Powiedzcie, zostajecie w gabinecie, gdy weterynarz usypia? Oddaje on potem ogonka czy jak?
Wiem już jak to technicznie wygląda,ale wciąż mam masę myśli
![Cry :'(](./images/smilies/cry.gif)
Moderator: Junior Moderator
Raczej nie. Zastrzyk to chwila, poteme weterynarz sprawdza tylko czy serduszko jeszcze bije. W międzyczasie może jeszcze przyjąć jakiegoś pacjenta.Jeśli to trwa dłuzej to zastanawiam się czy nie trzeba się umówić..
No to teraz mnie przeraziłeś, bo ostatnio mój Sky dostal tylko jeden zastrzyk..Zastrzyk powinien być jeden - narkoza , i szczurek zasypia. Potem dopiero podaje sie morbital (drugi zastrzyk). Szczurek śpi i nie czuje tego zastrzyku. Z tego co czytam, po tanśzych środkach moze zasypiać dłuzej. Ale muszą być 2 zastrzyki.
Nie mozna dawac od razu morbitalu, to na pewno jest ogromny szok dla organizmu.
Jesli widziałeś jak to sie działo, to wiesz jak zareagował szczurek.Sheeruun pisze:No to teraz mnie przeraziłeś, bo ostatnio mój Sky dostal tylko jeden zastrzyk..Zastrzyk powinien być jeden - narkoza , i szczurek zasypia. Potem dopiero podaje sie morbital (drugi zastrzyk). Szczurek śpi i nie czuje tego zastrzyku. Z tego co czytam, po tanśzych środkach moze zasypiać dłuzej. Ale muszą być 2 zastrzyki.
Nie mozna dawac od razu morbitalu, to na pewno jest ogromny szok dla organizmu.
Albo i nie palą - mój znajomy idzie czasami do pewnego weta i bierze martwe świnki morskie i szczury i robi z nich ozdoby (czaszki, suszone łapki itp), w życiu bym nie zostawiła szczura do weta... Lepiej pochować samemu.merch pisze:palą
To i lepiej, że nigdy nie zostawiłem tam zwierzaka...Albo i nie palą - mój znajomy idzie czasami do pewnego weta i bierze martwe świnki morskie i szczury i robi z nich ozdoby (czaszki, suszone łapki itp), w życiu bym nie zostawiła szczura do weta... Lepiej pochować samemu.