale działające na szczurcie odstraszająco (najlepiej z daleka)... :roll:
Pozdrawiam wszystkich "pieprzniętych"!!! :lol:
Mam nadzieję Nezu, że wszystkie twoje "bomby" są bez zapalników... :lol:
Tak sobie ostatnio wykoncypowaliśmy z moim mężem, że może posmarowanie pieprzyka płynem przeciwko ogryzaniu paznokci coś by pomogło. Kiedyś zabezpieczałam tak szczebelki klatki przed gryzieniem ich przez moje poprzednie szczurki..., ale niewiele to pomagało..., krzywiły się i dalej robiły swoje... :?
Z drugiej strony taki atak jest u niej szybki i jednorazowy na daną chwilę. Zanim szczurcia poczułaby, że coś jej nie smakuje, byłoby i tak już po wszystkim... A nie chciałabym, żeby "nauka" odbywała się metodą wielu prób i błędów...
Może znacie jakieś płyny lub substancje nieszkodliwe dla zwierzaka, ale działające na szczurcie odstraszająco (najlepiej z daleka)... :roll:
Pozdrawiam wszystkich "pieprzniętych"!!! :lol:
(09.2002-03.01.2005) (09.2002-11.2004) (21.01.2005-nadal)
Podgryzanie pieprzyka... :-/
uwazajcie na pieperzyki i znamiona!!! ja jako przyszły kosmetolog nasłuchałam sie o konsekwencjach i ewentualnych nowotworach złosliwych. warto je obserwowac... przede wszystkim powinno was zaniepokoic nagły wzrost, zmiana kształtu lub jesli jest kilkubarwny. okrągłe i równym dobrze odgraniczonym brzegu i o jednolitej barwie sa nie grozne. to moja specjalnosc wiec w razie watpliwosci walcie smiało
Podgryzanie pieprzyka... :-/
wiem że są zioła odstraszające gryzonie, ale nie pamiętam jakie...
dziołchy: Nona, Kira, Oliwka, Sue, Tika, Fatima, Zulejka, Maszka, Latina, Penelopa, Kasjana
kawalery: Czarnul, Eliasz, Borys, Klimek, Ziemek, Milan, Dylan, Pedro, Cedrik, Maksim
kawalery: Czarnul, Eliasz, Borys, Klimek, Ziemek, Milan, Dylan, Pedro, Cedrik, Maksim
Podgryzanie pieprzyka... :-/
Monia, a co powiesz na taki:
wielkość - średnie ziarenko pieprzu czarnego,
podstawa - lekko poszarpane kółko,
kolor - od podstawy o moim zwykłym kolorze skóry, przechodzi stopniowo w ciemny brąz na samym szczycie,
struktura: mięsista, daje się "gibać" na boki, wrażenie pod palcem "podgniłej jagódki"...
faktura - chropowata (nie ma gładko napiętej skóry, jest lekko pofałdowana),
zmiany: jest taki odkąd pamietam, no poza ostatnimi nadgryzieniami... :-)
Z góry dziękuję za rady profesjonalistki!
wielkość - średnie ziarenko pieprzu czarnego,
podstawa - lekko poszarpane kółko,
kolor - od podstawy o moim zwykłym kolorze skóry, przechodzi stopniowo w ciemny brąz na samym szczycie,
struktura: mięsista, daje się "gibać" na boki, wrażenie pod palcem "podgniłej jagódki"...
faktura - chropowata (nie ma gładko napiętej skóry, jest lekko pofałdowana),
zmiany: jest taki odkąd pamietam, no poza ostatnimi nadgryzieniami... :-)
Z góry dziękuję za rady profesjonalistki!
(09.2002-03.01.2005) (09.2002-11.2004) (21.01.2005-nadal)
Podgryzanie pieprzyka... :-/
wow! co za obrazowy opis!!! jestes dermatologiem? uprzedz mnie bo nie chce sie osmieszyc :lol: ja bede dopiero kosmetologiem medycznym... ale bardzo duzo mamy o chorobach skory w tym nowotworach, znamionach i pieprzykach
a tak na serio moim zdaniem jesli brzeg jest nieregolarny ale dosc symetryczny to jest ok. przypuszczam ze to wrodzone i jesli sie nie zmienia moze to byc znamie ale opis pasuje mi do pecherzycy... jesli masz to od lat to na bank znamionko. uwazaj zeby tego nie podraznic.
trudno powiedziec czy to grozne czy nie. powinno byc dobrze odgraniczone od reszty skory... proponowalabym zgłosic to przy okazji lekarzowi pierwszemu kontaktu lub poprosic o skierowanie do dermatologa... to moze nic nie byc ale moze ma predyspozycje do zmian i czasem zalecane jest usowanie "podejrzanych " znamion, grudek czy pieprzykow.... szkoda ze zdjecia nie widze
pozdrawiam...
aha najwazniejsza jest symetria, jednobarwnosc, i wyrazne odgraniczenie.
a tak na serio moim zdaniem jesli brzeg jest nieregolarny ale dosc symetryczny to jest ok. przypuszczam ze to wrodzone i jesli sie nie zmienia moze to byc znamie ale opis pasuje mi do pecherzycy... jesli masz to od lat to na bank znamionko. uwazaj zeby tego nie podraznic.
trudno powiedziec czy to grozne czy nie. powinno byc dobrze odgraniczone od reszty skory... proponowalabym zgłosic to przy okazji lekarzowi pierwszemu kontaktu lub poprosic o skierowanie do dermatologa... to moze nic nie byc ale moze ma predyspozycje do zmian i czasem zalecane jest usowanie "podejrzanych " znamion, grudek czy pieprzykow.... szkoda ze zdjecia nie widze
pozdrawiam...
aha najwazniejsza jest symetria, jednobarwnosc, i wyrazne odgraniczenie.
Podgryzanie pieprzyka... :-/
nah..zmieniam post..to nie poradnia dermatologiczna tylko strona o szczurach...sorki...^^'
Podgryzanie pieprzyka... :-/
nezu przepraszam juz nie bede... to ja sobie pojde.. sorki ponisło mnie :oops:
Podgryzanie pieprzyka... :-/
Monia ale to ja usunelam SWOJ post bo chcialam cie o cos zapytac, za co ty mnie przepraszasz :lol:
Uznalam poprostu ze skoro topic jest na inny temat to juz sie nie bede z takimi pytaniami wtracac... :roll:
Uznalam poprostu ze skoro topic jest na inny temat to juz sie nie bede z takimi pytaniami wtracac... :roll:
Podgryzanie pieprzyka... :-/
alez nezu... wtracaj sie!!! z pytaniami tym bardziej!!! moje i tak nie na temat wiec masz sie wtracac
Podgryzanie pieprzyka... :-/
Dzięki Monia za odpowiedź!
Trochę mnie nią uspokoiłaś, ale rzeczywiście popytam się lekarzy... (choć nie mam za dużego zaufania do tych "naciągaczy"). A tak wogóle to z medycyną nie mam nic wspólnego... :-)
No, a ponieważ nie mam na razie rozwiązania na mój problem..., to Jaga ma zakaz wchodzenia mi na szyję....
Pozdrawiam!
Trochę mnie nią uspokoiłaś, ale rzeczywiście popytam się lekarzy... (choć nie mam za dużego zaufania do tych "naciągaczy"). A tak wogóle to z medycyną nie mam nic wspólnego... :-)
No, a ponieważ nie mam na razie rozwiązania na mój problem..., to Jaga ma zakaz wchodzenia mi na szyję....
Pozdrawiam!
(09.2002-03.01.2005) (09.2002-11.2004) (21.01.2005-nadal)