czy jestes...
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: czy jestes...
A teraz jesz mięso ?
Ja jej tak samo jak przedtem gdy jadłam mięso , tylko , że teraz oczywiście oczywiście bez mięsa i ryb
Co do badania krwi to robię . U nas lekarka mi "poleciła"
Ja jej tak samo jak przedtem gdy jadłam mięso , tylko , że teraz oczywiście oczywiście bez mięsa i ryb
Co do badania krwi to robię . U nas lekarka mi "poleciła"
sheila&mysia <3
Re: czy jestes...
No niestety produkty mięsne trzeba czymś zastępować, nie powinno się na dłuższą metę zrezygnować z mięsa i resztę pozostawić jak było - niedobór białka powoduje najpierw do ogólnego spadku odporności i może prowadzić do różnych choróbsk. Badania swoją drogą - można spostrzec, że coś jest nie tak i ulepszyć dietę
Tak, na studiach rzuciłam wegetarianizm, w sumie to troszkę przez przypadek.
Jak już zamieszkałam sama to uświadomiłam sobie też co moja mama przeżywała gotując specjalnie dla mnie potrawy - no bo ja nie jadłam mięsa a reszta rodziny tak, więc był problem
Ale żeby nie było - absolutnie nie jestem przeciwniczką wegetarianizmu, ani nie żałuję, że nią byłam, czy coś w tym stylu. Co nie zmienia faktu, że przechodząc na tą dietę trzeba troszkę się douczyć, pokombinować, wymyślić nowe potrawy z produktami których kiedyś się nie jadło itd
Tak, na studiach rzuciłam wegetarianizm, w sumie to troszkę przez przypadek.
Jak już zamieszkałam sama to uświadomiłam sobie też co moja mama przeżywała gotując specjalnie dla mnie potrawy - no bo ja nie jadłam mięsa a reszta rodziny tak, więc był problem
Ale żeby nie było - absolutnie nie jestem przeciwniczką wegetarianizmu, ani nie żałuję, że nią byłam, czy coś w tym stylu. Co nie zmienia faktu, że przechodząc na tą dietę trzeba troszkę się douczyć, pokombinować, wymyślić nowe potrawy z produktami których kiedyś się nie jadło itd
Re: czy jestes...
U mnie w domu jak ktoś robi np. sałatkę z mięsem to odkładają dla mnie i dopiero na końcu dodają mięso .
Albo robią bez (a raczej mama)
Lub robię sobie sama coś do jedzenia
Albo robią bez (a raczej mama)
Lub robię sobie sama coś do jedzenia
sheila&mysia <3
Re: czy jestes...
Wiem wiem u mnie też tak robili ale nie wszystko niestety się da tak przyrządzać, np przy smażeniu kotletów mięsnych i wegetariańskich trzeba pilnować 2 patelni i takie tam naprawdę podziwiam moją mamę, że tyle czasu mi tak gotowała
Ja niestety nienawidzę gotować i nie mam do tego talentu - zawsze kiedy coś pichcę jestem bliska zrobieniu sobie krzywdy
Ja niestety nienawidzę gotować i nie mam do tego talentu - zawsze kiedy coś pichcę jestem bliska zrobieniu sobie krzywdy
Re: czy jestes...
Ja nie jem tych kotletów sojowych.. nie smakują mi
Ja też nie lubię gotowac , ale np. jajko sobie usmażę i takie tam
Jakoś przejdzie a ja nie zamierzam jeść mięsa
Ja też nie lubię gotowac , ale np. jajko sobie usmażę i takie tam
Jakoś przejdzie a ja nie zamierzam jeść mięsa
sheila&mysia <3
Re: czy jestes...
szkoda tylko, ze ludzie jedzący mięso (zazwyczaj) nie mają motywacji, żeby pokombinować i wymyślać, i to zazwyczaj oni rozwodzą się nad tym, jakie mięso jest potrzebne, i jak trzeba je koniecznie zastępowac, zapominając o tym, że nie jest to jakiś superpokarm, który zaspokoi wszystkie potrzeby organizmu. a wręcz odwrotnie, w wielu wypadkach szkodzi. ale to już ich problem, niech się na starość męcząaneczkaa pisze: przechodząc na tą dietę trzeba troszkę się douczyć, pokombinować, wymyślić nowe potrawy z produktami których kiedyś się nie jadło itd
jak sobie pomyślę, jaki ubogi jadłospis miałam będąc mięsożerna to aż mi się wierzyć nie chce, jak mogłam tak funkcjonować. i teraz często słyszę od znajomych (jedzących mniej więcej tak monotonnie jak ja kiedyś), że mam ograniczoną listę/ wybór żywności...haha. 90% produktów, które jadam nigdy nie trafiło do ich żołądka, a ja "tracę" tylko niewielką grupę pokarmową obejmującą różne rodzaje zwłok, i ich resztek oraz jajka. a nabiał jadam rzadko i nie stanowi zbyt dużej części mojej diety. i o dziwo nadal mam co jeść, a przede mna setki niewypróbowanych jeszcze rzeczy.
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: czy jestes...
Ja mam podobnie. Rezygnując z mięsa ( u mnie weganizm) najbardziej się bałam co ja będę jadła, będę musiała gotować dwa obiady - dla siebie i chłopaka, wydawało mi się to trudne. I tak zwlekałam z tą decyzją.alken pisze: jak sobie pomyślę, jaki ubogi jadłospis miałam będąc mięsożerna to aż mi się wierzyć nie chce, jak mogłam tak funkcjonować.
Ale rzeczywiście dopiero teraz widzę jaka moja dieta była uboga. Jedząc mięso-zwierzęta wszystkie posiłki wydają mi takie szare i monotonne, mimo, że zawsze starałam się robić różne posiłki i jeść jakieś nowości to i tak to wszystko jest takie nijakie.
Dopiero teraz jem rzeczy które kiedyś nawet nie wiedziałam, że istnieją i odkrywa różne smaki.
W maju minie rok odkąd nie jem mięsa co za tym idzie nic co jest i pochodzi od zwierząt
Re: czy jestes...
mi chodziło o to, ze nie można odstawić mięsa i szczycić się, że się jest wegetarianinem ;P a różnorodność jest ważna w każdej dieciealken pisze:szkoda tylko, ze ludzie jedzący mięso (zazwyczaj) nie mają motywacji, żeby pokombinować i wymyślać, i to zazwyczaj oni rozwodzą się nad tym, jakie mięso jest potrzebne, i jak trzeba je koniecznie zastępowac, zapominając o tym, że nie jest to jakiś superpokarm, który zaspokoi wszystkie potrzeby organizmu. a wręcz odwrotnie, w wielu wypadkach szkodzi. ale to już ich problem, niech się na starość męcząaneczkaa pisze: przechodząc na tą dietę trzeba troszkę się douczyć, pokombinować, wymyślić nowe potrawy z produktami których kiedyś się nie jadło itd
Re: czy jestes...
a mi chodziło bardziej o to, że gdyby ludzie jedli różnorodnie to właśnie by mogli odstawić mięso i szczycić się że są wege, niczego by nie musieli dodawać w swojej diecieaneczkaa pisze:
mi chodziło o to, ze nie można odstawić mięsa i szczycić się, że się jest wegetarianinem ;P a różnorodność jest ważna w każdej diecie
jednak w praktyce wygląda to tak, ze jak ktoś przejdzie na wege i nie ma pojęcia o odżywianiu to zywi się potem taki makaronem z żółtym serem i kanapkami z dżemem, bo nic innego nie zna.
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
- BabeOfJazz
- Posty: 352
- Rejestracja: pn lut 01, 2010 11:46 pm
- Lokalizacja: Świnoujście, sercem w Gdyni <3
Re: czy jestes...
Skądś to znam... ; ) (no może poza kanapkami z dżemem)alken pisze: jednak w praktyce wygląda to tak, ze jak ktoś przejdzie na wege i nie ma pojęcia o odżywianiu to zywi się potem taki makaronem z żółtym serem i kanapkami z dżemem, bo nic innego nie zna.
Ale dzięki temu, że np podglądałam jak moja ciocia gotuje, spróbowałam nowych rzeczy, sama czasem coś wymyślam na podstawie tego, co ciocia przygotowywała, a nawet po tylu latach polubiłam kotlety sojowe ; )
Myślę, że to nie bierze się z braku wiedzy o odżywianiu, a z lenistwa niestety i często z braku czasu...
Re: czy jestes...
pewnie masz rację, ale też 8 na 10 zapytanych osób nie wie co to ciecierzyca, więc coś jest z tym brakiem wiedzy
poza tym ja osobiście nie uważam żeby niezdrowa dieta wege była bardziej szkodliwa od typowej mięsnej w stylu wspólczesno- tradycyjnym czyli ziemniaki plus mięso i kanapka z szynką plus fastfoody na mieście. jak się to zamieni na makaron z sosem ze słoika plus kanapki z serem plus bezmięsne fastfoody to nie straci się żadnych witamin z tego, obie diety są jednakowo ubogie i grożą niedoborami, z tym że wersja mięsna posiada dodatkowe tłuszcze nasycone, cholesterol i toksyny zawarte w mięsie.
ktoś może stwierdzić ale jak to, że w mięsie jest żelazo itp. ale jak się nie je warzyw i owoców i nie dostarcza wit c oraz kwasu foliowego to to żelazo nie ma szans się wchłonąć prawidłowo i nic z tego krwistego steku nie procentuje.
poza tym ja osobiście nie uważam żeby niezdrowa dieta wege była bardziej szkodliwa od typowej mięsnej w stylu wspólczesno- tradycyjnym czyli ziemniaki plus mięso i kanapka z szynką plus fastfoody na mieście. jak się to zamieni na makaron z sosem ze słoika plus kanapki z serem plus bezmięsne fastfoody to nie straci się żadnych witamin z tego, obie diety są jednakowo ubogie i grożą niedoborami, z tym że wersja mięsna posiada dodatkowe tłuszcze nasycone, cholesterol i toksyny zawarte w mięsie.
ktoś może stwierdzić ale jak to, że w mięsie jest żelazo itp. ale jak się nie je warzyw i owoców i nie dostarcza wit c oraz kwasu foliowego to to żelazo nie ma szans się wchłonąć prawidłowo i nic z tego krwistego steku nie procentuje.
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: czy jestes...
mam 14 lat, mięsa nie jem od 18 miesięcy i wyniki krwi mam chyba najlepsze w szkole !
Czuje się świetnie Bierze mnie obrzydzenie na widok mięsa, po prostu nie mogę..
Czuje się świetnie Bierze mnie obrzydzenie na widok mięsa, po prostu nie mogę..
Re: czy jestes...
Zocha, a jak tam w Irlandii z wszelkiego rodzaju "pseudojedzeniem" macie tam coś ciekawego, np wegańskie sery?
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: czy jestes...
Ogólnie chyba nie mam co narzekać, ale wydaję mi się, że to nie to samo co w UK(mimo, że nie byłam ). Czasami mam wrażenie, że Irlandia jest jakaś zacofana
Z serów trochę jest wybór np. firmy Sheese , tofutti ten i inne tej firmy, produkty Redwood Cheezly lub wszelkiego rodzaju kiełbaski i wędliny Vegideli . Wędliny i kiełbaski próbowałam i są nawet nawet, tak od czasu do czasu . Z serów próbowałam tylko Cheezly, kiedyś do pizzy, ale tak średnio mi smakował. Muszę jeszcze inne wypróbować, ale jakoś tak zapominam kupić, nie ciągnie mnie do nich. Jak kiedyś pizzę jadłam z serem tak teraz tylko bez i jak dla mnie bomba (uwielbiam)
Są one dostępne w sklepach ze zdrową żywnością, które obczaiłam i trochę ich tu jest, więc akurat z tym nie ma problemu. W supermarketach niestety nie widziałam.
Za to bez problemu w 'marketach można dostać np. wegańskie margaryny do smarowania kanapek (co prawda ja rzadko używam ich do smarowania kanapek odkąd jestem wege, ale za to mój chłopak ich używa), które są o wiele tańsze niż w sklepach ze zdrową żywnością np. pure dairy free sojowa kosztuje 0,99 centów a w sklepie ze zdrową żywnością ponad 2 euro (teraz dokładnie nie pamiętam), słonecznikowa 1,20coś a ze zdrową żyw. też coś ponad 2euro. Wiem, że jak zobaczyłam cenę w Tesco to byłam w szoku, że taka różnica.
I oczywiście nie ma problemu z wszelkiego rodzaju "mlekiem roślinnym"/napojem. W porównaniu do Polski tutaj jest na duży + . Mimo, że bez problemu mogę sama zrobić to i tak czasem kupuję, no może częściej niż czasem Np. w Tesco można dostać sojowe lub ryżowe bez problemu za przyzwoitą cenę, sojowego dawno nie kupowałam, ale koszt coś koło 1euro, ryżowe trochę droższe coś koło 2euro. W sklepach ze zdrową żywnością lub na specjalnych "Farmers Markets"(szczególnie jeden, który odbywa się w sobotę) są jeszcze owsiane, z orzechów no i różne smaki, wybór dosyć spory. Cenowo zależy który, wiadomo sojowe najtańsze ale np. owsiany ponad 2euro ( 2,70 około ).
Nie wiem co jeszcze mogłoby Cię zainteresować. Jakby co to pytaj.
Może coś konkretnego byś chciała, to zawsze mogę sprawdzić cenę i dostępność
Z serów trochę jest wybór np. firmy Sheese , tofutti ten i inne tej firmy, produkty Redwood Cheezly lub wszelkiego rodzaju kiełbaski i wędliny Vegideli . Wędliny i kiełbaski próbowałam i są nawet nawet, tak od czasu do czasu . Z serów próbowałam tylko Cheezly, kiedyś do pizzy, ale tak średnio mi smakował. Muszę jeszcze inne wypróbować, ale jakoś tak zapominam kupić, nie ciągnie mnie do nich. Jak kiedyś pizzę jadłam z serem tak teraz tylko bez i jak dla mnie bomba (uwielbiam)
Są one dostępne w sklepach ze zdrową żywnością, które obczaiłam i trochę ich tu jest, więc akurat z tym nie ma problemu. W supermarketach niestety nie widziałam.
Za to bez problemu w 'marketach można dostać np. wegańskie margaryny do smarowania kanapek (co prawda ja rzadko używam ich do smarowania kanapek odkąd jestem wege, ale za to mój chłopak ich używa), które są o wiele tańsze niż w sklepach ze zdrową żywnością np. pure dairy free sojowa kosztuje 0,99 centów a w sklepie ze zdrową żywnością ponad 2 euro (teraz dokładnie nie pamiętam), słonecznikowa 1,20coś a ze zdrową żyw. też coś ponad 2euro. Wiem, że jak zobaczyłam cenę w Tesco to byłam w szoku, że taka różnica.
I oczywiście nie ma problemu z wszelkiego rodzaju "mlekiem roślinnym"/napojem. W porównaniu do Polski tutaj jest na duży + . Mimo, że bez problemu mogę sama zrobić to i tak czasem kupuję, no może częściej niż czasem Np. w Tesco można dostać sojowe lub ryżowe bez problemu za przyzwoitą cenę, sojowego dawno nie kupowałam, ale koszt coś koło 1euro, ryżowe trochę droższe coś koło 2euro. W sklepach ze zdrową żywnością lub na specjalnych "Farmers Markets"(szczególnie jeden, który odbywa się w sobotę) są jeszcze owsiane, z orzechów no i różne smaki, wybór dosyć spory. Cenowo zależy który, wiadomo sojowe najtańsze ale np. owsiany ponad 2euro ( 2,70 około ).
Nie wiem co jeszcze mogłoby Cię zainteresować. Jakby co to pytaj.
Może coś konkretnego byś chciała, to zawsze mogę sprawdzić cenę i dostępność
Re: czy jestes...
tak bardziej z ciekawości się pytałam ale jakbys kiedyś jechała do Polski to chętnie odkupiłabym jakiegoś nibysera na spróbowanie, co prawda do weganizmu mi daleko (chociaż mam nadzieję że się kiedyś zmotywuje do 100% odrzucenia wszystkich produktow), ale lubię próbować zamienniki różnych rzeczy.
a pizze bez sera bardzo lubię
a pizze bez sera bardzo lubię
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?