Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
Och, Izabelo;
Zacytuję tutaj ostatni post, który Basia „popełniła” w temacie moich Kwarkow:
przez merch» So gru 18, 2010 2:13 pm
kciuki za Dolarka i jego biedne łapinki , nie myślałam, że jest aż tak żle /.../A w ogóle to ciężko mi bardzo, bo tak czy siak moje dzieciaczki juz w sedziwym wieku i w domu i po swiecie i strasznie mnie to stresuje bo w takim wieku zawsze cos złego moze się szczurkowi wydarzyc.
Wtedy, odpisałam Jej tak:
przez odmienna» So gru 18, 2010 2:34 pm
Bo wiesz Merch, u Dolarka z tymi łapkami, to strasznie szybko poszło. /.... /
Ale, nie powinno Cię to chyba przygnębiać; natura ma swoje prawa i trzeba tylko prosić Los, by nasze skarby wypiły życie do ostatniej, smacznej kropelki... nic Wiedźmie nie zostawiając.
Dzisiaj, Tobie też nic innego nie napiszę... może tylko dodam, że naprawdę miałam satysfakcję patrząc jak Dolar „zabierał co swoje” myślę, że kiedy w końcu Babcia Merch złapała go w locie, też była dumna. A choć mnie została tęsknota, to przecież i pamięć.
Od wielu lat, otwierając serce dla jakiejś jedynej na świecie szczurzej osobistości wiem, że „będzie bolało”. Ale wiem też, że warto.
Kochamy efemerydy.
A Ty, podjęłaś się bardzo trudnego zadania .
Właściwie, jak już dotrę na Tamtą stronę, to sobie Merch „wypożyczę”... a może jednak nie?
Ta Zaczarowana Ósemka- która poczęła się w najdramatyczniejszej chwili, to jakby „stempel” – znak, że miłość nie znika bezpowrotnie. ♥♥♥
Zacytuję tutaj ostatni post, który Basia „popełniła” w temacie moich Kwarkow:
przez merch» So gru 18, 2010 2:13 pm
kciuki za Dolarka i jego biedne łapinki , nie myślałam, że jest aż tak żle /.../A w ogóle to ciężko mi bardzo, bo tak czy siak moje dzieciaczki juz w sedziwym wieku i w domu i po swiecie i strasznie mnie to stresuje bo w takim wieku zawsze cos złego moze się szczurkowi wydarzyc.
Wtedy, odpisałam Jej tak:
przez odmienna» So gru 18, 2010 2:34 pm
Bo wiesz Merch, u Dolarka z tymi łapkami, to strasznie szybko poszło. /.... /
Ale, nie powinno Cię to chyba przygnębiać; natura ma swoje prawa i trzeba tylko prosić Los, by nasze skarby wypiły życie do ostatniej, smacznej kropelki... nic Wiedźmie nie zostawiając.
Dzisiaj, Tobie też nic innego nie napiszę... może tylko dodam, że naprawdę miałam satysfakcję patrząc jak Dolar „zabierał co swoje” myślę, że kiedy w końcu Babcia Merch złapała go w locie, też była dumna. A choć mnie została tęsknota, to przecież i pamięć.
Od wielu lat, otwierając serce dla jakiejś jedynej na świecie szczurzej osobistości wiem, że „będzie bolało”. Ale wiem też, że warto.
Kochamy efemerydy.
A Ty, podjęłaś się bardzo trudnego zadania .
Właściwie, jak już dotrę na Tamtą stronę, to sobie Merch „wypożyczę”... a może jednak nie?
Ta Zaczarowana Ósemka- która poczęła się w najdramatyczniejszej chwili, to jakby „stempel” – znak, że miłość nie znika bezpowrotnie. ♥♥♥
Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
Odmienna, wszystko to prawda, wiem, że tak jest, tak samo sobie tłumaczę. Tylko czasami nostalgia jest silniejsza i jej się poddaję. Bo jak do tych pożegnań dokładają się jeszcze problemy z żyjącymi, to robię się bezradna. Co nie znaczy, że się poddaję
NIe dostałam info o nowych postach w temacie i nie zauważyłam wypowiedzi Ivy - Iva, oby nieuchronne przyszło jak najpóźniej, życzę tego z całego serca
NIe dostałam info o nowych postach w temacie i nie zauważyłam wypowiedzi Ivy - Iva, oby nieuchronne przyszło jak najpóźniej, życzę tego z całego serca
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
Odkopuję
Znowu mam złe wieści z Czapeczkowa – 19.V odszedł Gerwazy, zwany po nowemu Dziczkiem... A 13.V miał drugie urodziny... Nie wiadomo, dlaczego. Trochę Ajlii chorował, miał infekcję, leczyła go antybiotykiem. Oprócz tego miał problemy z oczami, nie domykały mu się powieki, trzeba było kilka razy dziennie zakraplać mu leki. Ale to nie były powody do śmierci, przynajmniej nie powinny... 6 dni wcześniej był na kontroli u lekarza, było wszystko ok. Odszedł nagle, na spacerze... Ciężko
Ale żeby nie było samych złych wieści postanowiłam Was zanudzić zdjęciami Czapeczników. Zdjęcia robione jeszcze w marcu, ale do tej pory się uchowały, bo cierpię na chroniczny brak czasu, zresztą nowszych nie mam. Jest tego całe mnóstwo, ale już tak mam – nic, nic, nic, a w końcu jak przywalę, to serwer zapycha Ciekawe, czy ktoś przebrnie przez wszystkie.
Pela – najstarsza w stadzie, urodziła się 15.XI.2008, ma więc w tej chwili 2 lata, 6 miesięcy i 6 dni. Pochodzi z niemieckiej hodowli Baltic Rats. Jak na swój wiek trzyma się wyśmienicie, chociaż ma już chore serce. Jest przesympatyczną szczurzycą i ma niesamowite oczy oraz spojrzenie, przy którym miękną najbardziej zatwardziałe serca (i smakołyk musi się znaleźć ) Niestety, nie umiem tego uchwycić na zdjęciach
Felisia – Urodziła się 13.I.2009, ma więc teraz 2 lata, 4 miesiące i 8 dni. Pochodzi z Merchowego Pola, jest córką Doroty MP i Nosanka of Smeagolie. Felisia jest spokojną, trochę wycofaną, żyjącą w swoim świecie szczurą, która zmiany w swoim życiu zniosła najgorzej z całego stada, najtrudniej jej się było przystosować do nowych warunków. U merch miała swoją ukochaną kanapę (a ze 3 razy zdarzyło nam się ją rozkręcać na kawałki, gdy Basia była na wyjazdach a Felisia za żadne skarby świata nie chciała z niej wrócić do klatki), u mnie musi wystarczyć jej plac zabaw. W tej chwili jest już o niebo lepiej, w zasadzie mała chyba już się pogodziła z losem. Nawet przychodzi do mnie na kolana na małe mizianko, co jest naprawdę w jej przypadku nie lada wyczynem.
Irenka – jest z 9.VIII.2009, ma więc teraz rok, 9 miesięcy i 7 dni. Pochodzi z Merchowego Pola, jest córką Peli BR i Cyryla vel Felusia MP. Bardzo podobna z charakteru do swojej siostry Inki, która też u mnie mieszka. Dzikunowatość w owczej skórze - ma swoje zdanie na wiele rzeczy i jest przy tym łagodna i słodka jak owieczka. Trochę nam chorowała – 03.III miała wycinane 2 gruczolaki i była kastrowana, a skutkiem ubocznym tego zabiegu (lub chwil po nim) była utrata kawałka ucha – nie mamy pojęcia, co się stało. Część małżowiny po prostu uschła i odpadła, tak jakby została przypalona? Nie mam pomysłu, w którym momencie i jak do tego doszło.
[/url[url=http://www.garnek.pl/gucie/14893575]
Jutro następne prezentacje, dzisiaj już pora się położyć
Znowu mam złe wieści z Czapeczkowa – 19.V odszedł Gerwazy, zwany po nowemu Dziczkiem... A 13.V miał drugie urodziny... Nie wiadomo, dlaczego. Trochę Ajlii chorował, miał infekcję, leczyła go antybiotykiem. Oprócz tego miał problemy z oczami, nie domykały mu się powieki, trzeba było kilka razy dziennie zakraplać mu leki. Ale to nie były powody do śmierci, przynajmniej nie powinny... 6 dni wcześniej był na kontroli u lekarza, było wszystko ok. Odszedł nagle, na spacerze... Ciężko
Ale żeby nie było samych złych wieści postanowiłam Was zanudzić zdjęciami Czapeczników. Zdjęcia robione jeszcze w marcu, ale do tej pory się uchowały, bo cierpię na chroniczny brak czasu, zresztą nowszych nie mam. Jest tego całe mnóstwo, ale już tak mam – nic, nic, nic, a w końcu jak przywalę, to serwer zapycha Ciekawe, czy ktoś przebrnie przez wszystkie.
Pela – najstarsza w stadzie, urodziła się 15.XI.2008, ma więc w tej chwili 2 lata, 6 miesięcy i 6 dni. Pochodzi z niemieckiej hodowli Baltic Rats. Jak na swój wiek trzyma się wyśmienicie, chociaż ma już chore serce. Jest przesympatyczną szczurzycą i ma niesamowite oczy oraz spojrzenie, przy którym miękną najbardziej zatwardziałe serca (i smakołyk musi się znaleźć ) Niestety, nie umiem tego uchwycić na zdjęciach
Felisia – Urodziła się 13.I.2009, ma więc teraz 2 lata, 4 miesiące i 8 dni. Pochodzi z Merchowego Pola, jest córką Doroty MP i Nosanka of Smeagolie. Felisia jest spokojną, trochę wycofaną, żyjącą w swoim świecie szczurą, która zmiany w swoim życiu zniosła najgorzej z całego stada, najtrudniej jej się było przystosować do nowych warunków. U merch miała swoją ukochaną kanapę (a ze 3 razy zdarzyło nam się ją rozkręcać na kawałki, gdy Basia była na wyjazdach a Felisia za żadne skarby świata nie chciała z niej wrócić do klatki), u mnie musi wystarczyć jej plac zabaw. W tej chwili jest już o niebo lepiej, w zasadzie mała chyba już się pogodziła z losem. Nawet przychodzi do mnie na kolana na małe mizianko, co jest naprawdę w jej przypadku nie lada wyczynem.
Irenka – jest z 9.VIII.2009, ma więc teraz rok, 9 miesięcy i 7 dni. Pochodzi z Merchowego Pola, jest córką Peli BR i Cyryla vel Felusia MP. Bardzo podobna z charakteru do swojej siostry Inki, która też u mnie mieszka. Dzikunowatość w owczej skórze - ma swoje zdanie na wiele rzeczy i jest przy tym łagodna i słodka jak owieczka. Trochę nam chorowała – 03.III miała wycinane 2 gruczolaki i była kastrowana, a skutkiem ubocznym tego zabiegu (lub chwil po nim) była utrata kawałka ucha – nie mamy pojęcia, co się stało. Część małżowiny po prostu uschła i odpadła, tak jakby została przypalona? Nie mam pomysłu, w którym momencie i jak do tego doszło.
[/url[url=http://www.garnek.pl/gucie/14893575]
Jutro następne prezentacje, dzisiaj już pora się położyć
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
po Peli w ogóle nie widać wieku, wygląda jak podlotek Felisia przepiękna, a Irenka tak niewinnie łypie oczkiem
(*) dla Gerwazego
(*) dla Gerwazego
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
U nas smutki. Kacperek do czwartku miał się coraz lepiej. Co prawda dostawał leki wyciszające i przeciwbólowe ale zaczął przybierać na wadze, był coraz bardziej kontaktowy. W czwartek miał bardzo silny atak padaczki, drugi w ciągu miesiąca. Miałam już ogonki z padaczką ale takiego silnego ataku jak miał Kacperek to jeszcze nie widziałam u szczurka. Po tym już nie doszedł do siebie, kręcił się w kółko ciągnąc łapki za sobą, ma częściowy prawostronny paraliż. Tego samego dnia byliśmy u weta. Dostaje teraz luminal ale na reakcję jeszcze trzeba poczekać. Przez 2 dni samodzielnie nie jadł i nie pił. Dziś zaczął trochę jeść. Mimo podawania środków sedujących nadal jest mocno pobudzony. Dostał też steryd, gdyż najprawdopodobniej guz znowu się powiększył i uciska nowe pola. Pobudzenie nie jest związane ze sterydem, takie zachowanie miał już wcześniej ale udało się go ustabilizować farmakologicznie, Teraz jest to trudne. Jeśli poprawa nadal będzie występować to walczymy, jeśli nie to czeka mnie ciężka decyzja .
Olaf miał atak serca, jest na lekach, stan się ustabilizował ale dziadunio jest znacznie słabszy, niestety odkłada się płyn w płucach. Było też podejrzenie że może być w brzuszku ale usg to wykluczyło.. Zamieszkał z Sarą, bo niedawno opuścił nas Ferdynand (Duduś) brat Frederica od Merch. W klatce w której był Olaf ciągle były awantury jak nie z Rysiem ( Frederico) to z Protem. Po przeprowadzce Olafa w tamtej klatce jest spokój a awantury przeniosły się dl klatki Sary, bo jak już dawno podejrzewałam to właśnie Olaf jest prowokatorem. Mam nadzieję, że mimo choroby dziadek będzie się trzymał.
U Rysia nastąpił już całkowity bezwład tylnych łapek, który niestety przesuwa się wyżej. Ryś też był u weta w czwartek. Wet sprawdził jego odruchy, nadal są ale znacznie spowolnione. Jest podejrzenie o zanik rdzenia. Dostaje leki przeciwbólowe i polecenie ograniczenia ruchu, co w jego przypadku jest trudne, bo mimo niesprawności Rysio ciągle chce chodzić.
U Prota guz nadal rośnie i co pewien czas sączy się. Jednak po przeniesieniu Olafa do klatki Sary, Prot bardzo odżył, jest weselszy, bardziej kontaktowy, dopomina się o pieszczoty.
U grubasów na szczęście nie najgorzej ale co jakiś czas słyszę chrumanie, nie mogę jednak zlokalizować który to, bo nie występuje często czy stale. Wania waży 1200 g. Misiu 1050g, Miluś 860g i nie mogę ich odchudzić.
Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś wolne kciuki to proszę trzymajcie je za Kacperka, on bardzo tego potrzebuje
Olaf miał atak serca, jest na lekach, stan się ustabilizował ale dziadunio jest znacznie słabszy, niestety odkłada się płyn w płucach. Było też podejrzenie że może być w brzuszku ale usg to wykluczyło.. Zamieszkał z Sarą, bo niedawno opuścił nas Ferdynand (Duduś) brat Frederica od Merch. W klatce w której był Olaf ciągle były awantury jak nie z Rysiem ( Frederico) to z Protem. Po przeprowadzce Olafa w tamtej klatce jest spokój a awantury przeniosły się dl klatki Sary, bo jak już dawno podejrzewałam to właśnie Olaf jest prowokatorem. Mam nadzieję, że mimo choroby dziadek będzie się trzymał.
U Rysia nastąpił już całkowity bezwład tylnych łapek, który niestety przesuwa się wyżej. Ryś też był u weta w czwartek. Wet sprawdził jego odruchy, nadal są ale znacznie spowolnione. Jest podejrzenie o zanik rdzenia. Dostaje leki przeciwbólowe i polecenie ograniczenia ruchu, co w jego przypadku jest trudne, bo mimo niesprawności Rysio ciągle chce chodzić.
U Prota guz nadal rośnie i co pewien czas sączy się. Jednak po przeniesieniu Olafa do klatki Sary, Prot bardzo odżył, jest weselszy, bardziej kontaktowy, dopomina się o pieszczoty.
U grubasów na szczęście nie najgorzej ale co jakiś czas słyszę chrumanie, nie mogę jednak zlokalizować który to, bo nie występuje często czy stale. Wania waży 1200 g. Misiu 1050g, Miluś 860g i nie mogę ich odchudzić.
Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś wolne kciuki to proszę trzymajcie je za Kacperka, on bardzo tego potrzebuje
Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
http://www.garnek.pl/gucie/14892525 Pela ma pyszczek i spojrzenie dziecka, a jak dziecku odmówić karmelka?
http://www.garnek.pl/gucie/14892955 spojrzenie Felisi tutaj, jakby dawała dozrozumienia, że chyba możesz już odłożyć ten aparat i wziąć ją na kolana na małe mizianko...
http://www.garnek.pl/gucie/14893575/irenka istna Cao na MŚ, tylko sztangę ktoś jej z łapek wyjął!
Mocne kciuki za Kacperka i za wszystkie ogonki w potrzebie!
http://www.garnek.pl/gucie/14892955 spojrzenie Felisi tutaj, jakby dawała dozrozumienia, że chyba możesz już odłożyć ten aparat i wziąć ją na kolana na małe mizianko...
http://www.garnek.pl/gucie/14893575/irenka istna Cao na MŚ, tylko sztangę ktoś jej z łapek wyjął!
Mocne kciuki za Kacperka i za wszystkie ogonki w potrzebie!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
http://www.garnek.pl/gucie/14892963/felisia o jakie cudo, przepiękny szczur http://www.garnek.pl/gucie/14892995/felisia http://www.garnek.pl/gucie/14892955/felisia
http://www.garnek.pl/gucie/14892529/pela słodziak
Trzymam kciuki za Kacperka
Dużo zdrówka dla seniorków i reszty szczurzego towarzystwa
http://www.garnek.pl/gucie/14892529/pela słodziak
a już myślała, że tylko u mnie taki grubas jestIVA pisze: Wania waży 1200 g. Misiu 1050g, Miluś 860g i nie mogę ich odchudzić.
Trzymam kciuki za Kacperka
Dużo zdrówka dla seniorków i reszty szczurzego towarzystwa
Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
jakie gigantyIVA pisze: Wania waży 1200 g. Misiu 1050g, Miluś 860g
Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
Iva, kciukam nieustannie i wysyłam dobre myśli.
Niestety, Basia miała w połowie stare stado, więc w tym roku czeka nas jeszcze trochę takich przeżyć i pożegnań. Boże, tak mi teraz przyszło do głowy, co by musiała przechodzić ona sama, gdyby te wszystkie szczury jej chorowały i odchodziły, tak jak teraz chorują i odchodzą u mnie, Ajlii, Ivy. My to mamy rozłożone na 3 domy, ona miałaby to wszystko na raz. Brrrr (i właśnie sobie uświadomiłam, że większość szczurów mieszkających u mnie prawdopodobnie nie dożyje roku 2012...)
Coś mi liczenie szwankuje, przy wieku Irenki powinno być 12 dni, nie 7
Prezentacji ciąg dalszy:
Jadzia – urodzona w Merchowym Polu 13.VIII.2009, więc ma dzisiaj rok, 9 miesięcy i 9 dni. Córka Florentynki MP i Wulfika Rats of Darkness. Pechowo zaczęła życie, pechowo go wiedzie... Florentynka przez pierwszą dobę po porodzie nie miała pokarmu, z całego miotu przeżyły wtedy tylko 3 szczurki (gdyby nie to, że w tym samym czasie dzieci miała też Pela, pewnie nie przeżyłby żaden) Obie samice zostały wówczas połączone, maluchy wymieniane między nimi, co pozwoliło trójce Jotek przeżyć, a u Florentynki wyzwoliło laktację. Jotki rosły jak na drożdżach, były coraz większe i większe. I tak zostało do dzisiaj. Jadzia waży w tej chwili 915 g, jej siostra Julka (mieszka u mnie) też jest niczego sobie, Joel w okresie świetności również nie grzeszył szczupłością Jadziusia zwana była przez merch Krówką, my częściej mówimy na nią Calineczka Jest przekochanym wielkostworem, przymilnym i misiowatym. Niestety, do zdrowych szczurów nie należy. Ma chore serce oraz 6 guzów. Pojechaliśmy do Warszawy, liczyliśmy na w miarę bezpieczną narkozę sevoranem, jednak lekarz nie podjął się operacji. Guzów jest za dużo, zabieg trwałby długo, przy takiej nadwadze i chorym sercu Jadzia nie miałaby szans na przeżycie. Poza tym zapewne zaraz urosłyby następne.... Wdrożyliśmy leczenie lucrinem (który kosztował nas, bagatela 350 zł ), Jadzia jest teraz po 2 dawkach (zastrzyk robimy co 3 tygodnie), guzy na razie nie rosną ani nie maleją, oby jak najdłużej.
Zubejda – przyjechała z czeskiej hodowli Smeagolie, urodzona 10.VII.2010, ma więc 10 miesięcy i 12 dni. Zuba to połączenie urwipołcia i wredoty przebrzydłej ze słodkością i niewinnością Jest bardzo proludzka, tylko że jak wlezie na ramię i zacznie czesać, to włosy wyrywa, jak pieści ucho, to blizny zostają, jak ciągnie za kolczyk, to ucha już nie ma Jest niedelikatna, zapalczywa, zadziorna i wszędobylska. Często wołamy na nią Grzmot
Ziarko – właściwie Żytnie Ziarnko (wcale tak na niego nie mówimy) to brat Zubejdy. Jak niektórzy pamiętają, to agresor i samotnik, który po śmierci Basi zamieszkał u jej mamy. Potem wiele się wydarzyło. Namówiłam mamę na kastrację Ziarka, zabrałam go na zabieg do Warszawy 03.III, po zabiegu szczur zamieszkał u mnie na kilka dni, na okres dawania leków. I wtedy zauważyłam, że jest inny. Przestał być Fufufu, wyciszył się, złagodniał. Każdego dnia było coraz lepiej. I wtedy zrobiłam najgorszą i zarazem najlepszą rzecz na świecie – UKRADŁAM szczura. Nie oddałam go, wytłumaczyłam, że dla niego tak będzie lepiej. Z jednej strony miałam wyrzuty sumienia w stosunku do mamy Basi, z drugiej potrzeba uszczęśliwienia Ziarka była zbyt silna. Dużo wtedy zależało od mamy, gdyby upierała się, że chce Ziarko z powrotem, nie miałabym wyjścia, oddałabym go. Wiele z nią rozmawiałam, tłumaczyłam, opowiadałam, jak zwierzak się zmienia. Mamie było trudno, bo przecież chciała mieć szczura po Basi, z drugiej strony wierzyła mi, że tak jest dla niego lepiej. W końcu podjęła decyzję, mówiąc mi przy tym, że przecież ma szczura po Basi, szydełkowego (od Nietoperka), stoi na stoliku przy zdjęciu córki. A Ziarko stał się najszczęśliwszym szczurem na świecie, ma mnie (to podstawa) i swoje stado (mieszka z merchowymi samicami). I stał się moim Królewiczem nr 2, bo Królewicz jest już zajęty przez Klemensa. I jestem w nim zakochana po uszy. I jest to ten szczur, o którym nigdy się nie zapomni
Aayla – dziecię Leyli MP i Federica MP (sławetny miot „Gwiezdne Wojny”), urodzone 19.09.2010, czyli na dzień dzisiejszy ma 8 miesięcy i 3 dni. Słowo „dziecię” oddaje wszystko, co mam o niej do powiedzenia – przymilny, słodki, ciekawski, wszędobylski, inteligentny dzieciak, podlotek, mimo dorosłego, jakby nie patrzeć, wieku
P-Maluchy – Dwa z nich to dzieci Lisi MP, zmarłej dzień po porodzie w wyniku komplikacji. Maluchy, którym udało się wtedy przeżyć zostały przyjęte przez 2 mamki (trzymane razem) w sklepie. Ostatecznie z całego miotu Lisi przeżyły jednak tylko 2 szczurki, Petra i Pola (sierść standard). Paja (rex)natomiast jest dzieckiem jednej z tych sklepowych szczurzyc, podarowanym przez sprzedawczynię w tajemnicy przed kierownictwem (merch nie udało się wyciągnąć wszystkich, sklep miał zbyt dobry interes na rexach i nie chciał się ich pozbywać, szczególnie samic w wieku produkcyjnym) Całą trójkę merch zabrała z tego sklepu tuż przed świętami, gdy rozmawiałyśmy w wigilię rano martwiła się, że są takie maleńkie (ważyły po niecałe 40g a miały już 3,5 tygodnia), że trzeba je odkarmić, nie zdążyła... Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam, gdy dowiedziałam się, że Basia jest w szpitalu, było zabranie tych maleństw do siebie. Mieliśmy im szukać domu po odchowaniu, ale się nie dało... Mieszkają z moim dużym stadem, bo w planach było wielkie łączenie i jedno wielkie 20-szczurowe stado w jednym towerze. Gdybym wiedziała, że łączenie się nie uda, P-Maluchy mieszkałyby z małym stadem, wtedy skład liczebny w poszczególnych klatkach byłby wyrównany, ale nie przewidywałam takiego scenariusza. Tym sposobem w jednym towerze jest 14 szczurów, a w drugim 7
Petra i Pola urodziły się 01.12.2010, Paja ma przyjętą taką samą datę, więc dzisiaj P-Maluchy mają 5 miesięcy i 21 dni. Na zdjęciach są młodsze, teraz wyglądają trochę bardziej dorosło, ale tylko trochę. Natomiast zachowują się nadal tak samo, tylko im figle w głowie
Niestety, Basia miała w połowie stare stado, więc w tym roku czeka nas jeszcze trochę takich przeżyć i pożegnań. Boże, tak mi teraz przyszło do głowy, co by musiała przechodzić ona sama, gdyby te wszystkie szczury jej chorowały i odchodziły, tak jak teraz chorują i odchodzą u mnie, Ajlii, Ivy. My to mamy rozłożone na 3 domy, ona miałaby to wszystko na raz. Brrrr (i właśnie sobie uświadomiłam, że większość szczurów mieszkających u mnie prawdopodobnie nie dożyje roku 2012...)
Coś mi liczenie szwankuje, przy wieku Irenki powinno być 12 dni, nie 7
Prezentacji ciąg dalszy:
Jadzia – urodzona w Merchowym Polu 13.VIII.2009, więc ma dzisiaj rok, 9 miesięcy i 9 dni. Córka Florentynki MP i Wulfika Rats of Darkness. Pechowo zaczęła życie, pechowo go wiedzie... Florentynka przez pierwszą dobę po porodzie nie miała pokarmu, z całego miotu przeżyły wtedy tylko 3 szczurki (gdyby nie to, że w tym samym czasie dzieci miała też Pela, pewnie nie przeżyłby żaden) Obie samice zostały wówczas połączone, maluchy wymieniane między nimi, co pozwoliło trójce Jotek przeżyć, a u Florentynki wyzwoliło laktację. Jotki rosły jak na drożdżach, były coraz większe i większe. I tak zostało do dzisiaj. Jadzia waży w tej chwili 915 g, jej siostra Julka (mieszka u mnie) też jest niczego sobie, Joel w okresie świetności również nie grzeszył szczupłością Jadziusia zwana była przez merch Krówką, my częściej mówimy na nią Calineczka Jest przekochanym wielkostworem, przymilnym i misiowatym. Niestety, do zdrowych szczurów nie należy. Ma chore serce oraz 6 guzów. Pojechaliśmy do Warszawy, liczyliśmy na w miarę bezpieczną narkozę sevoranem, jednak lekarz nie podjął się operacji. Guzów jest za dużo, zabieg trwałby długo, przy takiej nadwadze i chorym sercu Jadzia nie miałaby szans na przeżycie. Poza tym zapewne zaraz urosłyby następne.... Wdrożyliśmy leczenie lucrinem (który kosztował nas, bagatela 350 zł ), Jadzia jest teraz po 2 dawkach (zastrzyk robimy co 3 tygodnie), guzy na razie nie rosną ani nie maleją, oby jak najdłużej.
Zubejda – przyjechała z czeskiej hodowli Smeagolie, urodzona 10.VII.2010, ma więc 10 miesięcy i 12 dni. Zuba to połączenie urwipołcia i wredoty przebrzydłej ze słodkością i niewinnością Jest bardzo proludzka, tylko że jak wlezie na ramię i zacznie czesać, to włosy wyrywa, jak pieści ucho, to blizny zostają, jak ciągnie za kolczyk, to ucha już nie ma Jest niedelikatna, zapalczywa, zadziorna i wszędobylska. Często wołamy na nią Grzmot
Ziarko – właściwie Żytnie Ziarnko (wcale tak na niego nie mówimy) to brat Zubejdy. Jak niektórzy pamiętają, to agresor i samotnik, który po śmierci Basi zamieszkał u jej mamy. Potem wiele się wydarzyło. Namówiłam mamę na kastrację Ziarka, zabrałam go na zabieg do Warszawy 03.III, po zabiegu szczur zamieszkał u mnie na kilka dni, na okres dawania leków. I wtedy zauważyłam, że jest inny. Przestał być Fufufu, wyciszył się, złagodniał. Każdego dnia było coraz lepiej. I wtedy zrobiłam najgorszą i zarazem najlepszą rzecz na świecie – UKRADŁAM szczura. Nie oddałam go, wytłumaczyłam, że dla niego tak będzie lepiej. Z jednej strony miałam wyrzuty sumienia w stosunku do mamy Basi, z drugiej potrzeba uszczęśliwienia Ziarka była zbyt silna. Dużo wtedy zależało od mamy, gdyby upierała się, że chce Ziarko z powrotem, nie miałabym wyjścia, oddałabym go. Wiele z nią rozmawiałam, tłumaczyłam, opowiadałam, jak zwierzak się zmienia. Mamie było trudno, bo przecież chciała mieć szczura po Basi, z drugiej strony wierzyła mi, że tak jest dla niego lepiej. W końcu podjęła decyzję, mówiąc mi przy tym, że przecież ma szczura po Basi, szydełkowego (od Nietoperka), stoi na stoliku przy zdjęciu córki. A Ziarko stał się najszczęśliwszym szczurem na świecie, ma mnie (to podstawa) i swoje stado (mieszka z merchowymi samicami). I stał się moim Królewiczem nr 2, bo Królewicz jest już zajęty przez Klemensa. I jestem w nim zakochana po uszy. I jest to ten szczur, o którym nigdy się nie zapomni
Aayla – dziecię Leyli MP i Federica MP (sławetny miot „Gwiezdne Wojny”), urodzone 19.09.2010, czyli na dzień dzisiejszy ma 8 miesięcy i 3 dni. Słowo „dziecię” oddaje wszystko, co mam o niej do powiedzenia – przymilny, słodki, ciekawski, wszędobylski, inteligentny dzieciak, podlotek, mimo dorosłego, jakby nie patrzeć, wieku
P-Maluchy – Dwa z nich to dzieci Lisi MP, zmarłej dzień po porodzie w wyniku komplikacji. Maluchy, którym udało się wtedy przeżyć zostały przyjęte przez 2 mamki (trzymane razem) w sklepie. Ostatecznie z całego miotu Lisi przeżyły jednak tylko 2 szczurki, Petra i Pola (sierść standard). Paja (rex)natomiast jest dzieckiem jednej z tych sklepowych szczurzyc, podarowanym przez sprzedawczynię w tajemnicy przed kierownictwem (merch nie udało się wyciągnąć wszystkich, sklep miał zbyt dobry interes na rexach i nie chciał się ich pozbywać, szczególnie samic w wieku produkcyjnym) Całą trójkę merch zabrała z tego sklepu tuż przed świętami, gdy rozmawiałyśmy w wigilię rano martwiła się, że są takie maleńkie (ważyły po niecałe 40g a miały już 3,5 tygodnia), że trzeba je odkarmić, nie zdążyła... Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam, gdy dowiedziałam się, że Basia jest w szpitalu, było zabranie tych maleństw do siebie. Mieliśmy im szukać domu po odchowaniu, ale się nie dało... Mieszkają z moim dużym stadem, bo w planach było wielkie łączenie i jedno wielkie 20-szczurowe stado w jednym towerze. Gdybym wiedziała, że łączenie się nie uda, P-Maluchy mieszkałyby z małym stadem, wtedy skład liczebny w poszczególnych klatkach byłby wyrównany, ale nie przewidywałam takiego scenariusza. Tym sposobem w jednym towerze jest 14 szczurów, a w drugim 7
Petra i Pola urodziły się 01.12.2010, Paja ma przyjętą taką samą datę, więc dzisiaj P-Maluchy mają 5 miesięcy i 21 dni. Na zdjęciach są młodsze, teraz wyglądają trochę bardziej dorosło, ale tylko trochę. Natomiast zachowują się nadal tak samo, tylko im figle w głowie
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
Widzę, że moje prezentacje szczurów z Czapeczkowa wielkiego zainteresowania nie wzbudziły, ale mówi się trudno i brnie się dalej
Razem:
Razem:
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
- Magamaga
- Starszy Moderator na urlopie
- Posty: 2996
- Rejestracja: sob paź 06, 2007 7:22 am
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
Te P-trojaczki - boskie!
Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
Oj tak oj tak Zresztą wszystkie są cudnej urody, nieprawdaż?
Jak się powiększy miniaturkę, to na dole zdjęć są podpisy z imionami
Jak się powiększy miniaturkę, to na dole zdjęć są podpisy z imionami
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
Izabela przepiękne masz szczury, pozazdrościć tylko !
Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
O raju, co za śliczności. Jedno ładniejsze od drugiego
W Jadzi można zakochać się od razu
http://www.garnek.pl/gucie/14894149/jadzia http://www.garnek.pl/gucie/14894127/jadzia sama słodycz
a Ziarko ja też bym miała problem rozstać się z takim szczurem
http://www.garnek.pl/gucie/15007259/ziarko
http://www.garnek.pl/gucie/15007327/ziarko http://www.garnek.pl/gucie/15007219/ziarko piękności
no i te trzy http://www.garnek.pl/gucie/15016813/jad ... -i-felisia co za kolory, ślicznie razem wyglądają
Trzymam kciuki za Jadzie
Rzeczywiście stadko masz cudowne
Zdrówka i mizianko ślę
W Jadzi można zakochać się od razu
http://www.garnek.pl/gucie/14894149/jadzia http://www.garnek.pl/gucie/14894127/jadzia sama słodycz
a Ziarko ja też bym miała problem rozstać się z takim szczurem
http://www.garnek.pl/gucie/15007259/ziarko
http://www.garnek.pl/gucie/15007327/ziarko http://www.garnek.pl/gucie/15007219/ziarko piękności
no i te trzy http://www.garnek.pl/gucie/15016813/jad ... -i-felisia co za kolory, ślicznie razem wyglądają
Trzymam kciuki za Jadzie
Rzeczywiście stadko masz cudowne
Zdrówka i mizianko ślę
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Czapeczkowo czyli nielegalne szczury
A mi się Gucie podobają Zreszta każde sliczne i niepowtarzalne, tu trudno wybierać
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha