Nieokrzesani Gentelmeni

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Szeliza
Posty: 740
Rejestracja: czw paź 22, 2009 6:19 pm
Lokalizacja: Ostróda

Re: Moje dwa rozrabiaki- Tadzik i Norek!

Post autor: Szeliza »

Dziś, jakiś pół godziny temu znalazłam u Tadzika małą gulałkę pod prawą nóżką na brzuszku :'(
Dziś mam zamiar jechać z nim do weta. Guzek jest mały, nie widać go lecz czuć. Mam nadzieje, że ten wet się na tym zna. Bo lepszego weterynarza nie ma w Ostródzie ;( Zrobiła bym zdjęcie ale nic by nie było widać .

Ktoś może się zna i wie czy to ropniak,guz czy nowotwór ?
Awatar użytkownika
Afera
Posty: 2768
Rejestracja: śr kwie 28, 2010 9:37 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Moje dwa rozrabiaki- Tadzik i Norek!

Post autor: Afera »

Na razie nie panikuj. Może to nic groźnego... jedna z moich poprzednich samic miała nowotwór złośliwy i uwierz on tak szybko rósł, że w ciągu kilku dni był wielkości orzecha włoskiego. A miała go przy gruczole mlekowym (został wycięty, ale były przerzuty). Inna moja samiczka też już za TM miała małe guzki, węzłów chłonnych. W ciągu tygodnia, zniknęły dzięki leczeniu antybiotykami i nigdy więcej się nie pojawiły. Może to też być ropień, a jak pomalutku rośnie to może być niegroźny guzek (niezłośliwy). Tak czy siak musisz wybrać się do weta. Czekam na relację z wizyty.
9 duszyczek za TM [*]
Awatar użytkownika
Szeliza
Posty: 740
Rejestracja: czw paź 22, 2009 6:19 pm
Lokalizacja: Ostróda

Re: Moje dwa rozrabiaki- Tadzik i Norek!

Post autor: Szeliza »

A więc dziś byłam u weta. Wczoraj nie mogła. No ale nieważne.
Wet powiedział, że może to być jakiś tam guz. No nie pamiętam, poszukam i napiszę. powiedział też, że jeśli podroście to wtedy tniemy. I stwierdził że szczury często maja nowotwory.- o czym oczywiście wiedziałam. Okropnie się boję :-[
Jak guza będzie widać , a nie tylko czuć to wstawię zdjęcie.

Moja mama mnie załamuje, mówi że bez sensu go leczyć. Że, ma już półtora roku i że za chwile umrze. I w żaden sposób mi nie pomaga. Tylko jeszcze bardziej dołuje ;/ Bo takiej jej koleżance która miała szczura zdechł jak miał trochę ponad rok, i teraz uważa, że one krótko żyją. A przecież zdarzają się takie szczury które dożywają 3 lat :-[
macik001
Posty: 905
Rejestracja: czw gru 02, 2010 4:54 pm
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Re: Moje dwa rozrabiaki- Tadzik i Norek!

Post autor: macik001 »

Jak nie wytniesz guza będzie tak jak mówi twoja mama- krótko żył. A co jeśli operacja umożliwi mu dożycie do 2,5-3 lat? Powiedz to mamie :D
Awatar użytkownika
mini
Posty: 1825
Rejestracja: czw mar 10, 2011 11:09 am
Lokalizacja: Poznań

Re: Moje dwa rozrabiaki- Tadzik i Norek!

Post autor: mini »

Ojjj...przykra sprawa..
Jednak, nie pozwól się dołować. Zrób dla Tadzia wszystko co tylko jesteś w stanie zrobić, nie oglądając się na zdanie innych. Przecież to Twój przyjaciel i pociecha :)
Trzymam kciuki, za Tadzika i za Ciebie ^-^
Jak ja lubię się śmiać.. to takie ciekawe doświadczenie.
->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
macik001
Posty: 905
Rejestracja: czw gru 02, 2010 4:54 pm
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Re: Moje dwa rozrabiaki- Tadzik i Norek!

Post autor: macik001 »

mini pisze:Ojjj...przykra sprawa..
Jednak, nie pozwól się dołować. Zrób dla Tadzia wszystko co tylko jesteś w stanie zrobić, nie oglądając się na zdanie innych. Przecież to Twój przyjaciel i pociecha :)
Trzymam kciuki, za Tadzika i za Ciebie ^-^
Tylko czasami trzeba uwzględnić zdanie rodziców, zwłaszcza jeśli mieszka się z nimi i oni dają nam pieniądze.
W innych sferach można nie oglądać się na innych :D
Awatar użytkownika
Afera
Posty: 2768
Rejestracja: śr kwie 28, 2010 9:37 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Moje dwa rozrabiaki- Tadzik i Norek!

Post autor: Afera »

Myślę, że nie powinnaś słuchać mamy... operacja może szczurkowi przedłużyć życie. Gdyby ludzie nie stosowali wszelakich form leczenia uwierz, długość życia człowieka znacznie by się skróciła, podobnie jest u zwierzaków, a że mamy możliwości leczenia trzeba z nich korzystać. Wiem, że takie gadanie jednej z bliskich osób jest przykre... u mnie mój ojciec uważa, że szczury to głupie bezmózgowce, których powinno nie być... na szczęście nie muszę tego wysłuchiwać codziennie, bo nie mieszkam z rodzicami.
9 duszyczek za TM [*]
Awatar użytkownika
Agatow
Posty: 543
Rejestracja: wt sty 18, 2011 11:32 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Moje dwa rozrabiaki- Tadzik i Norek!

Post autor: Agatow »

Tak, ja tez się zgodzę z tym, że operacja owszem jest ryzykowna ale może uratować szczurka. Jasne, że to całe zamieszanie u weterynarza jest stresujące dla szczurków ale wiem jak się czułam po operacjach moich maluszków - czułam, że zaopiekowałam się nimi i zawsze mogą liczyć na moja pomoc. Ryzyko jest zawsze ale w obu moich przypadkach te zabiegi się udały :) A tak przy okazji mój ojciec tez uważa, że to wariactwo tak szaleć na punkcie szczurów ;D
za TM: Zuzia, Muniek, Ziuta, Pasztet, Bestian, Szefowa, Strzałka, Piskałka, Indiana, Cykałka, Gremlin, Krecik, Księżniczka, Cytryny, Chmurka, Panika, Watka (Maluszynka)
Awatar użytkownika
Szeliza
Posty: 740
Rejestracja: czw paź 22, 2009 6:19 pm
Lokalizacja: Ostróda

Re: Moje dwa rozrabiaki- Tadzik i Norek!

Post autor: Szeliza »

Dzięki! ;)
Operację oczywiście zrobię :D . Tylko to dziadostwo nie rośnie, a jeśli rośnie to bardzo powoli. Czy to może być nowotwór?
Bo najbardziej boję się tego nowotworu ; :-\ Tadzik zachowuje się normalnie. Chociaż ostatnią stał si o wole spokojniejszy, ale to jak pojawił się Norek. Przychodzi do mnie jak sobie np. czytam książkę w łóżku wtula się we mnie, i miętoli jęzorem

Oby wszystko poszło dobrze ^-^
:)
macik001
Posty: 905
Rejestracja: czw gru 02, 2010 4:54 pm
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Re: Moje dwa rozrabiaki- Tadzik i Norek!

Post autor: macik001 »

Mój Tago też odkąd jest Młody jest spokojniejszy, chodzi za mną i chce by go dotykać :D:D
Awatar użytkownika
Afera
Posty: 2768
Rejestracja: śr kwie 28, 2010 9:37 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Moje dwa rozrabiaki- Tadzik i Norek!

Post autor: Afera »

Nowotwory mogą być złośliwe i niezłośliwe. Te złośliwe bardzo szybko rosną, są przerzuty. Te niezłośliwe rosną powoli i nie ma przerzutów. Czasem przestają rosnąć... różnie to bywa. Jak powoli rośnie to raczej coś niezłośliwego...
9 duszyczek za TM [*]
Awatar użytkownika
Szeliza
Posty: 740
Rejestracja: czw paź 22, 2009 6:19 pm
Lokalizacja: Ostróda

Re: Moje dwa rozrabiaki- Tadzik i Norek!

Post autor: Szeliza »

Guzek nie rośnie. Może się nawet pomniejszył. Jest taki tyci tyci ;) Może to kaszak ? :)

A ogółem to Noruś idzie na kastracje mamy umówiony termin na czwartek o godzinie 11:30. Jeśli możecie trzymajcie kciuki- proszę ;)
Żeby kastracja przebiegła dobrze i żeby coś dała. Żeby Tadzik i Norek się pokochali :)

A to wszystko przez to, że nie chcę żeby Tadzik zjadł Norka,i ogółem :D

jutka pisze: Kastracja rozwiąże problem...
Piszczących szczurów, które nigdy nie przestają piszczeć. Od czasu do czasu trafia się szczur, którego przeraża dosłownie wszystko, łącznie z próbami obwąchania przez inne szczury, a nawet inny szczur, który tylko przechodzi obok. Ci mali mężczyźni są stale zestresowani. Chociaż nie ma wielkich szans, żeby taki szczur został kiedykolwiek alfą, będą oni pozostawać w tak wielkim stresie, że najpewniej umrą na atak serca w wieku półtora roku albo w końcu zostaną zagryzieni przez alfę, bo nawet najlepszy przywódca nie jest w stanie znieść takiego biadolenia. Kastracja eliminuje hormony, które wyzwalają reakcje obronne i wkrótce szczur może zaznać spokoju.
Awatar użytkownika
Jessica
Posty: 4306
Rejestracja: ndz lis 08, 2009 10:14 am
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Moje dwa rozrabiaki- Tadzik i Norek!

Post autor: Jessica »

trzymam kciuki aby kastracja przyniosła oczekiwane rezultaty :-*
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
macik001
Posty: 905
Rejestracja: czw gru 02, 2010 4:54 pm
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Re: Moje dwa rozrabiaki- Tadzik i Norek!

Post autor: macik001 »

Ja też trzymam! :D
My idziemy z Edim w przyszłą śródkę :)
Awatar użytkownika
Afera
Posty: 2768
Rejestracja: śr kwie 28, 2010 9:37 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

Re: Moje dwa rozrabiaki- Tadzik i Norek!

Post autor: Afera »

Trzymam kciuki za kastrację, już to przerabiałam u siebie, wiem ile to stresu kosztuje...
Pozdrawiam!
9 duszyczek za TM [*]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”