Mam ponad rocznego szczurka. Mam go ze sklepu zoologicznego, przez około roku był sam w klatce. Ostatnio moja koleżanka została "mamą" więc stwierdziłam, ze może by dołączyć do mojego szczurka kolegę. 1 dnia było super, razem się bawiły, nie było problemów. Mały zabierał jedzenie starszemu, za co się na niego denerwował. Wczoraj po raz pierwszy chłopaki zaczeli się bic. Koleżanka uprzedzała mnie, że to normalne, wiec nic nie robiłam. Bili się o jedzenie. Dzisiaj rano moj chlopak dał im po chipsie, zeby sobie pochrupali. Nie wiem do końca co zaszło miedzy nimi, ale zauwazylismy ze mały się nie rusza. Starszy cały czas po nim chodził, gryzł go, myslelismy że mały boi się ruszyć, ale gdy starszy odszedł zobaczyliśmy, że mały nie zyje..
Mało tego, stary zachowywał się tak, jakby chciał zjeść małego, bynajmniej tak to wygladalo. chciał go zaciągnąc na 2 koniec klatki, ale chłopak go wyciągnął
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Odpiszcie.