Oddać czy próbować oswajać ?

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Oddać czy próbować oswajać ?

Post autor: Paul_Julian »

Wilczocha pisze:
Ale tu zadziałała metoda oswajania na siłę - mimo jego sprzeciwów brałam zwierzaka na ręce i wkładałam pod bluzę/do rękawa/kaptura. Pierwszego dnia był strasznie przerażony. Potem siedział tak czasem pół dnia, śpiąc czy obserwując z góry i z czasem stał się straszliwie przywiązanym do mnie szczurem.
Hmmm ja już miesiąc czasu próbuje moje szczury oswajać na silę i nadal jest panika i próby uciekania. Ile czasu zajęło ci to oswojenie ?
Mój Soran jest juz u mnie od zeszłego sierpnia, a boi się wszystkiego. Jak kichnę to zwiewa, aż sie kurzy, Kredka oczywiscie zaraz za nim. Czasem zareaguje na imię, ale jak jest przestraszony, to az dostaje czkawki, i wtedy nawet ukochane smakołyki go nie przekonają. Panikuje na rękach. Nie pomaga metoda ani na siłę ani po dobroci.
Mimo to myslę, że jest oswojony. Nie sądzę, zeby się mnie bał, nie zmuszam go do siedzenia mi na rękach. Łazi sobie gdzie chce, dla mnie jego spokój i chęci są wazniejsze od moich.
U weta biegł do mnie po osłuchaniu, kicał jak zając ;D
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
Rweolwer
Posty: 123
Rejestracja: pt kwie 22, 2011 5:07 pm

Re: Oddać czy próbować oswajać ?

Post autor: Rweolwer »

Paul_Julian pisze:
Wilczocha pisze:
Ale tu zadziałała metoda oswajania na siłę - mimo jego sprzeciwów brałam zwierzaka na ręce i wkładałam pod bluzę/do rękawa/kaptura. Pierwszego dnia był strasznie przerażony. Potem siedział tak czasem pół dnia, śpiąc czy obserwując z góry i z czasem stał się straszliwie przywiązanym do mnie szczurem.
Hmmm ja już miesiąc czasu próbuje moje szczury oswajać na silę i nadal jest panika i próby uciekania. Ile czasu zajęło ci to oswojenie ?
Mój Soran jest juz u mnie od zeszłego sierpnia, a boi się wszystkiego. Jak kichnę to zwiewa, aż sie kurzy, Kredka oczywiscie zaraz za nim. Czasem zareaguje na imię, ale jak jest przestraszony, to az dostaje czkawki, i wtedy nawet ukochane smakołyki go nie przekonają. Panikuje na rękach. Nie pomaga metoda ani na siłę ani po dobroci.
Mimo to myslę, że jest oswojony. Nie sądzę, zeby się mnie bał, nie zmuszam go do siedzenia mi na rękach. Łazi sobie gdzie chce, dla mnie jego spokój i chęci są wazniejsze od moich.
U weta biegł do mnie po osłuchaniu, kicał jak zając ;D
Ja właśnie chciałabym mieć oswojone szczurki. Takie wiecie,co by mi siedziały na ramieniu i mogłabym je ze sobą wszędzie zabierać ^^
Sky robię tak jak mi poradziłaś. Głaszczę Rottena i mówię do niego. Wczoraj próbowałam go wyjąć na ręce. Uciekał i chował się po kątach.Nie gryzł ani nie piszczał. Jak chciałam go wziać do ręki to cofał się do tyłu albo wyślizgiwał się z ręki. Wbrew pozorą złapanie takiego małego szczurka to trudna sprawa. Poprosiłam mojego tatę,żeby pomógł mi go wyciągnąć. Też na początku nie mógł,ale później miał go już na ręku. Klatka na szczęście była na łóżku,więc jak go wynosił,mały wyślizgnął się i uciekł na łóżko.Musiałam go znów łapać.Ciągle mi się wyślizgiwał. Wkońcu zmuszona byłam nałożyć na niego bluzę. (W sensie,ze schował go pod nią,żeby nie uciekał) . Później wzięłam go na ręce i wstałam z nim. Nerwowo przechodził mi z ręki na rękę. Jak już się trochę uspokoił to usiadłam z nim i włożyłam go do kaptura. Zaczęłam go głaskać i gadać do niego jakieś głupoty :D Nawet zaśpiewałam (a raczej zanuciłam) mu jakąś wolną piosenkę. Siedział spokojnie. Ba nawet zasypiał. Tylko jak na moment przestałam go głaskać ,ożywiał się i węszył. Siedział tak u mnie z 30 minut. Później podniosłam się,żeby wpuścić go do klatki. O dziwo,kiedy wstawałam to jakoś się nie denerwował. Siedział sobie zaspany. Jak podstawiłam kaptur do klatki to na początku nie chciał do niej wejźć,ale później wlazł.
Niby wszystko jest ok,ale i tak czuję,że on się mnie boi. Jak wkładam rękę do klatki ,żeby go pogłasakać to jak jest rozbudzony,to ucieka w kąt,a jak siedzi śpiący w kącie to daje się głaskać (nie protestuje,ale widać ,że jeszcze się boi).I chowa się za Sidem. Czasami tak jakby chciał go zasłonić (obronić?) Swoim ciałkiem przede mną. Tak mi się zdaję. Albo już świruję. Nadal trochę boję się go wyjmować. Jakby wczorja klatka nie była na łóżku to znowu bu uciekł w siną dal....

Co o tym wszystkim myślicie?

*A jeżeli chodzi o Sida to mały jest na pewno bardziej ufny niż Rotten. Jak wkładam rękę do klatki to wchodzi na nią i obwąchuje. (A i zapomniałam dodać,że jak daję Rottenowi rękę do obwąchania to ją obwąchuje i zajmuje się swoimi sprawami,a nie tak jak wcześniej boi się do niej podejść ,albo jak ją zobaczy to ucieka) Dzisiaj go wyjmowałam z klatki. Też nie dał się wyjąć. Wyślizgiwał się,ale na pewno dało go się szybciej i mniej problemowo wyciągnąć niż tego drugiego. Mały był strasznie podekscytowany. Chodził mi po całym ciele (oczywiście nie obyło się bez obkupkania mnie) wąchał,wchodził na szyję,schodził,właził na rękę chciał pobiegać po łóżku --ogólnie mówiąc był ciągle żywy. Chciałam go uspokoić,żeby moze kimnął sie w kaputrze,ale jemu ani myśleć do spania :) Później wsadziłam go do klatki.
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Oddać czy próbować oswajać ?

Post autor: Paul_Julian »

Ja myslę , że po pierwsze nie bój się go brać z klatki. Poświeć trochę czasu i pozatykaj wszystkie wejścia za szafy. Albo niech sobie lazi na łózku- złapanie go "na narzuconą bluzę" to świetny pomysł ! :) O wiele mniejszy stres niż taka goniąca ręka. Ja czasem siedzę z Soranem na łózku, a on sie gdzieś wcisnie w kącik kołdry.
Poza tym... malce sa u Ciebie kilka dni. Jeśli bedziesz mieć taki sam problem za 3 miesiące, to wtedy będziemy kombinować.
Na razie kontynuuj to co robisz. Maluchy też boją się Ciebie. A gdy Ty się boisz, to też to czują , zarażają sie strachem (instykt) i mamy błędne koło.
Poobserwuj cykl dobowy chłopców. Kiedy śpią , kiedy jedzą itd. Bierz Rottena wtedy kiedy sobie smacznie śpi -tylko najpierw go delikatnie dotknij albo pomachaj przed nim ręką, żeby się troszkę rozbudził ( inaczej sie przestraszy, mógłby dziabnąć nawet). I takiego śpiącego sobie wkaldaj w rękaw, albo pod bluzę ( a bluzę w spodnie). I sobie usiądź i czytaj w spokoju.

Naprawdę kilka dni to jescze nic w oswajaniu, dasz radę.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Oddać czy próbować oswajać ?

Post autor: Sky »

Rweolwer pisze:ak już się trochę uspokoił to usiadłam z nim i włożyłam go do kaptura. Zaczęłam go głaskać i gadać do niego jakieś głupoty :D Nawet zaśpiewałam (a raczej zanuciłam) mu jakąś wolną piosenkę. Siedział spokojnie. Ba nawet zasypiał. Tylko jak na moment przestałam go głaskać ,ożywiał się i węszył. Siedział tak u mnie z 30 minut. Później podniosłam się,żeby wpuścić go do klatki. O dziwo,kiedy wstawałam to jakoś się nie denerwował. Siedział sobie zaspany. Jak podstawiłam kaptur do klatki to na początku nie chciał do niej wejźć,ale później wlazł.
U mnie było tak samo, to chyba dość dobry znak, bo mój szczurek w końcu zrozumiał, że gdy jest na mnie, to nic mu nie grozi i jestem jego schronieniem. Teraz, gdy czegoś się przestraszą, to w pierwszej kolejności uciekają na mnie. No i nie bój się ich - bądź pewna i zdecydowana biorąc je na ręce. To chyba taki początkowy błąd, obchodzenie się z maluchem jak z jajkiem. Ja sama również bałam się, że coś Cookiemu się stanie, że będzie miał do mnie awersję itp. Nic podobnego.

Jeżeli chcesz, żeby wchodziły ci na ramię, to gdy już trochę się oswoją, też musisz je tego nauczyć, np chodzić z nimi na ramieniu. Szczurki mojego kolegi nigdy nie wchodziły mu na ramię i tego o dziwo nie potrafią. Gdy ja podkładam rękę z moim szczurem koło mojego ramienia, ten automatycznie na nie skacze, wchodzą też chętnie same. Za to gdy spróbowałam tego samego ze zwierzakiem kolegi, ten nie wiedział, o co chodzi i nie potrafił wejść mi na plecy.

I tak jak powiedział też Paul_Julian, szczurki są u ciebie parę dni - myślę, że i tak idzie ci nie najgorzej i jeszcze trochę pracy, a maluchy się przyzwyczają do Twojej osoby :)
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Awatar użytkownika
Rweolwer
Posty: 123
Rejestracja: pt kwie 22, 2011 5:07 pm

Re: Oddać czy próbować oswajać ?

Post autor: Rweolwer »

To będę z nimi nadal pracować i je oswajać. Dzięki dziewczyny za wszystkie cenne rady ;) Takie pocieszanie bardzo pomaga człowiekowi,kiedy traci się już nadzieje,że coś z tego wyjdzie. Wszelkie postępy i wydarzenia będę tu opisywać. Jak na razie muszę tylko czekać na rezultaty.Jeszcze raz dzięki :)
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: Oddać czy próbować oswajać ?

Post autor: Paul_Julian »

Dziewczyną nie jestem, mam nadzieję , że moje rady też sie przydadzą ;)
A swoje przygody opisuj nie tu, ale w dziale Nasze Pupile - zaloż tam temacik urwisom :)
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
Rweolwer
Posty: 123
Rejestracja: pt kwie 22, 2011 5:07 pm

Re: Oddać czy próbować oswajać ?

Post autor: Rweolwer »

Paul_Julian pisze:Dziewczyną nie jestem, mam nadzieję , że moje rady też sie przydadzą ;)
A swoje przygody opisuj nie tu, ale w dziale Nasze Pupile - zaloż tam temacik urwisom :)
A sorki,nie zwróciłam uwagi na nick :) Tak tak,rady każdego na pewno mi się przydadzą. Ok niedługo założę tam temat :)
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”